Praca musi poprzedzać nauczanie.

Praca musi poprzedzać nauczanie.

dnia 27 grudnia 2024

Dzieje Apostolskie 1:1 uczą nas czegoś ważnego. Łukasz, współpracownik Pawła zanim spisał Dzieje Apostołów, napisał Ewangelię Łukasza. Obydwie księgi napisał do osoby o imieniu Teofil. Na początku Dziejów Apostolskich Łukasz odnosi się do Ewangelii, którą napisał wcześniej, mówiąc: „Pierwszą księgę napisałem, Teofilu, o wszystkim, co Jezus zaczął czynić i czego nauczał…”. Gdybyś poprosił Łukasza o nadanie tytułu jego Ewangelii, powiedziałby: „Wszystko, co Jezus zaczął czynić i czego nauczał”. Nie „Wszystko, czego nauczał Jezus”, ale „Wszystko, co czynił i czego nauczał”. Zasadą w życiu Jezusa było to, że nie nauczał tego, czego nie zrobił. Zasada jest następująca: rób, a potem ucz. Nie nauczaj i czyń, ale czyń i nauczaj. Jezus nie praktykował tego, co głosił; ale głosił to, co już wykonywał i nadal praktykował. Taka jest zasada.
W oparciu o to, gdybyś poprosił Łukasza o nadanie tytułu Dziejom Apostolskim, jak myślisz, jaki tytuł by nadał? Jeśli Ewangelia Łukasza brzmiałaby „Wszystko, co Jezus zaczął czynić i nauczać w swoim fizycznym ciele na ziemi”, to Dzieje Apostolskie byłyby „Wszystko, co Jezus nadal czynił i nauczał poprzez swoje duchowe ciało – kościół”. To jest nasza służba, aby kontynuować wykonywanie i nauczanie tego, co On zaczął czynić i nauczać, gdy żył na ziemi przez trzydzieści trzy lata. Dlatego właśnie kościół nazywany jest Ciałem Jezusa Chrystusa. Dlatego zrozumienie wszystkiego, czego nauczał Jezus, jest ważne, ponieważ musimy to robić, a następnie nauczać.
W dalszej części Dziejów Apostolskich znajduje się świetna ilustracja tego faktu. W Dziejach Apostolskich 10:4 Bóg posyła anioła, aby powiedział rzymskiemu setnikowi Korneliuszowi:
„Twoje modlitwy zostały wzniesione przed oblicze Boga ku przypomnieniu, a pieniądze, które dałeś biednym, jałmużna, również zostały wzniesione przed oblicze Boga ku przypomnieniu”.
Ale dlaczego nie dał mu ewangelii? Dlaczego nie zapytał Korneliusza: „Czy wiesz, że jesteś grzesznikiem, że Chrystus umarł za twoje grzechy i zmartwychwstał, że musisz przyjąć Go jako swojego Pana, nawrócić się i uwierzyć?”. Nie mógł tego powiedzieć. Jedyne, co anioł mógł tylko mu powiedzieć to: „Twoje modlitwy i jałmużny zostały wysłuchane, a teraz proszę, wyślij kogoś, aby poszedł i wezwał Piotra; on mieszka daleko w innym miejscu, w Joppie. Może minąć kilka dni, zanim Piotr tu przybędzie, ale musisz poczekać”. Następnie anioł odszedł. Czy nie sądzisz, że anioł mógł mu powiedzieć dokładnie to, co Piotr miał powiedzieć Korneliuszowi? Anioł bardzo dobrze znał Ewangelię. Jest bardzo ważny powód, dla którego Bóg Wszechmogący nie pozwolił aniołowi głosić Ewangelii Korneliuszowi. Korneliusz musiał czekać kilka dni na Ewangelię, aż przyjdzie Piotr, ponieważ anioł nie doświadczył Ewangelii. Nie mógł powiedzieć, tak jak Piotr: „Byłem grzesznikiem, ale Jezus umarł za mnie, a Jego krew oczyściła moje grzechy i zostały mi wybaczone”.
Ponieważ anioł nie mógł tego powiedzieć, nie mógł tego głosić. Nie mógł głosić prawdy, którą znał tylko w swoim umyśle. Prawdopodobnie mógł głosić lepiej niż Piotr, ale to nie miało znaczenia. Nie mógł jej głosić, ponieważ jej nie doświadczył, co uczy nas jednej fundamentalnej zasady: Bóg nie pozwala nam głosić tego, czego nie doświadczyliśmy. Istnieje słowo określające ludzi, którzy głoszą to, czego nie praktykowali ani nie doświadczyli, a słowem tym w Nowym Testamencie jest „hipokryta”. Jest wielu obłudnych kaznodziejów.
Jezus chce, abyśmy czynili, a następnie nauczali, a nie nauczali tego, czego nie zrobiliśmy. Nie zaczynamy od nauczania, ale od działania. Nie możesz iść do szkoły biblijnej, spędzić tam trzech lat, zdobyć dyplomu, a następnie myśleć, że możesz teraz nauczać ludzi, jeśli nie zrobiłeś tego, co Jezus nakazał w twoim własnym życiu. Pamiętam, jak rozmawiałem z osobą, która ukończyła czteroletnie studia biblijne w pewnej szkole biblijnej. Był najlepszym studentem w swojej klasie. Podczas ceremonii wręczenia dyplomów, na której przemawiałem, podszedł do mnie i zapytałem go: „Jaki jest twój stan duchowy pod koniec tych czterech lat studiów, w twoim życiu wewnętrznym?”. Odpowiedział: „Jest gorzej niż wtedy, gdy przyszedłem tu po raz pierwszy. Jestem bardziej pokonany przez grzech”. Był szczery. Powiedziałem: „Teraz, gdy masz już dyplom i zamierzasz zostać pastorem, czego będziesz uczył ludzi? Hebrajskich i greckich interpretacji różnych wersetów, czy może nauczysz ich jak pokonać pożądliwość oczu i jak pokonać gniew? To właśnie powinni usłyszeć, ponieważ tego nauczał Jezus. A jeśli nie doświadczyłeś tego przezwyciężania we własnym życiu, będziesz nauczał tylko teorii”.
Jest to smutny stan tak wielu kaznodziejów i duszpasterzy, dlatego co jakiś czas słyszy się o jakimś sławnym kaznodziei lub pastorze, który głosi kazania od wielu lat, a nagle przyznaje, że od dawna żyje w cudzołóstwie. Jak to się stało, że ludzie w zborze nie potrafili dostrzec nieczystości w duchu tego człowieka? Ponieważ byli przejęci elokwencją jego kazań i wiedzą, którą posiadał. Jezus powiedział: „Naucz ich czynić wszystko, co ci przykazałem”.
Kiedy Jezus powiedział w swoim wielkim zleceniu: „Uczcie ich przestrzegać wszystkiego, co wam przykazałem”, mówił nam, abyśmy byli wolni od hipokryzji. Mówił nam, abyśmy nigdy nie mówili o tym, czego sami nie zrobiliśmy. Uczmy innych czynić tylko to, co sami zrobiliśmy.
Zac Poonen