Aktualności

MAŁŻEŃSTWO WEWNĘTRZNIE PODZIELONE

MAŁŻEŃSTWO WEWNĘTRZNIE PODZIELONE

dnia 3 lutego 2018

cz.1

Gdy mówimy o podzielonych małżeństwach, winniśmy poznać przyczyny takich podziałów. Osobiście uważam, że istnieją trzy główne kategorie problemów, z powodu których małżeństwa doświadczają destrukcji. W każdym z tych przypadków zachodzi problem zerwania przymierza pomiędzy mężem a żoną.

Nie zawsze to przymierze jest zawierane w Chrystusie, ale zawsze winno być traktowane jako nierozerwalne.

Jakie więc istnieją powody, dla których małżeństwo zostaje rozbite?

Pierwszą przyczyną (najczęstszy przypadek) jest nieodrodzone życie małżonków. Po pierwszym okresie pełnym euforii, zaczynają oni doświadczać cierpień z powodu wzajemnie ujawniających się egoizmów. W takiej sytuacji rozłam w małżeństwie jest nieunikniony.

Kolejną przyczyną małżeńskiego rozdarcia jest nieposłuszeństwo wierzącego człowieka, który to człowiek łączy się w związku małżeńskim z niewierzącą osobą. To nieposłuszeństwo prowadzi wprost do nieszczęśliwego i pełnego bólu życia obojga małżonków.

Inną przyczyną problemów i rozłamów w małżeństwie jest autentyczne nawrócenie się któregokolwiek z małżonków do Chrystusa (nie do religii).

Takie nawrócenie jest często nie do zaakceptowania przez współmałżonka i generuje nieznane wcześniej problemy.

Warto wspomnieć, że także małżeństwa ludzi wierzących kumulują pewną ilość problemów. Jednakże fundament, na którym te małżeństwa zostały zbudowane, pozwala na zastosowanie biblijnych rozwiązań i prowadzi do zwycięstwa w każdej sytuacji.

Jeżeli dochodzi do rozpadu małżeństwa chrześcijan, to w moim przekonaniu wynika to z faktu nieotrzymania przez nich właściwej opieki duszpasterskiej. Możliwe jest również, iż takie małżeństwo zupełnie bez powodu cieszyło się opinią chrześcijańskiego związku.

Jakie działania możemy zaordynować, aby skutecznie pomóc przeżywającym kryzys małżeństwom?

Muszę zaznaczyć, iż nie chcę zajmować stanowiska wobec problemów dotykających małżeństw ludzi niewierzących. Wobec nieuznawania przez nich autorytetu Bożego Słowa pozostaje jedynie skierowanie tych ludzi do świeckich specjalistów.

Autentycznym wyzwaniem duszpasterskim są te małżeństwa, które cierpią z powodu Słowa Bożego. W jednym przypadku powodem tych cierpień jest nieposłuszeństwo Bożemu Słowu, a w drugim z kolei problemy generuje chęć bycia posłusznym Bogu i Jego Słowu. Boże Słowo ostrzega ludzi wierzących, aby nie wiązali swojego życia z życiem ludzi niewierzących Chrystusowi.

„Nie chodźcie w obcym jarzmie z niewierzącymi” przestrzega nas Apostoł Paweł w Drugim Liście do Koryntian (2Kor. 6,14)!

Takie małżeństwo jest próbą połączenia w intymnej jedności światłości z ciemnością oraz sprawiedliwości z nieprawością (2Kor. 6,14)!

Taki związek skazany jest na cierpienie i upadek. Wielokrotnie spotykałem osoby (głównie kobiety), które zdecydowały się na takie małżeństwo. Historie, które mi opowiedziano, miały na ogół wspólny mianownik; Chrystus i Jego Słowo nie prowadziły do jedności, lecz do skutecznego podziału. Zdarzały się i zapewne zdarzają odosobnione przypadki nawróceń do Chrystusa niewierzących współmałżonków. Są to jednak wyjątkowe sytuacje. W takich związkach najczęściej cierpią osoby wierzące, które po czasie zdają sobie sprawę z popełnionego błędu. Te same osoby jednakże rozumieją, że odwrócenie podjętej decyzji jest już niemożliwe.

Małżeństwo bowiem świadomie zawarte przez osobę wierzącą pozostaje nierozerwalnym.

W skrajnych sytuacjach (nie z inicjatywy osoby wierzącej) jedynym rozwiązaniem pozostaje rozwód. Musimy pamiętać wszakże, że każdy z przypadków winien być rozpatrywany indywidualnie, ale zawsze przez pryzmat Bożego Słowa.

Bardzo często ceną pozostania w związku z osobą niewierzącą jest rezygnacja z uczniostwa w Jezusie Chrystusie. Przebywanie poza Słowem Bożym i Kościołem zabija żywą wiarę.

Musimy rozumieć, że takie osoby, które uświadamiają sobie własne położenie, często popadają w pułapkę samooskarżeń i żyją pełne goryczy.

Dodatkowe cierpienia spotykają te osoby z tytułu niewłaściwej postawy członków społeczności, w której życiu wcześniej uczestniczyli.

Myślę, że Kościół winien osobie zmierzającej ku niewłaściwemu małżeństwu przekazać całą pełnię biblijnego nauczania w tej kwestii. Jeśli jednak ktoś zdecyduje się połączyć w małżeństwie z osobą niewierzącą, mimo to winien być otoczony miłością, troską i przyjaźnią ze względu na krzyż Zbawiciela, który to także w tej osobie okazał się przecież skuteczny przez zbawienie.

Pełna miłości postawa Kościoła może być także pomocna w dotarciu Ewangelii do serca niewierzącego współmałżonka. Pamiętajmy, że na popełniane przez nas błędy Bóg nie odpowiada nienawiścią czy obojętnością – On odpowiada miłością!

Biblia nie zachęca nas do akceptacji grzechów czy kompromisów. Wręcz przeciwnie, ona oczekuje od każdego ucznia Jezusa miłości i posłuszeństwa dla Słowa Bożego.

Biblia uczy nas jednak, abyśmy byli pełni miłosierdzia. Tylko w ten sposób możemy wielu ludzi uratować w Bożej łasce z otchłani ciemności.

Andrzej Cyrikas