Aktualności

PEŁNIA CHRYSTUSOWA

PEŁNIA CHRYSTUSOWA

dnia 18 listopada 2017

 

Aż dojdziemy wszyscy do jedności wiary i poznania Syna Bożego, do męskiej doskonałości, i dorośniemy do wymiarów pełni Chrystusowej. (Ef. 4, 13)

Każdy uczeń Chrystusa nosi pragnienie duchowej dojrzałości. Pozwala ona bowiem „poznać Syna Bożego” tak, aby Duch Chrystusa mógł wypełnić ludzkie serce i objawić temu sercu chwałę Zbawiciela.

Ten, kto poznał Pana aż do Jego chwały, przylgnie do niego całym sercem. W Osobie i sercu Chrystusa będzie taki człowiek bezpiecznie mieszkać. Tak więc duchowa dojrzałość jawi się nam jako niezbędny środek dla głębszego poznania Zbawiciela.

Jak zaspokoić to dążenie naszego ducha?

Jak osiągnąć oczekiwaną dojrzałość?

Biblia uczy nas, że przychodząc do Chrystusa, „przychodzimy do męża doskonałego” (Ef. 4,13 dosł. tłum.). Wobec tej Doskonałości w ludzkim ciele niewiele możemy powiedzieć i niewiele możemy uczynić. To raczej od Boga i zarazem doskonałego Człowieka, jakim jest Jezus Chrystus, uczymy się, jak stać się doskonałymi w Nim (Kol. 1,28). W Chrystusie wzrastamy i w Chrystusie dojrzewamy do Jego Doskonałości. Często zapominamy, że naszym fundamentalnym przeznaczeniem jest upodobnienie się do obrazu Syna Bożego (Rz. 8,29).

To jest sens naszego ziemskiego życia!

Tylko będąc „podobnymi do Niego”, możemy stać się „solą ziemi” (Mat. 5,13) i „światłością świata” (Mat. 5,14).

Wtedy dopiero spełnia się sens naszej dojrzałej wiary, czyli pełne miłości posługiwanie Kościołowi, a przez Kościół całemu światu.

Duchowa dojrzałość i pełnia Zbawiciela w naszym życiu zawsze wyleje się miłością do umierającego świata. Ten, który sam był i jest Pełnią w Ojcu i w Duchu, przelał swoje własne życie w heroicznej ofierze za nas i dla nas!

Naśladując Go, podążamy tą samą wąską drogą pośród milionów dróg tego świata. Chrystus wzywa nas poprzez Swojego Ducha i przemawia do nas poprzez swoje Święte Słowo! To Słowo jest w pełni natchnione (2Tym. 3,16) i całe prowadzi nas do Zbawiciela (J. 5,39). Pragnienia naszej Duszy mogą być spełnione tylko w Jezusie i tylko przez Jezusa. To On nas stworzył (J. 1,3), to On nas zbawił (Ef. 1,7) i to On wraz z Ojcem obdarował nas swoim Świętym Duchem (J. 14,16-17).

Naśladując Chrystusa w codziennym życiu doświadczamy „wypełnienia się miary dojrzałości” (Ef. 4,13 dosł. tłum.).

W czym objawia się ta dojrzałość?

List do Efezjan uczy nas, że objawia się ona w jedności wiary Kościoła i pełni poznania Syna Bożego. Boże Słowo oczekuje tego w odniesieniu do wszystkich uczniów Pana Jezusa. Każdy, kto nie osiągnie owej dojrzałości, pozostanie „niemowlęciem w wierze” i „unoszony będzie lada wiatrem nauki przez oszustwo ludzkie i przez podstęp, prowadzący na bezdroża błędu” (Ef. 4,14).

Ten, kto żyje w Chrystusie (Rz. 6,11) i zarazem jest wypełniony Chrystusem (Ef. 5,18), jest człowiekiem dojrzałej miłości. Boża miłość w nim sprawia, że jego postawa jest pełna szczerości, otwartości i dobroci dla innych wierzących. W takim człowieku nie ma cienia podstępu ani ducha kłamstwa! Wzrasta on bowiem nieustannie w Chrystusie. Wzrasta ku swojej „Głowie” i, jak uczy Słowo Boże, jego wiara staje się mądra i piękna. I tak taki człowiek wypełnia Chrystusową miarę dojrzałości.

Czy jestem takim człowiekiem?

Czy jestem dojrzałym w miłości i dojrzałym w Słowie Bożym?

Czy jestem dojrzałym i obfitym darem dla swojego kościoła?

Czy zasiadając na zgromadzeniu świętych jestem integralną częścią tego zgromadzenia?

Czy może jestem „fałszywym bratem, który przyszedł wyszpiegować wolność i miłość w Chrystusie”?

Jeśli potrafię upaść do stóp moich braci i obmyć ich stopy swoją pokorą i miłością, to nie ma we mnie szatańskiej ciemności, nie ma podstępu i nie ma kłamstwa. Jestem dojrzałym „sługą swoich braci” (Mat. 20,26).

Spełniony w moim Zbawicielu, nieustannie przelewam za kościół swoje życie. Pan sprawia, że każdego dnia „rzeki żywych wód” nie przestają obficie przelewać się przez moje serce (J. 7,38).

Andrzej Cyrikas