
Głód i pragnienie sprawiedliwości
dnia 4 sierpnia 2025
„Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni” (Ewangelia Mateusza 5:6). Na świecie ludzie łakną i pragną wszelkiego rodzaju rzeczy. Jeśli spojrzeć na to czego ludzie na świecie łakną i pragną, są to takie rzeczy jak bogactwo, pieniądze, wygodne życie, domy i ziemie, awans w społeczeństwie, wyższa pozycja w pracy, uatrakcyjnianie swojego wyglądu i wszystko inne, co przyniesie im zaszczyt, komfort i przyjemność na tym świecie. Dotyczy to również wielu chrześcijan.
Większość chrześcijan, nawet ci, którzy twierdzą, że są nowonarodzeni, dąży do tych rzeczy. Ale głód i pragnienie prowadzenia pobożnego życia – głód i pragnienie przezwyciężenia grzechu – jest tak rzadką cechą, że wierzę w to, co powiedział Jezus: bardzo niewielu znajduje tę drogę do życia. Nie jestem zaskoczony, gdy okazuje się, że bardzo mało jest zainteresowanych przesłaniem o całkowitej sprawiedliwości. W rzeczywistości nie dziwi mnie, gdy ludzie odwracają się i mówią: „To niemożliwe”. Kiedy ludzie mówią, że Kazanie na Górze ma niemożliwe do spełnienia standardy, i że nikt nie jest w stanie im sprostać – to jest to dokładnie taka odpowiedź, jakiej spodziewam się od światowego chrześcijanina lub tak zwanych narodzonych na nowo chrześcijan, którzy mają nastawienie na sprawy doczesne. Zastanawiam się, czy taka osoba naprawdę narodziła się na nowo, jeśli zaniedbuje i lekceważy wszystko, czego Jezus nauczał w Kazaniu na Górze. Właśnie dlatego Pan Jezus powiedział: „Czyńcie ich uczniami” zanim rzekł: „Uczcie ich wszystkiego, co wam przykazałem” (Ewangelia Mateusza 28:19-20).
Każdy, który nazywa siebie chrześcijaninem, ale chce tylko pójść do nieba i nie jest zainteresowany przestrzeganiem wszystkiego, co nakazał Pan Jezus, jest daleki od tego. Jeśli ktoś naprawdę staje się uczniem, będzie chciał wiedzieć, co przykazał Pan Jezus. Postawą prawdziwego ucznia Jezusa jest: „Jeśli On chce, abym był ubogi w duchu, chcę wiedzieć, co to znaczy i być posłusznym. Jeśli chce, abym opłakiwał swój grzech lub był łagodny, chcę wiedzieć, co to znaczy. Jeśli chce, abym łaknął i pragnął sprawiedliwości, chcę łaknąć i pragnąć sprawiedliwości”.
Co to znaczy łaknąć i pragnąć sprawiedliwości?
Na przykład, jeśli powiesz: „Chce mi się trochę wody”, ile byłbyś skłonny zapłacić za szklankę wody? A jeśli szklanka wody kosztowałaby 100 000 rupii? Czy powiedziałbyś: „Nie, nie jestem aż tak spragniony, by zapłacić 100 000 rupii za szklankę wody”. Ale pomyśl, gdybyś był osobą, która wędrowała po pustyni przez siedem dni i całe twoje ciało było wysuszone, twoje usta spieczone i jesteś bliski śmierci z pragnienia. Człowieku, byłbyś gotów zapłacić 100 000 rupii za szklankę wody! To jest pragnienie! Byłbyś gotów zapłacić każdą cenę za jedzenie, gdybyś umierał z głodu.
Ten rodzaj głodu i pragnienia, o którym mówi Pan Jezus, to rozpaczliwy głód i pragnienie bycia sprawiedliwym za wszelką cenę, a nie bycia sprawiedliwym tylko wtedy, gdy jest to wygodne lub gdy nie przeszkadza to w realizacji moich planów. Większość ludzi siedzących w kościołach, nawet tych, którzy słuchają przesłania o świętości, chce być święta, jeśli to nie zburzy ich planów, jeśli nie zrujnuje ich ambicji na przyszłość lub jeśli nie przeszkodzi im to w poślubieniu dziewczyny lub chłopaka, którego pragną poślubić. Chcą sprawiedliwości, o ile nie trzeba za nią płacić zbyt wysokiej ceny. Kiedy więc oferujesz im sprawiedliwość, a ich pierwsze pytanie brzmi: „Jaka jest cena?”, to wiesz, że nie są naprawdę głodni. Osoba, która jest rozpaczliwie spragniona lub głodna, nie zapyta o cenę. Powie: „Daj mi tę wodę! Zapłacę! Dam ci wszystko, co mam, bo umieram!”.
To właśnie znaczy szukać Pana Boga całym sercem. Powodem, dla którego wielu ludzi nie znajduje Boga tak, jak inni Go znaleźli, i dlaczego nie mają satysfakcjonującego chrześcijańskiego życia (co jest stanem większości nowonarodzonych chrześcijan), jest to, że nie szukają Boga całym swoim sercem. Jestem chrześcijaninem od 66 lat i gdy przez całe życie podróżowałem do wielu krajów, znalazłem bardzo niewielu chrześcijan, którzy mogliby szczerze powiedzieć: „Jestem naprawdę zadowolony z Pana, jestem zadowolony
z mojego chrześcijańskiego życia, ze wzrostu, jaki mi dał, i jestem wdzięczny za to, jak ono się potoczyło, jestem podekscytowany moim życiem każdego dnia!” Bardzo niewielu może to szczerze powiedzieć. Większość ludzi jest znudzona swoim chrześcijańskim życiem. Może byli podekscytowani w dniu, w którym się nawrócili, ale teraz są bardzo znudzeni. Nie mają czasu na czytanie Biblii, nie interesują się sprawami duchowymi; mogą oddawać się pewnym zajęciom, takim jak chodzenie do kościoła, ewangelizacja czy troska o biednych, ale nie są podekscytowani pójściem w ślady Pana Jezusa.
Aby zrozumieć przyczynę tego stanu rzeczy, musimy zgłębić prawo dotyczące człowieka i Pana Boga. W Jeremiasza 29:13 Pan mówi do swojego ludu Izraela: „A gdy mnie będziecie szukać, znajdziecie mnie. Gdy mnie będziecie szukać całym swoim sercem”. A co jeśli nie szukasz Go z całego serca, a jedynie połowicznie albo w trzech czwartych? Z pewnością miałbyś religię. Miałbyś chrześcijaństwo, które jest zwykłą religią z rytuałami i tymi różnymi rzeczami, które robisz, ale nie poznasz Pana osobiście. Nie poznasz Jezusa Chrystusa jako osobistego przyjaciela i dlatego przegapisz wszystko w życiu chrześcijańskim. Możesz nosić chrześcijańskie imię i należeć do Chrześcijańskiego Kościoła, ale jeśli nie znasz Pana osobiście, przegapiłeś to, co najważniejsze. A powodem może być to, że nie szukasz Pana Boga całym swoim sercem. Jest wiele rzeczy na świecie, których szukasz z całego serca, ale nie Pana.
Zac Poonen