Aktualności

Dom pełen Ducha Niebiańskiego

Dom pełen Ducha Niebiańskiego

dnia 5 grudnia 2018

W Księdze Powtórzonego Prawa 11:18-21 zostało napisane: „Przyjmijcie zatem te moje słowa do swego serca,(…) aby pomnożyły się dni wasze i dni waszych synów w ziemi, którą Pan przysiągł dać waszym ojcom, tak jak dni niebios, które są nad ziemią.” Co to zdanie znaczy?  Zastanówmy się jak wyglądają dni niebios. W niebie nie ma żadnych walk, ani konfliktów, lecz tylko pokój i radość. A przede wszystkim wszechobecna miłość. My możemy posiadać właśnie taki dom, w którym każdy dzień będzie jak dzień w niebie na ziemi. Bóg pragnie, aby każdy dom tak wyglądał.

Moja Ewangelia

Moja Ewangelia

dnia 3 grudnia 2018

Moja Ewangelia jest o żywym, Prawdziwym i Jedynym Bogu.

Moja Ewangelia jest wołaniem o prawdę krzyża, prawdę Jezusa Chrystusa, który umarł za moje i twoje grzechy.

Moja Ewangelia jest bolesną lekcją krzyża na Golgocie, zroszonego niewinną krwią Zbawiciela.

Moja Ewangelia jest o miłości, która przyjęła śmierć, abyśmy my mogli żyć wiecznie.

Moja Ewangelia jest świadectwem zwycięstwa życia nad śmiercią, świętości nad grzechem i chwały nad upadkiem.

Moja Ewangelia jest prawdą o Duchu, który przychodzi i daje nowe życie; o Duchu, który przychodzi i rozpala serce pragnieniem Jezusa; o Duchu, który przynosi pragnienie nieprzemijającej chwały i świętości.

Moja Ewangelia jest o życiu, które nawet we łzach jest szczęśliwe i miłości, która jest pełna radości, uśmiechu i nieustającej nadziei.

Moja Ewangelia jest światłem w ciemnościach świata pełnego obłudy, głupoty i śmierci – jest życiem, które trwa wiecznie i wiecznym pojednaniem z Panem miłości.

Andrzej Cyrikas

Nie zdając sobie sprawy ze swej marności

Nie zdając sobie sprawy ze swej marności

dnia 28 listopada 2018

Starszy z Laodycei wielokrotnie został ostro upomniany przez Pana (Obj. 3:14-22). Miał poczucie, że jest bogaty i wzbogacił się dobrami tego świata i niczego więcej nie potrzebuje. Bogactwo nie zawsze jest związane wyłącznie z pieniędzmi. Człowiek może być też bogatym w wiedzę, dary i talenty, a przez to posiadać poczucie samowystarczalności. Ci, którzy są inteligentni, elokwentni i uzdolnieni, winni chodzić stale w bojaźni, ponieważ są narażeni na popadnięcie w pychę w związku ze swymi ludzkimi zdolnościami, oraz mogą zacząć polegać bardziej na samych sobie, niż na Panu. Starszy zboru w Laodycei był dumny ze swojej wiedzy biblijnej, darów, osiągnięć i pozycji w zborze. Nie był jednak świadom tego, że w oczach Boga nadal był duchowo “pożałowania godzien nędzarz i biedak, ślepy i goły” (Obj. 3:17). Jest to smutne, kiedy ignorujemy stan faktyczny naszej duchowej kondycji, takiej jaką Bóg w nas widzi. Podczas gdy ten starszy brat był całkowicie nieświadomy faktu, że był on nieszczęśliwym człowiekiem, z drugiej strony widzimy innego pobożnego człowieka, apostoła Pawła, wołającego i mówiącego: “Nędzny ja człowiek! Któż mnie wybawi z tego ciała śmierci?” (Rzym. 7:24).

LEKCJA NIEWIARY

LEKCJA NIEWIARY

dnia 24 listopada 2018

„Dzięki składam temu, który mnie wzmocnił, Chrystusowi Jezusowi, Panu naszemu, za to, że mnie uznał za godnego zaufania, zleciwszy mi tę służbę, mimo to, że przedtem byłem bluźniercą i prześladowcą, i gnębicielem, ale miłosierdzia dostąpiłem, bo czyniłem to nieświadomie, w niewierze”
(1 Tym 1:12-13).

Pisząc do Tymoteusza apostoł Paweł definiuje siebie jako bluźniercę, prześladowcę, gnębiciela, a wreszcie pisze o sobie twierdząc, iż był człowiekiem bez wiary.

Wyznanie apostoła powinno być wielkim ostrzeżeniem dla tych wszystkich, którzy swoją wiarę w Jezusa Chrystusa rozumieją jako uprawianie religijnego legalizmu i to bez względu na przynależność denominacyjną.

Bóg ma cel w każdej próbie

Bóg ma cel w każdej próbie

dnia 21 listopada 2018

Życie staje się cudowne, kiedy zauważamy, że Bóg ma cel, wspaniały cel, we wszystkim, czemu pozwala wejść do naszego życia. Kiedy mówi “Nie” naszym modlitwom, to także jest odpowiedzią, która pochodzi z serca Jego doskonałej miłości.

“Albowiem ja wiem, jakie myśli mam o was – mówi Pan – myśli o pokoju, a nie o niedoli, aby zgotować wam przyszłość i natchnąć nadzieją.” (Jr. 29:11). Jednym z powodów, dla których Bóg pozwolił temu światu być niewygodnym miejscem do życia, pełnym chorób, jadowitych węży itd., jest to, że ludzie w swojej rozpaczy mają szansę zwrócić się do Niego, aby On mógł im pobłogosławić. Bóg używa nawet zła (które powoduje Szatan), aby działać na rzecz realizacji Jego celów. Kiedy spotkamy się z odkupionymi w wieczności i usłyszymy ich historie, pełniej odkryjemy prawdę o tym, jak Bóg posługiwał się ukąszeniami węża, trudnościami finansowymi, nowotworami itd., aby odwrócić ludzi od grzechu, aby mogli stać się Jego dziećmi.

Miłość Chrystusowa – cz.2

Miłość Chrystusowa – cz.2

dnia 19 listopada 2018

Nasz Zbawiciel powiedział niegdyś do otaczających Go ludzi: „…ubogich zawsze macie wśród siebie, ale Mnie nie zawsze mieć będziecie” (Mt 26,11). Użyte w zapisie Ewangelii Mateusza greckie słowo ptochos oznacza: biedny, ubogi, nędzny czy marny – ale dopiero dopełnienie tego słowa poprzez wskazanie rodzaju biedy, która dotyka człowieka, daje nam pełen obraz zastanej sytuacji.

Jezus wypowiadając zacytowane wcześniej słowa, odniósł się do zarzutu postawionego kobiecie, która w celu namaszczenia Go, wylała na Jego głowę drogocenny olejek. Świadkowie tego wydarzenia wyrażali głośną dezapobratę z powodu, jak to ujęli, bezsensownej straty; sądzili bowiem, iż lepiej było sprzedać ten olejek, a uzyskane pieniądze rozdać ubogim (Mt 26,6-13).

W innym fragmencie tej samej Ewangelii, w tzw. „Kazaniu na Górze” Jezus powiedział: „Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem ich jest Królestwo Niebios” (Mat 5,3). Mateusz zapisując słowa Zbawiciela, użył słowa ptochos, wskazując na ludzi ubogich, ale tym razem ubogich w duchu.

LEKCJA MÓWIENIA

LEKCJA MÓWIENIA

dnia 17 listopada 2018

„Staraj się usilnie o to, abyś mógł stanąć przed Bogiem jako wypróbowany i nienaganny pracownik, który wykłada należycie słowo prawdy. A pospolitej, pustej mowy unikaj, bo ci, którzy się nią posługują, będą się pogrążali w coraz większą bezbożność” (2 Tym. 2,15-16).

„Wykaż gorliwość i zachowaj siebie samego wypróbowanym przed Bogiem. Bądź pracownikiem, który nie musi wstydzić się z powodu źle i niedbale wykonywanej służby; pracownikiem, który prosto kroi Słowo Prawdy. Strzeż też świętego depozytu wiary i nie miej udziału w profanującej, świeckiej i pustej mowie. Nie bierz udziału w wymianie zdań, która nie służy poszukiwaniu mądrości słowa, lecz prowadzi jedynie do werbalnych konfliktów z ludźmi, którzy nie mają żadnego poznania”
(2 Tym. 2,15-16 wersja autorska).

Paweł apostoł napisał do Tymoteusza dwa wspaniałe listy. Listy owe, stając się częścią nowotestamentowego kanonu, rzucają Boże światło na wiele kwestii stanowiących prozę życia wielu wierzących ludzi, w tym także tych, którzy wykonują wieloraką służbę na rzecz Chrystusowego Kościoła.

Doceń namaszczenie Duchem Świętym tak samo jak Elizeusz

Doceń namaszczenie Duchem Świętym tak samo jak Elizeusz

dnia 14 listopada 2018

Istnieją trzy główne powody, dla których Elizeusz był namaszczony:

1. Pragnienie: Pierwszym powodem, dla którego Bóg namaścił Elizeusza, było to, że pragnął on tego bardziej, niż czegokolwiek innego na świecie. W 2 Księdze Królewskiej 2:1-10 czytamy o tym, jak Eliasz poddał go próbie w tej kwestii. Najpierw poprosił Elizeusza, aby pozostał w Gilgal, podczas gdy on sam będzie kontynuował podróż. Jednak Elizeusz nie chciał opuścić Eliasza. Zatem, Eliasz poprowadził go 15 mil na zachód do Betel, a następnie 12 mil z powrotem do Jerycha, później kolejne 5 mil na wschód do Jordanii, testując wytrwałość i gorliwość Elizeusza na każdym etapie podróży. W końcu Eliasz zapytał Elizeusza, czy ma jakąś prośbę, którą mógłby dla niego spełnić, zanim odejdzie. Elizeusz powiedział: Chcę tylko jednego. Z tego powodu cały czas podążam za tobą. Dlatego właśnie nie zostawiłem cię, nawet wtedy, kiedy próbowałeś mnie zniechęcić. Chcę podwójnej porcji twojego ducha. Elizeusz całym swoim sercem pragnął namaszczenia. Nie zadowoliłoby go nic mniejszego. Dlatego właśnie dostał to, o co prosił.  

Miłość Chrystusowa – cz.1

Miłość Chrystusowa – cz.1

dnia 12 listopada 2018

Kiedy patrzę na ludzi przekonanych, iż należą do Chrystusa, moje serce często pełne jest bólu i smutku. Niestety ci, którzy uważają siebie za chrześcijan, żyją w grzechu i zagubieniu; nie znajdują w sobie pragnienia bliskości Chrystusa i nie szukają oblicza Boga ani w modlitwie, ani w Świętym Bożym Słowie.

Przyglądam się małżeństwom ludzi, których Pan powołał do świętości i płaczę w duchu, widząc ich ogromne cierpienia i zagubienie. Rozmawiam z nimi i wiem, że wielu z nich pragnęłoby cofnąć czas i nie podejmować decyzji, które dzisiaj przynoszą im smutek, a nawet rozpacz.

Ileż to razy słyszałem ludzi skarżących się, że ci którym zaufali, a w szczególności współmałżonkowie czy współmałżonki skutecznie zawiedli to zaufanie. Takie wyznania są często wyrazem bezsilności, a niejednokrotnie głębokiej depresji tych, których serca zostały głęboko zranione.