Aktualności

Jezus – wspaniały przykład prawdziwej pokory

Jezus – wspaniały przykład prawdziwej pokory

dnia 31 stycznia 2018

Wiele tysięcy lat przed tym, zanim Jezus przyszedł na ziemię, Bóg stworzył anioła zwanego Lucyferem, który był doskonały w swej mądrości i piękny. Lucyfer został wyznaczony przez Boga na przywódcę aniołów. Jednak przepełniony dumą i niezadowoleniem ze swego losu, Lucyfer zechciał jeszcze bardziej się wywyższyć (Ez. 28: 11-17, Iż. 14: 12-15). W ten właśnie sposób, sprowadził grzech na stworzenie Boże. Bóg natychmiast strącił go z niebios – i Lucyfer stał się Szatanem.

Duma zatem jest źródłem wszelkiego grzechu i zła na tym świecie. Kiedy Adam zgrzeszył, on również został skażony tą satanistyczną pychą. Każde dziecko z potomstwa Adama rodzi się z tą skazą. Jezus uniżył się, aby oczyścić człowieka z tej trucizny. Tak samo jak grzech ma swoje źródło w pysze Lucyfera, tak nasze odkupienie zrodziło się w uniżeniu Pana Jezusa. Nasz umysł jest na tyle podobny do umysłu Pana Jezusa, na ile posiadamy w sobie Jego pokory. Jest to nieomylna miara naszego duchowego wzrostu.

Już samo przyjście Pana Jezusa na ziemię z chwały Niebiańskiej jest cudownym przejawem Jego pokory. Dalej jest jednak napisane, że nawet “jako człowiek uniżył samego siebie” (Flp. 2: 8). “Musiał we wszystkim upodobnić się do braci” (Hbr. 2:17), zajął miejsce przed Bożym obliczem jak wszyscy inni ludzie. Stał się nikim, aby Bóg mógł stać się wszystkim. To jest prawdziwa pokora. Jezus utożsamiał się całkowicie z człowiekiem. Wierzył, że każdy człowiek jest równy przed Bogiem, niezależnie od rasy, rodziny z jakiej pochodzi, pozycji w społeczeństwie itd., Chrystus stał się jednym z najmniej znaczących, pochodzącym z najniższej z warstw społecznych. Stał się mniejszym od wszystkich, aby móc im służyć. Tylko ten, który uniża się przed innymi, jest w stanie ich podnieść. W ten właśnie sposób przyszedł na ziemię Pan Jezus.

Przez trzydzieści lat Jezus podporządkowywał się swoim niedoskonałym przybranym ojcu i matce – ponieważ taka była wola Jego Ojca. Wiedział o wiele więcej niż Józef i Maria, i w przeciwieństwie do nich, był bezgrzeszny. A jednak poddawał się im. Niełatwo jest człowiekowi podporządkować się tym, którzy są od niego intelektualnie, bądź duchowo niżsi, jednak w przypadku prawdziwej pokory nie pojawia się tu żaden problem – dla kogoś, kto ujrzał samego siebie jako nic nie wartego w Bożych oczach, nie jest to trudne, aby podporządkować się komukolwiek, kogo Bóg wyznaczyłby do sprawowania nad nim władzy.

Jezus wybrał dla siebie dość nieimponujący zawód – cieśli. A kiedy rozpoczął swą publiczną służbę, nie miał żadnych przedrostków ani przyrostków do Swojego imienia. Nie był “pastorem Jezusem”, ani żadnym  “Czcigodnym Doktorem Jezusem”! Nigdy nie pragnął, ani nie dążył do pozyskania ziemskiej chwały ani tytułów, które mogłyby wywyższyć Go ponad zwykłych ludzi, którym przyszedł służyć. Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha.

Pewnego razu, kiedy tłumy Go otoczyły, chcąc obwołać Go swoim królem, po cichu wymknął im się (J 6:15). Pragnął być znany tylko jako “syn człowieczy”. Nigdy nie nie dbał, ani nie szukał czci dla siebie u ludzi. Żył przed Bożym obliczem i był ignorowany i pogardzanym przez ludzi. Dla Niego liczyło się tylko zdanie Ojca.

Pokora Jezusa nie pozwoliła Mu osądzać nikogo. Jedynie Bóg jest Sędzią wszystkich ludzi; a każdy człowiek, który osądza innych, zajmuje miejsce, które tylko Bóg ma prawo zajmować. Jako człowiek na ziemi, Jezus powiedział: “Ja nikogo nie sądzę” (J 8:15). On powierzył cały sąd Swojemu Ojcu. Tutaj również widzimy piękno Jego pokory.

Widzimy pokorę Jezusa w Jego dążeniu do społeczności ze Swoimi uczniami w modlitwie. W ogrodzie Getsemane, Pan Jezus poprosił Piotra, Jakuba i Jana, aby modlili się z Nim, ponieważ Jego dusza była ” Smętna aż do śmierci ” (Mt.26:38). Jezus był świadomy całkowitej słabości ciała, które na siebie przyjął. Dlatego szukał z nimi wspólnoty w modlitwie.

Ponieważ Jezus uniżył samego siebie, dlatego Bóg Go wywyższył i ustanowił na najwyższej pozycji na świecie (Flp. 2: 9). Ci, którzy wytrwają na drodze pokory, zasiądą w chwale z Jezusem Chrystusem po Jego prawicy i lewicy. Przez całe Swoje życie Jezus schodził w dół. Zstąpił z Nieba i schodził w dół, w dół, aż do krzyża. Ani razu nie zawrócił z tej drogi i nie zaczął iść znowu w górę.

W dzisiejszych czasach na ziemi działają tylko dwa duchy. Pierwszy z nich, duch szatana (Lucyfera), który nakłania ludzi do pójścia w górę – zarówno w świecie, jak i w Chrześcijaństwie. Drugi natomiast, Duch Chrystusa, który prowadzi ludzi w dół, tak jak to uczynił ich Pan. Podobnie jak ziarno pszenicy, Jezus upadł, i wszyscy Jego prawdziwi uczniowie wyróżniają się właśnie tą cechą.

Pokora Jezusa, w całej swej doskonałości, jest widziana w Jego śmierci. Nigdy nikt nie doświadczył bardziej niesprawiedliwej próby niż ta, przez którą przeszedł sam Pan Jezus. On w milczeniu poddawał się okaleczaniu, zniewadze, niesprawiedliwości, upokarzaniu i ośmieszaniu. Nie rzucał przekleństw w kierunku swoich wrogów. Nie groził nikomu zemstą, ani nie wzywał anielskiej pomocy. Zrezygnował ze wszystkich swoich praw przynależących Synowi Bożemu. “Zaciśnięta pięść” jest odpowiednim symbolem dla rasy ludzkiej – oznaczającym zarówno pragnienie zachowania swoich praw, uprawnień i majętności, jak i pragnienie walki w przypadku bycia zaatakowanym. Jezus natomiast chętnie otworzył swe dłonie, aby wbito Mu w nie gwoździe. Jego dłonie zawsze były otwarte i dawały, dawały, dawały. Swoje własne życie również oddał. To jest prawdziwa pokora.

Zac Poonen