Takie jest przykazanie moje, abyście się wzajemnie miłowali, jak Ja was umiłowałem. Większej miłości nikt nie ma nad tę, jak gdy kto życie swoje kładzie za przyjaciół swoich (J. 15,12-13).
Nasz Zbawiciel, ucząc nas prawdziwej miłości, posłużył się terminem, który znamy już z poprzednich lekcji. Ten termin zawiera się w słowie „agapi”.
Przypomnijmy, że Boże Słowo używa tego określenia, aby zobrazować nam cechy miłości doskonałej, czyli takiej, o jakiej antyczni Grecy jedynie marzyli i uważali ją za nieosiągalną. Prawdą jest, że bez nowego narodzenia z Ducha Świętego, ta właśnie miłość „agapi” pozostaje poza zasięgiem jakiegokolwiek człowieka.
Przed ukrzyżowaniem Pana Jezusa, Piotr trzykrotnie się Go zaparł. Był to punkt kulminacyjny po trzech i pół, pełnych rozczarowań latach, kiedy to Piotr przebywał z Panem, podczas którego czasu, u Piotra ujawniała się jego duma, egoizm i brak trwania w modlitwie. Jednak Pan, kiedy powierzał Piotrowi opiekę nam Swoimi owieczkami, nie wspomniał ani jednej z tych słabości. On nawet nie wezwał go, ani do pokory, ani do trwania w modlitwie, ani śmiałego świadczenia, ani nawet do znoszenia prześladowania dla Jego Imienia w razie takiej potrzeby. Nie zadawał mu takich pytań, aczkolwiek one w rzeczy samej są cechami, których powinniśmy szukać u duchowego człowieka, a w szczególności u takiego, który pretenduje do roli przywódcy wśród Bożego ludu.
Przez krzyż poznaję Twoją miłość
i w krzyżu
objawiasz mi piękno Swego serca
brak już słów
więc cisza przemawia w zachwycie
a kraj milczenia
rodzi się u moich kolan
Odpowiadając Jezus, rzekł mu: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi na nowo, nie może ujrzeć Królestwa Bożego. (J. 3,3)
Jeśli z szacunkiem traktujemy poselstwo Bożego Słowa, musimy z należytą uwagą przyjrzeć się nauczaniu Jezusa o konieczności nowego narodzenia. Zrozumienie nauczania o nowo-zrodzeniu i doświadczenie tegoż, umożliwia nam bowiem wejście w rzeczywistość Królestwa Bożego. Nikt, jak mówi Zbawiciel, nie może ujrzeć tego Królestwa i nie może doświadczyć Obecności Boga, zanim nie narodzi się na nowo.
Jezus powiedział Swoim uczniom w Kazaniu na Górze, że każdy, kto patrzy na kobietę i pożąda jej, popełnia z nią cudzołóstwo. Dalej mówi, że lepiej by było, aby taki człowiek wyłupił swe oko, niż trafił do piekła z obojgiem oczu. W ten sposób naucza, że kiedy człowiek pożąda kobiet, poprzez przypatrywanie się im, to wystarczy, aby taki człowiek w końcu pewnego dnia trafił wprost do piekła.
Spotkanie z Chrystusem było poznaniem prawdziwej Miłości.
Wszystkie moje miłości, wszystkie zachwyty i uniesienia, poznając Miłość krzyża odeszły zawstydzone.
Doświadczanie Zbawiciela, to doświadczanie własnej śmierci i mocy Jego zmartwychwstania. To misterium, którym Bóg ukoronował moje nowe życie.
Żyję tym misterium i każdego dnia na nowo Go poznając, uczę się nieustannie rezygnować z siebie. Dawne moje życie rozsypało się nie pozostawiając żadnych śladów, i tak droga powrotu została zapomniana.
Ukształtował Pan Bóg człowieka z prochu ziemi i tchnął w nozdrza jego dech życia. Wtedy stał się człowiek istotą żywą. (1Moj. 2,7)
Jakże zdumiewającym stworzeniem jest człowiek. Bóg uczynił go z prochu ziemi, z materiału, który w oczach samego człowieka nie zasługuje na uwagę. Pan tak nisko się schylił, że sięgnął niemal stóp ziemi i Swą niepojętą miłością, nicość prochu ziemi obdarował nieprzemijającą chwałą w Chrystusie.
Czasami pragniemy poznać wolę Bożą dla jednej z dziedzin naszego życia, ale już niekoniecznie chcielibyśmy kierować się Bożymi wskazówkami w innych jego dziedzinach. Na przykład, możemy szczerze szukać woli Bożej, aby podjąć właściwą decyzję w wyborze przyszłego małżonka, ale podczas szukania pracy już nie. Bądź odwrotnie. Albo może możemy szukać Bożego prowadzenia przy podjęciu decyzji o tym gdzie spędzimy tegoroczny urlop, ale nie zapytamy w jaki sposób powinniśmy wydać nasze pieniądze.
Tylko w Chrystusie
w Jego Boskości
i w Jego Człowieczeństwie
nie ma już słów
a milczenie nie jest obleczone ciszą
w Nim stało się
co stać nie mogłoby się nigdy
Na to rzekł im Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, jeśli nie będziecie jedli ciała Syna Człowieczego i pili krwi jego, nie będziecie mieli żywota w sobie. Kto spożywa ciało moje i pije krew moją, ten ma żywot wieczny, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Albowiem ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa ciało moje i pije krew moją, we mnie mieszka, a Ja w nim. (J. 6,53-56)