Aktualności

Stałe zapieranie się swej własnej woli, sprawi, że staniesz się duchowym człowiekiem. 

Stałe zapieranie się swej własnej woli, sprawi, że staniesz się duchowym człowiekiem. 

dnia 1 maja 2019

„Zstąpiłem bowiem z nieba, nie aby wypełniać wolę swoją, lecz wolę tego, który mnie posłał.” (J 6:38). Jezus mówi nam tu swoimi słowami, w jakim celu przyszedł na ziemię. To jedno zdanie zawiera sens codziennego ziemskiego życia Chrystusa. Trzydzieści lat życia Jezusa w Nazarecie określa się jako lata ukryte. Tutaj jednak Jezus objawia nam, co robił każdego dnia przez te 30 lat –  zapierał się własnej woli, a wypełniał wolę Ojca. Przez całą przeszłą wieczność, kiedy Jezus przebywał z Ojcem w niebie, nigdy nie musiał zapierać się własnej woli, ponieważ Jego wola była zgodna z wolą Jego Ojca. Kiedy natomiast, w ludzkim ciele, zszedł na ziemię, ciało to również miało swoją własną wolę, która była diametralnie, pod każdym względem, przeciwna woli Ojca. Jedynym sposobem, w jaki Jezus mógł wypełniać wolę Ojca, było ciągłe zapieranie się swej własnej woli. Był to krzyż, który Jezus nosił przez całe swoje ziemskie życie –  krzyżowanie Jego własnej woli, o robienie czego również nas prosi Jezus, jeżeli tylko chcemy za Nim podążać. To właśnie konsekwentne zapieranie się swojej własnej woli uczyniło Jezusa duchowym Człowiekiem. My również możemy stać się duchowymi ludźmi poprzez zapieranie się swej własnej woli.

Duchowość nie jest czymś, co powstaje w wyniku jednorazowego spotkania z Bogiem. Jest to wynik obrania drogi samo zapierania oraz konsekwentnego wypełniania woli Bożej, dzień po dniu, tydzień po tygodniu i rok po roku. Rozważmy duchowy stan dwóch braci (nawróconych do Chrystusa tego samego dnia), dziesięć lat po ich nawróceniu. Jeden z nich jest obecnie dojrzałym bratem, posiadającym duchowe rozeznanie, który jest gotowy na to, aby Bóg powierzył mu większą odpowiedzialność w Kościele. Drugi z nich natomiast, jest jeszcze dzieckiem, nie posiadającym duchowego rozeznania, wymagającym nieustannego karmienia oraz bycia zachęcanym przez innych. Co spowodowało tak wielką różnicę między nimi? Odpowiedź brzmi: małe decyzje, które podejmowali każdego dnia ostatnich dziesięciu lat ich chrześcijańskiego życia. Jeżeli ich dalsze 10 lat życia będzie wyglądało w ten sam sposób, różnica między nimi może stać się jeszcze wyraźniejsza. W wieczności, różnica w chwale, którą posiądą, będzie taka sama, jak różnica pomiędzy światłem emitowanym przez żarówkę o mocy 2000 W, a żarówką 5-watową!! „Inny blask słońca, a inny blask księżyca, i inny blask gwiazd; bo gwiazda od gwiazdy różni się jasnością.” (1 Kor. 15:41). Zastanów się nad sytuacją, w której odwiedzasz czyjś dom i masz ochotę powiedzieć coś złego o pewnym bracie (którego nie lubisz), a który nie jest tam obecny. Co robisz? Czy poddasz się tej pokusie i obmówisz brata, czy zaprzesz się samego siebie i zamkniesz usta? Nikt nigdy nie zostanie przez Boga za karę dotknięty trądem, bądź rakiem, tylko dlatego, że powiedział coś złego na czyjś temat. Nie. Dlatego właśnie wielu wyobraża sobie, że taki grzech nie zniszczy ich życia. Niestety, dopiero w wieczności wiele braci i sióstr zda sobie sprawę, że za każdym razem, gdy zaspokajali swe własne żądze, powodowali niewielki uszczerbek na swoim życiu wiecznym. Wtedy dopiero będą żałować sposobu, w jaki marnowali swoje życie na ziemi.

Jezus także był kuszony podobnymi sytuacjami przez 30 lat życia w Nazarecie. O ukrytych latach życia Jezusa zostało napisane tak: „Chrystus nie miał upodobania w sobie samym” (Rzym. 15:3). On stale się siebie zapierał. I w ten właśnie sposób sprawiał zawsze Ojcu radość. Dbanie o swe własne zadowolenie można realizować w wielu dziedzinach życia – na przykład w dziedzinie jedzenia. Pomyśl nad sytuacją, w której nie jesteś głodny, a jednak decydujesz się wydać jakąś część pieniędzy, aby kupić smaczną przekąskę do jedzenia. Oczywiście nie ma w tym nic grzesznego, ani złego. Mówi to jednak już coś o pewnym sposobie życia. Ponieważ masz pieniądze, kupujesz to, co lubisz, czy tego potrzebujesz, czy nie. Robisz to, co ci się podoba. Jeśli chcesz coś kupić, kupujesz to. Jeśli masz ochotę gdzieś pójść, idziesz tam. Jeśli masz ochotę pójść spać późno, po prostu kładziesz się późno. Jaki będzie końcowy wynik takiego życia, nawet jeżeli regularnie chodzisz na zgromadzenie oraz codziennie czytasz Biblię? Nie stracisz swojego zbawienia, ale z pewnością zmarnujesz to życie, które Bóg ci dał, abyś mógł żyć dla Niego. Drugi brat postępuje natomiast w inny sposób. Postanawia zdyscyplinować swoje ciało. Kiedy nie jest głodny, postanawia nie jeść niczego niepotrzebnie. Postanawia nigdy nie kupować sobie niepotrzebnych rzeczy. Postanawia wstawać każdego dnia 15 minut wcześniej, aby móc spędzić czas z Bogiem. Kiedy ktoś mówi do niego ze złością, postanawia odpowiedzieć mu łagodnie. Postanawia stale trwać w miłości i dobroci. Postanawia nie czytać tych wiadomości w gazetach, które mogłyby pobudzać jego żądze. W każdej sytuacji postanawia trwać w pokorze, a nie starać się usprawiedliwiać. Postanawia zrezygnować z tych przyjaźni, które przyciągają go do świata. Poprzez nieustanne podejmowanie decyzji o zapieraniu się swej własnej woli (tych rzeczy, które były miłe jego ciału), jego wola, aby zawsze starać się przypodobać Bogu, jest coraz silniejsza. Co takiego stracił, nie kupując jakiejś zbędnej rzeczy, albo wstając z łóżka 15 minut wcześniej, albo rezygnując z swych ludzkich ambicji, a prosząc o wybaczenie? Nic. Ale pomyśl, co zyskał!

Człowiek taki jak ten, który jest konsekwentnie wierny w drobnych sprawach, za kilka lat stanie się godnym zaufania Bożym człowiekiem, nie z powodu posiadanej przez siebie wiedzy biblijnej, ale z powodu swojej wierności w małych decyzjach, które podejmował nie po to, aby zadowolić samego siebie, ale by zadowolić Boga. Nie bądźcie zatem słabi. Ćwiczmy w sobie tę wolę, która zawsze pragnie podobać się Bogu. Dojrzali chrześcijanie to ci, którzy „przez długie używanie” (ćwiczenie swej własnej woli, aby pragnęła tego co Boże) „mają władze poznawcze wyćwiczone do rozróżniania dobrego i złego.” (Hbr. 5:14). Postanów sobie, aby stać się prawdziwym Bożym mężczyzną / kobietą.

CFC India – Zac Poonen