
Moc Zmartwychwstania
dnia 4 sierpnia 2025
Czy widzieliście wielkość mocy Bożej, którą On może w nas objawić? Największą mocą, jaką Bóg kiedykolwiek objawił w tym wszechświecie, nie było stworzenie, ale zmartwychwstanie Pana Jezusa (List do Efezjan 1:20).
To, co widzimy w otaczającym nas wszechświecie jest pierwszym stworzeniem. W zmartwychwstaniu Pana Jezusa rozpoczęło się drugie stworzenie – nowe stworzenie. Nowe stworzenie jest o wiele potężniejsze niż stare. To, co czytasz w Ewangelii Jana 20, jest jeszcze wspanialsze od tego, co czytasz w Księdze Rodzaju 1. Zmartwychwstanie Chrystusa było największą manifestacją mocy, jaką kiedykolwiek widziano w tym wszechświecie. Moc duchowa jest większa niż siła cielesna.
Paweł modli się, abyśmy otrzymali objawienie dotyczące tego, że Bóg chce, abyśmy doświadczyli tej mocy. Pragnie, byśmy ją poznali najpierw w naszym wewnętrznym życiu. Później, za jakiś czas, doznamy jej także w naszych ciałach. Boże dzieło zawsze rozpoczyna się od wnętrza. Pewnego dnia będziemy zdolni doświadczyć mocy zmartwychwstania Chrystusa w naszych ciałach. Dzisiaj Bóg chce, byśmy poznali moc zmartwychwstania w naszym duchu. Moc zmartwychwstania to siła, która podnosi nas z duchowej śmierci. Prawo grzechu sprowadza nas ku duchowej śmierci. Moc zmartwychwstania podnosi nas wbrew temu prawu.
Moc zmartwychwstania, podnosząca nas ponad prawo grzechu, jest jak podnoszenie książki wbrew sile grawitacji (która stara się ją ściągnąć w dół). Moc zmartwychwstania unosi nas do miejsc niebiańskich. W Liście do Efezjan 2:1–6 czytamy, że kiedy byliśmy martwi w naszych grzechach, to właśnie ta moc wskrzesiła nas i posadziła razem z Chrystusem w miejscach niebiańskich (List do Efezjan 2:6). Niektórzy mogą uważać to za wymyślny, obrazowy język. Ale tak nie jest, gdyż to rzeczywiście prawda. Jeśli nie wierzysz, że to jest prawda, nigdy nie odniesiesz z tego żadnych korzyści ponieważ otrzymujemy według miary naszej wiary. Niech Bóg będzie prawdomówny, a każdy człowiek kłamcą. Nasze uczucia są zwodnicze. Nawet nasz wzrok może nas zwieść.
Przytoczę pewną historię o dwóch małych chłopcach, którzy oglądali zachód słońca. Starszy chłopiec, który miał około 12 lat, powiedział: „Hej, słońce się przesunęło. Rano było na wschodzie, teraz jest na zachodzie.” Młodszy chłopiec, mający zaledwie 6 lat, odpowiedział: „Nie. Przypomnij sobie, co mówił tata. To nie słońce się porusza. To ziemia obraca się wokół własnej osi.” Starszy chłopiec odpowiedział: „Wierzę w to, co widzę i czuję. Widziałem słońce na wschodzie, a teraz jest na zachodzie. I nie czułem, aby ziemia obracała się pod moimi stopami. Była nieruchoma.” Młodszy chłopiec powiedział: „Wierzę tatusiowi.”
Który z nich miał rację – ten, który uwierzył ojcu, czy ten, który uwierzył temu, co widział i czuł? Wielu chrześcijan również żyje według tego, co widzą i czują. Ale nasze zmysły mogą nas zwodzić. Dlatego ja wierzę mojemu Niebiańskiemu Ojcu; a to, co On mówi, jest zawsze prawdą, nawet jeśli tego nie widzę ani nie czuję.
Wierzę więc w to, co mówi Bóg, że zostałem wskrzeszony i posadzony w miejscach niebiańskich w Chrystusie. Nie dbam o to, co mówią mi moje uczucia. Wiem, że moje uczucia są tak samo zwodnicze jak mój wzrok. Odkryłem, że kiedy wierzę w to, co mówi mój Ojciec, który jest w niebie, wtedy wszystko w moim życiu układa się właściwie. Kiedy nie wierzymy naszemu Niebiańskiemu Ojcu, napotykamy wiele problemów. Tutaj czytamy, że ta niesamowita moc zmartwychwstania nie jest dostępna dla wszystkich ludzi, lecz tylko dla tych, którzy wierzą. Jeśli w to nie wierzysz, nie doświadczysz tej mocy. Jezus powiedział Tomaszowi: „Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli” (Ewangelia Jana 20:29).
Ja jestem jednym z nich.
Zac Poonen