Dzień: 2025-01-07

Ekscytujące życie

Ekscytujące życie

dnia 7 stycznia 2025

Biblia mówi, że „życie pobożnego człowieka jest ekscytujące” (Księga Przysłów 14:14).
Pozwólcie, że przedstawię moje świadectwo. Mam już 85 lat i od ponad 65 lat jestem narodzonym na nowo dzieckiem Boga. Mogę szczerze zaświadczyć, że moje chrześcijańskie życie było bardzo ekscytujące. Przeszedłem przez wiele prób, ale we wszystkich doświadczałem Boga w niezwykły sposób. Wierzę, że najlepsza część mojego życia jest jeszcze przede mną. Jestem zachwycony możliwością życia dla Boga i służenia Mu. Służba dla Niego jest najlepszą rzeczą jaką każdy może robić na tym świecie.
Nie mam pretensji do żadnej osoby. Jeszcze nikomu nie udało się mnie zranić. Próbowano mnie skrzywdzić, niektórzy z moich współpracowników zdradzili i zwrócili się przeciwko mnie. Wielu „chrześcijan” rozpowszechniało fałszywe informacje na mój temat w „chrześcijańskich” czasopismach i w internecie. Niektórzy z nich podali mnie nawet do sądu. Ale to wszystko było dla mnie tylko częścią „wspólnoty cierpień Chrystusa”. Wszystko, co było czynione działało tylko dla mojego dobra – jak mówi List do Rzymian 8:28. Tak naprawdę dziękuję Panu Bogu za nich wszystkich, ponieważ Bóg wykorzystał ich złe postępowanie, aby uczynić mnie lepszym człowiekiem – bardziej podobnym do Chrystusa w swoim zachowaniu. To było główne dobro, które wynikło z ich złych czynów.
Po pierwsze musimy zostać ZŁAMANI zanim będziemy mogli być użyteczni dla Boga.
Bóg posługuje się wieloma ludźmi i wydarzeniami, aby przełamać naszą pychę i wiarę we własne możliwości oraz uczynić nas małymi w naszych własnych oczach.
Bóg wielokrotnie łamał mnie w młodości i nadal łamie mnie do dzisiaj. To jest droga do wydawania owoców. Im bardziej jesteśmy złamani, tym bardziej Bóg może nas używać, by być błogosławieństwem dla innych. W Księdze Wyjścia 17 czytamy, że wody zaczęły płynąć dopiero po przebiciu skały. Kiedy pewna kobieta przyniosła alabastrową fiolkę z perfumami, aby namaścić Jezusa, dopiero gdy fiolka została stłuczona, słodki aromat wypełnił dom (Ewangelia Marka 14:3). Aby nakarmić pięć tysięcy ludzi, Jezus wziął chleb i pobłogosławił go. Ale nikt nie został nakarmiony, dopóki chleb nie został połamany. Jakie jest przesłanie we wszystkich tych przykładach? To, że złamanie jest drogą do błogosławieństwa. Kiedy atom zostaje rozszczepiony, generuje wystarczającą moc, aby zapewnić energię elektryczną całemu miastu! Atom jest tak mały, że nie można go zobaczyć nawet pod mikroskopem. Ale kiedy zostanie rozbity, uwalnia się ogromna moc. Takie jest właśnie przesłanie natury i Biblii: Boża moc uwalnia się poprzez złamanie. Niech to przesłanie przyświeca nam wszystkim w nadchodzącym nowym roku.
Bóg obdarzył mnie tym przesłaniem w 1963 roku, kiedy po raz pierwszy szukałem Jego mocy w moim życiu i w służbie. Właśnie wtedy, zanim zrezygnowałem z marynarki wojennej, Bóg pokazał mi, że droga złamania jest drogą mocy. I nie chcę tego zapomnieć przez całe życie. Pragnę zachęcić szczególnie młodych ludzi, aby nauczyli się tej lekcji, gdy są jeszcze na początku swojej drogi.
Drugim wymaganiem jest żywa WIARA w Boże obietnice.
Bóg złożył dwie obietnice starszym Izraela w Egipcie: „Wyprowadzę was (1) z ziemi egipskiej (2) do ziemi Kananejczyków”. (Księga Wyjścia 3:17). Jak widać, były tam dwie obietnice. Ale tylko pierwsza z nich została zrealizowana. Druga nie została spełniona. Żaden ze starszych nie wszedł do Kanaanu – ponieważ nie odpowiedzieli wiarą, gdy nadszedł czas wejścia do Kanaanu (Księga Liczb 13,14). Boże obietnice nie spełniają się, dopóki nie odpowiemy wiarą. Boża obietnica i nasza wiara są jak dwa kable elektryczne. Dopiero gdy stykają się ze sobą (jak w przełączniku elektrycznym), moc zaczyna przepływać przez przewody. Możesz słyszeć o Bożej obietnicy i rozumieć ją. Ale tylko wtedy, gdy Twoja wiara wyciągnie rękę i powie: „Tak, wierzę, że to się stanie w moim życiu”, obietnica zostanie spełniona. Na granicy Kanaanu tylko Jozue i Kaleb uwierzyli w Bożą obietnicę i dlatego tylko oni weszli do ziemi obiecanej. Obyśmy w nowym roku mieli taką samą wiarę i nieustannie żyli jako zwycięzcy w ziemi obiecanej.
Życzę wszystkim błogosławionego roku – roku większego kruszenia i jeszcze głębszej wiary w Pana Boga.
Zac Poonen
Pierwsza rzecz, której nauczał Jezus: przyjmuj Słowo Boże każdego dnia

Pierwsza rzecz, której nauczał Jezus: przyjmuj Słowo Boże każdego dnia

dnia 7 stycznia 2025

Pierwszą rzeczą, której Jezus nauczał po namaszczeniu Duchem Świętym, było to, że nie możemy żyć, jeśli nie przyjmujemy słów, które mówi Bóg. Nie możemy wypełnić Bożego celu i zadowolić Jego serca, jeśli tylko Mu służymy. Wielu chrześcijan znajduje satysfakcję mówiąc: „Robię to dla Pana”, „Robię tamto dla Pana”, „Prowadzę sierociniec”, „Prowadzę szkołę biblijną i pomagam ludziom”, „Daję pieniądze tym ludziom, którzy są w potrzebie”, „Idę tutaj i robię tamto”. Zawsze myślą o tym, co robią dla Pana. Nie potępiam tego. Mamy służyć Panu, aż przyjdzie, jak mówi 1 List do Koryntian 15:58: „Bądźcie wytrwali, niewzruszeni, zawsze pełni zapału w dziele Pana”. Chcę to robić do końca mojego życia, aż do ponownego przyjścia Chrystusa, „zawsze obfitując w dzieło Pana”. Nigdy nie chcę przestać służyć Bogu. Zatem nie lekceważę tego.
Wierzę, że musimy służyć, ale uważam, że ważniejsze od służby jest przyjmowanie Słowa Bożego. „Nie samym służeniem Panu Bogu będzie żył człowiek, lecz każdym Słowem, które pochodzi z ust Bożych” (Mateusza 4:4). Jest to pierwsza wypowiedź Pana Jezusa po Jego namaszczeniu, tak więc musi być ona bardzo znacząca. Ze wszystkiego, czego nauczał Jezus, oto pierwsza lekcja: naucz się nieustannie każdego dnia przyjmować Słowo Boże. Pismo Święte powinno każdego dnia Cię ożywiać.
W początkowym okresie ludzie nie mieli takiej Biblii, jak my dzisiaj. Mamy wielki przywilej posiadania Pisma Świętego. Jeśli chcemy codziennie otrzymywać Słowo Boże, musimy po prostu je czytać każdego dnia. Dawniej, kiedy ludzie nie mieli Biblii, mogli otrzymywać Ducha Świętego przypominającego im o tym, co usłyszeli od apostołów. Skazany za swoją wiarę i siedzący w więzieniu chrześcijanin mimo, że pozbawiono go możliwości otworzenia Biblii, może nadal codziennie otrzymywać Słowo Boże, ponieważ czytał je w czasach, gdy nie był jeszcze aresztowany. Dlatego tak ważne jest, aby czytać i rozważać Słowo Boże. W chwili naszej potrzeby, Bóg przez Ducha Świętego da nam to konkretne Słowo, które będzie rozwiązaniem naszego problemu, odpowiedzią na nasze wołanie i obietnicą, której możemy się domagać.
Przykładem jest historia z Ewangelii Łukasza 10:38-42. Czytamy w niej o Jezusie przybyłym do domu Marii i Marty. Marta przywitała Go i poszła przygotować dla Niego jedzenie, podczas gdy jej siostra Maria usiadła u stóp Jezusa i słuchała Jego Słów. Teraz pamiętajcie aby połączyć to z tym, co przeczytaliśmy wcześniej, że „nie samym pokarmem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych”. Oto dwie opcje: jedzenie i siedzenie u stóp Jezusa. Czy jedzenie jest ważne? Oczywiście, że jest. Ale ważniejsze jest przyjmowanie Słowa, które pochodzi z ust Bożych. To jest tak wyraźnie zilustrowane na przykładzie tych dwóch sióstr.
Marta była zajęta przygotowywaniem jedzenia. Dla kogo? Nie dla siebie. Była nadzwyczaj bezinteresowna. Czy wiesz, ile pracy wymaga ugotowanie jedzenia dla 13 głodnych mężczyzn (Jezusa i Jego dwunastu uczniów)? Ona harowała w kuchni, ciężko pracując nie dla siebie, ale dla Pana. Wydała pieniądze, poszła na targ i kupiła rzeczy, aby przygotować jedzenie dla Pana. Poświęciła czas, pieniądze, energię, poświęciła siebie na pracę dla Pana. Może jesteś taki jak ona. Może poświęcasz czas, pieniądze i energię, robiąc tak wiele rzeczy dla Pana tu i tam. Dobrze. Być może myślisz tak, jak Marta: „Cóż, kiedy zrobię to wszystko i stanę przed Panem, On powie: ”Dobrze, sługo dobry i wierny. Świetnie się spisałaś!”. Ale nie to usłyszała. Kiedy przyszła do Jezusa, była wewnętrznie zirytowana na swoją siostrę Marię. Ilekroć człowiek nie odpoczywa w swoim sercu, oznacza to, że coś jest nie tak. Ona nie była spokojna. Zastanawiała się: „Dlaczego Maria nie przychodzi i mi nie pomaga?”. A Jezus ją zganił powiedziawszy: „Marto, jedzenie nie jest najważniejsze. Słuchanie Mojego Słowa jest o wiele ważniejsze, a to właśnie wybrała Maria i nie zostanie jej to odebrane” (Ewangelia Łukasza 10:42). Czy widzisz, co Jezus ma na myśli mówiąc: „Nie samym pokarmem żyje człowiek”? Czego Jezus chciał najpierw od Marty? Czy całej tej służby? Czego Jezus chce od ciebie? Służba jest dobra. Czytamy później, że Maria usłużyła Jezusowi, wylewając wonności na Jego stopy, więc wiemy, że służba jest ważna; ale pierwszą, najważniejszą rzeczą było przyjęcie Słowa Bożego. Tego właśnie nauczał Jezus.
Z tej lekcji musimy nauczyć się jednej niezbędnej rzeczy. Nie 25 spraw. Ewangelia Łukasza 10:42 mówi nam, abyśmy każdego dnia siadali u stóp Pana Jezusa, mieli taką postawę przez cały czas i przyjmowali to, co On osobiście ma nam do powiedzenia.
Błogosławionego Nowego Roku
Zac Poonen