Aktualności

Jak sięgnąć po dar małżeństwa

Jak sięgnąć po dar małżeństwa

dnia 27 stycznia 2018

Biblia objawia nam małżeństwo jako piękny dar Boga dla kobiety i mężczyzny.

Zrozumienie tego faktu pozwala dostrzec mądrość Stwórcy; On pragnie użyć  związku mężczyzny i kobiety w celu ukazania nam swojej prawdziwej miłości. Po dar małżeństwa możemy sięgnąć tylko w Chrystusie! On jest jedynym pośrednikiem, jakiego Bóg ustanowił dla nas na drodze ku Swojej Chwale, i przez Niego otrzymujemy też możność dysponowania darem małżeństwa w mądrości samego Boga.

Takie małżeństwo będzie w swoim wspólnym życiu nieustannie wzrastać „z wiary w wiarę” i każdego dnia uczyć się praktycznej miłości i świętości życia.

Ludzie niewierzący Bogu, a sięgający po małżeństwo, podobni są do nabywcy samochodu, który próbuje go używać, nie posiadając instrukcji obsługi ani prawa jazdy. Bardzo często związki realizowane bez Boga kończą się w bólu i cierpieniu, a jeśli trwają, to bez szczęścia i satysfakcji. Zdarzają się oczywiście związki „wyjątkowe”, ale one nie stanowią w swojej wyjątkowości żadnej normy społeczno-moralnej.

Problem, z którym najczęściej spotykają się małżeństwa doświadczające konfliktów, polega na przekonaniu, że żadne racjonalne rozwiązanie doświadczanego przez małżonków kryzysu nie istnieje. W odniesieniu do ludzi niewierzących w Chrystusa, taka diagnoza może wydawać się trafiona, ale tylko pozornie.

Dlaczego w małżeństwie dochodzi do konfliktów, a w rezultacie do kryzysów?

Wyjaśnienie jest proste, aczkolwiek bardzo bolesne – w małżeństwie ludzi nieufających Chrystusowi zderzają się dwa egoistycznie zorganizowane światy! W permanentnym konflikcie są dwie armie interesów, przyzwyczajeń, drobnostek i miłostek, które swoją obecnością ograniczają interesy drugiej strony. Oba te tak obce i wrogie sobie światy nie chcą z niczego rezygnować w obawie o utratę własnej pozycji.

Znajdujące się w takim impasie małżeństwo nie jest w stanie sięgnąć po rozwiązanie satysfakcjonujące obie strony. Należy pamiętać, że tylko wspólne przeciwstawienie się przeciwnościom może zapewnić błogosławioną przyszłość małżonkom!

Dla zrozumienia idei małżeńskiego przymierza sięgnijmy do Pisma Świętego i przekonajmy się, jak Bóg to przymierze tworzy i prowadzi. Fakt, że jest ono zbudowane na fundamencie Biblii oznacza, że każde małżeństwo winno posiadać taki fundament.

Jak osiągnąć taki fundament?

Małżonkowie winni oddać swoje życie w ręce Jezusa Chrystusa, Zbawiciela człowieka! Zwykle jest to prosta modlitwa, lecz musi płynąć wprost z potrzeby serca. Zawarte w niej wyznanie grzechów i prośba o przebaczenie usuwają wszelką przeciwność i niemożność w procesie jednoczenia małżonków. Otrzymują oni swoistą „carte blanche” i mogą ją teraz zapisywać wzajemną miłością.

Biblia uczy, że jeśli chcemy, aby przebaczono nam grzechy (co uwalnia nas także od wewnętrznych oskarżeń), to sami najpierw winniśmy takie przebaczenie zaoferować tym, którzy zawinili wobec nas.

Przebaczenie płynące prosto z serca przynosi przebaczającemu prawdziwą wolność!

Spotykam czasami ludzi, którzy nie są zainteresowani podjęciem duchowej terapii w celu uratowania swojego małżeństwa. Nie chcą przyjść do Chrystusa, nie chcą Jego przebaczenia i nie chcą przemienionego życia dla siebie i swojego małżeństwa.

Przypomnijmy więc –  małżeństwo jest darem Stwórcy dla człowieka!

Tak więc nieodzownym warunkiem każdej „naprawy” małżeństwa jest powrót do Boga i rozpoczęcie życia według Bożych zasad. Tylko one przynoszą błogosławieństwo do życia ludzi.

Autentyczne nawrócenie małżonków do Chrystusa to jedyna droga powrotu do normalności.

Jeśli ludzie niewierzący próbują szukać pomocy dla swojego rozbitego małżeństwa, staram się delikatnie odesłać ich do ludzi i instytucji wspierających rodzinę i małżeństwo w tym świecie. To jest wyraz mojej uczciwości.

Zazwyczaj, szukające pomocy, a będące w kryzysie, małżeństwo bardzo otwarcie mówi o swoich problemach. Nieuczciwością byłoby dawanie im jakiejkolwiek nadziei w sytuacji, gdy odrzucają samego Boga.

Uważam, że to Bóg jest (jak naucza Biblia) tym „cudownym doradcą” i to On sam obdarowuje ludzi nowym życiem w Chrystusie.

Duszpasterz to tylko „sługa nieużyteczny”, którego Chrystus używa, aby przez niego obdarowywać zbawionych.

Nie wierzę w świeckie terapie, nawet jeżeli są zaordynowane z najlepszą wiedzą i w najlepszej intencji świeckich specjalistów.

To Bóg uzdrawia ludzi, uwalnia ich i leczy z wszelkich chorób (także tych duchowych)! Tak, czasami używa lekarzy, ale oni nie są w stanie uleczyć chorej duszy upadłego człowieka.

Andrzej Cyrikas