Aktualności

Dary Ducha Świętego – Charisma

Dary Ducha Świętego – Charisma

dnia 6 października 2018

„Jeden bowiem otrzymuje przez Ducha mowę mądrości, drugi przez tego samego Ducha mowę wiedzy, inny wiarę w tym samym Duchu, inny dar uzdrawiania w tym samym Duchu. Jeszcze inny dar czynienia cudów, inny dar proroctwa, inny dar rozróżniania duchów, inny różne rodzaje języków, inny wreszcie dar wykładania języków” (1 Kor. 12,8-10).

„A mamy różne dary według udzielonej nam łaski; jeśli dar prorokowania, to niech będzie używany stosownie do wiary; jeśli posługiwanie, to w usługiwaniu; jeśli kto naucza, to w nauczaniu; jeśli kto napomina, to w napominaniu; jeśli kto obdarowuje, to w szczerości; kto jest przełożony, niech okaże gorliwość; kto okazuje miłosierdzie, niech to czyni z radością” (Rz. 12,6-8).

Zanim przejdziemy do szczegółowego omówienia poszczególnych darów Ducha Świętego zwróćmy uwagę, iż Słowo Boże twierdzi, że jednym z powodów, dla których zostały one dane Kościołowi, jest ich funkcja potwierdzania i uwiarygodniania głoszonego słowa Ewangelii Chrystusowej (Heb. 2,4). Teza postawiona przez autora Listu do Hebrajczyków jest całkowicie zgodna ze słowami Zbawiciela, który zanim wstąpił do Nieba, nakazał swoim uczniom, aby szli na cały świat, głosząc Jego Ewangelię, a On sam poprzez znaki, dary i cuda miał wspierać tę służbę (Mk. 16,15-18).

Słowo Boże wzywa nas także, abyśmy otrzymane od Boga dary używali z miłością i w służbie dla innych jako dobrzy szafarze Bożej łaski (1 Pt. 4,10).

Rozważając temat owoców Ducha Świętego w życiu uczniów Chrystusowych zwróciliśmy uwagę, że owocowanie Ducha Świętego w życiu takich ludzi realizuje się zawsze w wymiarze indywidualnym. Natomiast objawienie się darów Ducha Świętego i usługiwanie tymi darami ma zdecydowanie wymiar społeczny.

Człowiek pełen obecności Ducha Świętego i obfitujący w owoce Ducha, zdecydowanie sprawniej będzie mógł być użytym w służbie darami Ducha Świętego, niż taki, który w swoim życiu nie pozwala Bożemu Duchowi kształtować i prowadzić swojego życia.

Biblijna greka określa dary Ducha słowem charisma (1 Kor. 12,4-6; Rz. 12,6-8). Słowo to tłumaczymy jako dar, dar łaski i charyzmat. Paweł apostoł użył tego słowa w innym fragmencie Pierwszego Listu do Koryntian pisząc, że: „…każdy ma własny dar (charisma) od Boga, jeden taki, a drugi inny” (1 Kor. 7,7). Podobnie pisząc do Tymoteusza, zlecił temu młodemu człowiekowi: „Nie zaniedbuj daru (charisma) łaski, który masz, a który został ci udzielony na podstawie prorockiego orzeczenia przez włożenie rąk starszych” (1 Tym. 4,14). Także apostoł Piotr wzywa adresatów swego listu, aby usługiwali innym tym darem (charisma) łaski, jaki każdy z nich otrzymał (1 Pt. 4,10).

Boże Słowo wyraźnie naucza, iż Bóg jest zainteresowany złożeniem darów duchowych w każdym z członków Kościoła – Ciała Chrystusowego. Czytamy w Biblii, iż każdy ma własny dar łaski od Pana, a Bóg oczekuje, aby wszyscy wzajemnie sobie usługiwali otrzymanym darem łaski (1 Kor. 7,7; 1 Pt. 4,10). Twierdzi też Boże Słowo, że wszelkie dary duchowe, jakimi dysponują ludzie, są im nadane w akcie suwerennej Bożej łaski! Dlatego też darów duchowych nigdy nie powinniśmy mylić z cechami charakteru poszczególnych osób, które to cechy zostały przez nich nabyte lub współtworzyły ich osobowość w procesie dziedziczenia.

Przyjrzyjmy się teraz bliżej darom Ducha Świętego, wymienianym przez Boże Słowo w Pierwszym Liście do Koryntian.

  1. Mowa mądrości – gr. logos sofjas (mądrość, wiedza, nauka, uczoność – dosł. mowa pełna mądrości, wiedzy i uczoności).

W Ewangelii Mateusza Jezus przypisuje tego rodzaju mądrość (sofja) Salomonowi (Mat. 12,42), a w Ewangelii Łukasza obiecuje Jezus taką mądrość (sofja) tym, którzy staną przed oprawcami z powodu wiary w Niego (Łuk. 21,15). W czasach, gdy Kościół gwałtownie się rozrastał, zaistniała potrzeba, aby apostołowie otrzymali stosowną pomoc w postaci służby diakonów. Wybór tychże pozostawiono uczniom Jezusa, wskazując jednocześnie, iż ci wybrani winni cieszyć się zaufaniem, być pełnymi Ducha Świętego i mądrości (sofja) (Dz. 6,3). Apostoł Paweł w Liście do Efezjan wskazuje, iż to Bóg hojnie udzielił wierzącym wszelkiej mądrości (sofja) (Ef. 1,8; 1,17). Także Piotr apostoł wspominając Pawła pisze, iż to Bóg hojnie obdarował Pawła swoją mądrością (sofja) (2 Pt. 3,15).

Wszystkie wymienione przykłady użycia w Piśmie słowa sofja wyraźnie wskazują, iż owa mądrość zstępuje z góry od Ojca i nie jest ludzkiego, czy też ziemskiego pochodzenia. Flagowym przykładem tej prawdy jest osoba króla Salomona, który dar mądrości (sofja) otrzymał bezpośrednio od Boga (1 Krl. 10,1-10). Taka sama sofja przychodzi do wszystkich, którzy otrzymują ten dar od Boga ku wspólnemu pożytkowi.

  1. Mowa wiedzy – gr. logos gnoseos (poznanie, wiedza, znajomość – dosł. mowa wiedzy, mowa poznania).

Łukasz w swojej Ewangelii zapisał proroctwo Zachariasza, ojca Jana zwanego Chrzcicielem, którego to Zachariasza Duch Święty użył, aby zapowiedział on, iż Jan da poznanie (gnosis) ludowi Izraela w kwestii nadejścia Mesjasza (Łuk. 1,67-79). Apostoł Paweł kończąc List do Rzymian stwierdził, iż na pewno są oni „napełnieni umiejętnością (gnoseos) wszelkiego rodzaju” (Rz. 15,14 – tłum. dosł.). Tenże sam Paweł napisał w Liście do Filipian: „Lecz więcej jeszcze, wszystko uznaję za szkodę wobec doniosłości, jaką ma poznanie (gnoseos) Jezusa Chrystusa, Pana mego…” (Flp. 3,8). Warto też wspomnieć słowa apostoła Piotra, który zachęcał swoich adresatów, aby wzrastali w łasce i poznaniu (gnosei) Zbawiciela (2 Pt. 3,18).

Przytoczone fragmenty Bożego Słowa skłaniają nas do wysnucia następującego wniosku: ta wiedza i to poznanie, o którym wspomina Biblia, jest darem Bożej łaski i Bożego objawienia, które dostępne jest jedynie wiernym uczniom Jezusa. Wszelkie próby wymuszania jakichkolwiek tajemnic na Bogu są skazane na klęskę, a ci, którzy twierdzą, iż taką wiedzę (gnozę) osiągnęli poza Chrystusem są zwiedzionymi przez szatana ofiarami własnej cielesności i pychy.

  1. Wiara – gr. pistis (wiara, ufność, wierność, rzetelność, uczciwość, niezawodność, przyrzeczenie, uroczysta obietnica, uwierzytelnienie, poręka, dowód, gwarancja, rękojmia, zaufanie, wierzenie, przekonanie, przeświadczenie, dobra wiara).

Z kontekstu dwunastego rozdziału Pierwszego Listu do Koryntian wynika, że apostoł Paweł pisze o wierze jako darze pochodzącym od Boga. W takim też kontekście musimy rozumieć tekst zawarty w Ewangelii Łukasza, gdzie uczniowie proszą Jezusa, aby ten przydał im wiary (pistis) (Łuk. 17,5). Swój Drugi List apostoł Piotr adresuje do tych: „którzy dzięki sprawiedliwości Boga naszego i Zbawiciela Jezusa Chrystusa osiągnęli wiarę (pistis) równie wartościową co i nasza” (1 Pt. 1,1).

Przytoczone fragmenty Słowa Bożego jasno wskazują, że Bóg ma pośród swoich darów taki, który Biblia nazywa wiarą. Nie jest to jednak ten sam rodzaj wiary, który sprawia, że wchodzimy na ścieżkę uczniostwa, naśladując naszego Zbawiciela; jest to raczej dar z nieba, dzięki któremu możemy chodzić w społeczności z Bogiem, spodziewając się wielkich Bożych dzieł. To o takiej właśnie wierze (pistis) wspomina autor Listu do Hebrajczyków: „Wiara to ufność, że to na co nie ma argumentów rozumu, spełni się jak zostało obiecane” (Heb. 11,1 – przekł. autorski).

  1. Uzdrawianie – gr. jama (uzdrowienie).

Funkcja tego daru Ducha Świętego jest znakomicie widoczna w służbie samego Chrystusa. Łukasz w swojej Ewangelii podaje, że: „…gdy nauczał, a siedzieli tam faryzeusze i nauczyciele zakonu, którzy przybyli ze wszystkich wiosek galilejskich i judzkich, i z Jerozolimy, a w nim była moc Pana ku uzdrawianiu” (Łuk. 5,17). Ten sam Łukasz zanotował także, że: „…cała rzesza pragnęła się go dotknąć, dlatego że moc wychodziła z niego i uzdrawiała wszystkich” (Łuk. 6,19). Warto też pamiętać, że uzdrawianie jako dar Ducha nie jest ograniczone tylko do sfery fizycznej, ale odnosi się także do sfery duchowej i psychicznej (J. 12,40; Heb. 12,13).

Uzdrowienie jest więc darem Bożej łaski dla Kościoła, aby ten głosząc Ewangelię Jezusa Chrystusa mógł być wspierany w tym dziele przez Ducha Świętego.

  1. Czynienie cudów – gr. energimata dunameon (dzieła mocy, gr. dunamis – przejaw mocy, potęgi, cud).

Boże Słowo jest zbiorem Ksiąg (Byblos), które zawierają wiele dowodów na nieustannie przejawiającą się moc samego Boga. Cuda nie są ozdobnikiem biblijnej narracji, ale towarzyszącej tej narracji żywej obecności Boga. Pan Jezus odchodząc z tego świata obiecał swoim uczniom, iż w namaszczonej Duchem służbie, którą będą pełnili w Jego imieniu – cuda, znaki i przejawy Jego mocy, będą potwierdzały niebiańskie pochodzenie Ewangelii (Mk. 16,15-18).

  1. Proroctwo – gr. profitia (prorokowanie, przepowiadanie, dar prorokowania, dar przepowiadania).

Paweł apostoł pisząc do wierzących w Tesalonikach, zwraca im uwagę, aby nie lekceważyli proroctw (profitia) (1 Tes. 5,20), a w Pierwszym Liście do Koryntian oświadcza, że proroctwo (profitia) to znak (simjon) dla wierzących (1 Kor. 14,22). Warto wyjaśnić, że słowo simjon oznacza: znak rozpoznawczy, znak ostrzegawczy, wskazówkę lub oznakę. Biblia zwraca nam uwagę na fakt, że proroctwo (profitia) jest znakiem (simjon) dla ludzi wierzących, a przez to uczy nas, w jaki sposób tym darem należy usługiwać. Pisząc do Kościoła w Koryncie oświadcza Paweł, że tak jak proroctwo jest znakiem dla wierzących, tak mowa w językach jest znakiem dla niewierzących (1 Kor. 14,22).

Biblia uczy nas, aby proroctwa (profitia) używać na gruncie Kościoła i posługiwać tym darem ludziom wierzącym. Ludzie ci powinni być duchowo dojrzali i gotowi do rozeznawania, czy proroctwo pochodzi od Boga.

W Bożym Słowie znajdujemy pochodne słowo od proroctwa, to słowo: prorokowanie (profitewo). W Pierwszym Liście do Koryntian zapisano, że oznacza ono dosłownie: głoszenie, mówienie, przepowiadanie pod wpływem Bożego natchnienia tego, co dla wielu pozostaje ukryte (1 Kor. 14,24). Tego samego słowa (profitewo) używa apostoł Paweł, aby zachęcić wierzących do współzawodnictwa i gorliwego zabiegania o dar prorokowania (1 Kor. 14,39). Nauczanie Pawła w kwestii daru proroctwa należy rozumieć więc następująco: duchowa dojrzałość ucznia Chrystusowego w połączeniu z bliską społecznością ze Zbawicielem, umożliwia Duchowi Świętemu objawianie takiemu człowiekowi tego, co ukryte i przekazywanie tego objawienia, zarówno wiernym naśladowcom Pana, jak i ludziom niewierzącym. Wzajemne współzawodnictwo, czy też gorliwe zabieganie o to, aby prorokować (profitewo) należy rozumieć więc, jako usilne pragnienie, aby być jak najbliżej Chrystusa, nie zaś jak „zwycięstwo” we wzajemnym przekrzykiwaniu się i zdobywaniu pierwszeństwa w wypowiadaniu słów, które niekoniecznie są słowami proroctwa. Pisze apostoł Paweł, że ludzie duchowo niedojrzali lub niewierzący, a słyszący słowa proroctwa reagują na nie upamiętaniem i oddaniem się żywemu Bogu (1 Kor. 14,23-25). Należy rozumieć, że w tym kontekście także wygłoszone kazanie, może być prorokowaniem (profitewo).

  1. Rozróżnianie duchów – gr. diakrisis prewmaton (rozróżnianie, rozpoznawanie).

Autor Listu do Hebrajczyków pisząc, że wierzący mają mieć władze poznawcze wyćwiczone do rozróżniania (diakrisis) dobrego i złego, użył właśnie tego słowa (Heb. 5,14). Apostoł Paweł, pisząc do Kościoła w Rzymie, użył słowa diakrisis w bardzo ciekawym kontekście; otóż zachęcił on wierzących, aby przyjmowali wszystkich tych, którzy są słabi w wierze (niedojrzali duchowo) i nie prowadzili z nimi nieistotnych dysput, próbując rozróżnić (diakrisis), czyli wykazać błędy w ich przekonaniach. Apostoł Paweł uważał, że przyjdzie czas, kiedy sami odrzucą to, co cielesne i w pełni podążą za swoim Nauczycielem i Mistrzem. W biblijnej grece słowo pnewma, które oznacza: dech, tchnienie, wiatr, ducha i duszę, używane jest głównie w odniesieniu do Bożego Ducha.

  1. Języki – gr. glossis (zarówno jako organ ciała, narząd oraz jako dar Ducha Świętego).

Najbardziej spektakularnym przykładem użycia tego daru, który zapisano na kartach Biblii, jest objawienie się języków w dzień zesłania Ducha Świętego w Jerozolimie, w okresie Zielonych Świąt. Duch Święty został wylany na grono stu dwudziestu uczniów Jezusa i zaczęli oni mówić różnymi językami. Łukasz, który jest autorem Dziejów Apostolskich pisze: „I napełnieni zostali wszyscy Duchem Świętym, i zaczęli mówić innymi językami, tak jak im Duch poddawał. A przebywali w Jerozolimie Żydzi, mężowie nabożni, spośród wszystkich ludów, jakie są pod niebem; gdy więc powstał ten szum, zgromadził się tłum i zatrwożył się, bo każdy słyszał ich mówiących w swoim języku. I zdumieli się, i dziwili, mówiąc: Czyż oto wszyscy ci, którzy mówią, nie są Galilejczykami? Jakże więc to jest, że słyszymy, każdy z nas, swój własny język, w którym urodziliśmy się? Partowie i Medowie, i Elamici, i mieszkańcy Mezopotamii, Judei i Kapadocji, Pontu i Azji, Frygii i Pamfilii, Egiptu i części Libii, położonej obok Cyreny, i przychodnie rzymscy, zarówno Żydzi jak prozelici, Kreteńczycy i Arabowie – słyszymy ich, jak w naszych językach głoszą wielkie dzieła Boże” (Dz. 2,4-11).

Opisane przez Łukasza wydarzenie z początków ery Kościoła, stanowi pewien normatyw i uczy wierzących, w jaki sposób dar języków winien być realizowany. Spotykamy dzisiaj w różnych zgromadzeniach ludzi, którzy przekrzykują modlących się wiernych, używając (jak twierdzą) daru języków. Boże Słowo uczy nas jednak, że ten, kto publicznie przemawia w językach (glossis), może to czynić tylko wtedy, gdy Duch Święty użyje innego członka zgromadzenia w celu tłumaczenia tych języków. Jeśli nie ma tłumacza (diermineftis) nikt nie powinien głośno przemawiać w językach (1 Kor. 14,27-28). Jeśli ktoś chce modlić się w językach, powinien „mówić sobie i Bogu” (1 Kor. 14,2; 14,28). Pamiętajmy, że żaden dar Ducha Świętego nie służy indywidualnej satysfakcji, lecz jest darem dla całej społeczności.

Zwrócimy teraz naszą uwagę na listę darów Ducha Świętego, którą zamieścił w Liście do Rzymian apostoł Paweł. Przyjrzymy się bliżej tylko tym darom, których apostoł nie umieścił w katalogu darów, który znalazł się w Pierwszym Liście do Koryntian.

  1. Posługiwanie w usługiwaniu – gr. diakonian ti diakonia (dosł. służbę w służbie).

Diakon, którym staje się każdy świadomie wierzący chrześcijanin, ma służyć (posługiwać) przez usługiwanie. Diakona można i należy określić mianem sługi, a sługa dobrze wykonuje swoje zadania tylko wtedy, gdy czyni to w pełnym uniżeniu. Słowo „sługa”, wyrażone jako diakonos, daje nam jasny obraz co do idei zawartej w określeniu „służba w służbie”. Możemy powiedzieć, że sługa (diakon) ma swoje posługiwanie (diakonian) realizować poprzez służenie (diakonia) komuś lub czemuś, poprzez pomaganie, niesienie pomocy, troszczenie się i wyświadczanie przysług, a wszystko to w ramach życia i służby Kościoła. To dlatego służba może być realizowana tylko w uniżoności. Niedoścignionym wzorem dla każdego, kto chce służyć Kościołowi, jest osoba naszego Pana Jezusa Chrystusa. On sam przyjął na siebie postać sługi (biblijna greka używa w tym miejscu słowa dulu, które oznacza zarówno sługę, jak i niewolnika) i stał się całkowicie poddany Bogu w realizacji dzieła, które On Mu powierzył (Flp. 2,6-8). Pamiętajmy, że posługiwanie to dar, którym dysponuje, i który powinien realizować każdy uczeń Jezusa.

  1. Nauczanie – gr. didaskon en ti didaskalia (dosł. nauczający w nauczaniu, w nauce).

Słowo Boże wskazuje nam, w jaki sposób powinien wśród wierzących w Chrystusa funkcjonować dar nauczania. Pamiętajmy, że nauczanie (didasko) jako dar Bożego Ducha, nie może być wykorzystywane jedynie w celu przekazywania informacji. W ramach Kościoła, nauczanie nie może być prostą funkcją potwierdzonego dyplomem teologicznego wykształcenia, a możliwość nauczania nie może być przekazana komukolwiek tylko ze względu na zasób wiedzy, zawodowe przygotowanie, czy wybitną elokwencję. Warto dodać, że także nauczanie dzieci powinno być przekazane tylko takim ludziom, którzy zostali obdarzeni przez Boga tym darem.

Apostoł Paweł pisząc didaskon en ti didaskalia nie mówi o urzędzie nauczyciela (didaskalos), ale raczej zwraca uwagę Kościoła w Rzymie na właściwy, to znaczy wynikający z inspiracji Ducha Świętego i odbywający się pod Jego kierownictwem, proces biblijnego edukowania uczniów Pańskich. Zwróćmy uwagę, że Duch Święty zastrzegł tę umiejętność (to jest Jego dar) do swojej własnej dyspozycji i składa tę umiejętność do dyspozycji Kościoła! Jeśli więc ktokolwiek biorąc udział w nauczaniu wierzących wybiega poza granice Bożego Słowa (Duch Święty jest strażnikiem tych granic), to czyni to zawsze w opozycji, a nawet w buncie przeciwko Bogu. Jeśli natomiast Kościół przyjmuje takie wykoślawione nauczanie, to winien mieć świadomość, iż czyni to wbrew woli samego Boga, narażając się w ten sposób na wpływ demonicznego ducha. Reasumując możemy powiedzieć, że wszelkie nauczanie i pouczanie (didaskalia) w Kościele musi odbywać się poprzez uczenie (didasko), rozumiane tylko i wyłącznie jako dar Ducha Świętego. Tak rozumiane i tak wykonywane nauczanie będzie błogosławieństwem dla wierzących i przyczyni się do ich duchowego rozwoju. Takiemu Kościołowi Bóg nieustannie będzie przydawał błogosławieństwa i do takiego Kościoła Duch Święty będzie przyprowadzał nowych ludzi.

  1. Napominanie – gr. parakalon en ti paraklisi (dosł. zachęcający w zachęcie, w zachęcaniu).

W biblijnej grece słowo parakaleo można rozumieć jako: przywoływanie, wzywanie, zapraszanie, pobudzanie, zachęcanie, proszenie, błaganie, pocieszanie, dodawanie otuchy i pokrzepianie. Natomiast słowo paraklisis oznacza: zachętę, wezwanie, apel oraz pocieszenie. Ponownie musimy sobie przypomnieć, że mówimy o darze Ducha Świętego, a to oznacza, że takiej posługi nie można wykonywać kierując się mądrością „własnego ciała”. Duch Święty, zapowiedziany przez naszego Pana, miał przyjść jako Paraklitos, czyli ten kto może udzielić odwagi, zachęty i pomocy; miał stać się naszym orędownikiem, rzecznikiem i pocieszycielem (J. 14,16; 14,26; 15,26; 16,7). Zbyt często słyszy się, że ludzie po tak zwanym napomnieniu, są tak zdruzgotani duchowo, że zastanawiają się nawet, czy nie opuścić swojej społeczności. Daleki jestem od spoglądania „przez palce” na duchowe zaniedbania, które są udziałem wierzących; nieustannie jednak mam do czynienia z osobami, które zostały niewłaściwie potraktowane przez tych, którzy ich napominali. Nikt, kto nie wyznaje swoim życiem największego z przykazań, przykazania miłości do Boga i do ludzi, nie może usługiwać w napominaniu kogokolwiek. Prawdziwe oblicze tej posługi objawia się dopiero wtedy, gdy odczytamy właściwie jej funkcję, czyli pełne miłości zachęcanie, przez zachętę do świętego życia w Chrystusie. Wspaniałym obrazem tego, jak powinna wyglądać taka służba są słowa, które odnajdujemy w dwunastym rozdziale Listu do Rzymian: „Wzywam (parakaleo – zachęcam was, proszę i błagam) was tedy, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście składali ciała swoje jako ofiarę żywą, świętą, miłą Bogu, bo taka winna być duchowa służba wasza (Rz. 12,1).

  1. Obdarowywanie w szczerości – gr. metadidus en aplotiti (dosł. przekazujący w prostocie).

Przyglądając się greckiemu tekstowi Listu do Rzymian zauważamy, że słowo metadidomi składa się z dwóch ciekawych członów. Pierwszy z nich to przyimek meta, który tłumaczymy jako: z, między i wśród. Natomiast drugi z członów słowa metadidomi to słowo didomi, tłumaczony jako: dawać, podawać i rozdawać. Samo słowo metadidomi tłumaczymy natomiast jako: coś komuś odstępować, dawać coś komuś, rozdawać coś, użyczać czegoś komuś i dzielić się czymś. Słowo aplotis wyrażamy jako: prostota, szczerość, prostolinijność. Możemy więc powiedzieć, że wszystko co darujemy, rozdajemy i wszystko czym dzielimy się z innymi, musi być działaniem obfitującym w szczerość i prostolinijność, które zakorzenione są głęboko w miłości.

Słowa aplotis użył apostoł Paweł pisząc do Kościoła w Koryncie, mówiąc im, że swoje życie wiódł w prostocie i szczerości przed Bogiem (w Biblii Warszawskiej zapisano słowem: świątobliwość). Ludzie, którzy tak właśnie żyją przed Bogiem, mogą podobnie jak wspomniany apostoł Paweł usługiwać tym darem – dają wtedy tylko to, co najlepsze! Apostoł Paweł pisząc z kolei do wierzących w Rzymie wspomina, że chciałby im udzielić nieco z duchowego daru łaski (Rz. 1,11). Słowa te zostały zapisane w formie określenia metadidomi, a my, znając pełną szczerości postawę Pawła wobec Boga, możemy być wdzięczni Bogu za lekcję, której On udzielił nam poprzez życie i służbę swojego apostoła.

  1. Starszeństwo w gorliwości – gr. pristamenos en spudi (stawiany na czele w gorliwości).

Słowo pristimi oznacza: stać na czele, kierować, prowadzić, przewodniczyć i zarządzać.

Apostoł Paweł pisząc do Tymoteusza sprawującego wtedy urząd przełożonego w Efezie, naucza na temat właściwej postawy starszego w Kościele i pisze, że taki człowiek winien najpierw sam dobrze zarządzać (pristamenon) własnym domem, zanim zostanie powołany na urząd starszego we wspólnocie wierzących (1 Tym. 3,4).  Tezy, którą postawił apostoł, broni on w następnym wersecie, pisząc że ten kto własnym domem nie potrafi zarządzać (prostine), nie będzie właściwie opiekować się Kościołem (1 Tym. 3,5). Paweł pisząc do Tymoteusza zwraca mu także uwagę, że również diakoni winni posiadać ten Boży dar kierowania (pristameni) w starszeństwie (1 Tym. 3,12).

Drugim ważnym słowem, które opisuje funkcję daru (starszeństwa w gorliwości) jest właśnie słowo „gorliwość” (spudi). Słowo to oznacza: pośpiech, prędkość, szybkość, gorliwość, pilność i staranność. Znając już znaczenie słów, które opisują ten niezwykły dar „starszeństwa” możemy powiedzieć, że stanie na czele wspólnoty wierzących i kierowanie nią, wymaga od wypełnionego darem gorliwości, połączonym z pilnością i starannością, wykonywania swoich obowiązków bez zbędnej zwłoki.

W Liście do Hebrajczyków słowo „gorliwość” (spudin) użyto, aby wykazać, iż jest ona konieczna, aby aż do końca zachować nadzieję w Zbawicielu (Heb. 6,11). Podobnie apostoł Piotr, pisząc w swoim Drugim Liście, zachęca wierzących, aby dołożyli starań (spudin – byli gorliwi) i uzupełniali swoją wiarę cnotą oraz innymi wymienionymi cechami (2 Pt. 1,5-7). Warto też dodać, że w Liście do Rzymian apostoł Paweł wezwał wszystkich wierzących: „W gorliwości (spudi) nie ustawając, płomienni duchem, Panu służcie” (Rz. 12,11).

  1. Okazywanie miłosierdzia z radością – gr. eleon en ilarotiti (litujący się w wesołości).

Biblijne eleeo oznacza: litować się nad kimś i okazywać miłosierdzie komuś.

Pan Jezus w jednym z podobieństw mówił, że sługa, któremu darowano ogromny dług winien był okazać miłosierdzie (elense – zlitować się) nad współsługą, który z kolei jemu był winien niewielką kwotę pieniędzy (Mat. 18,25-34).

Słowo ilarotis opisuje, jak powinno wyglądać okazywanie miłosierdzia i oznacza: wesołość, radość, ochoczość. Tylko człowiek pełen Ducha Świętego okazuje prawdziwe miłosierdzie, czyli lituje się nad kimś z prawdziwą radością i uśmiechem na twarzy. Miłosierdzie tak okazywane wielu ludzi przyprowadza do nowego narodzenia i uczniostwa w Jezusie Chrystusie. W tym kontekście lepiej rozumiemy słowa naszego Zbawiciela, który powiedział: „A Ja wam powiadam: Miłujcie nieprzyjaciół waszych i módlcie się za tych, którzy was prześladują” (Mat. 5,44).

Andrzej Cyrikas