Bądź naśladowcą życia Pana Jezusa Chrystusa

Bądź naśladowcą życia Pana Jezusa Chrystusa

dnia 4 sierpnia 2025

W Nowym Testamencie są dwie osoby, które powiedziały: „Pójdź za mną.” Żaden prorok Starego Testamentu nigdy nie mógł powiedzieć „naśladuj mnie.” Ich życie nie było przykładem godnym naśladowania. Ani Izajasz, ani Mojżesz, nie było nikogo takiego. Oni mogli jedynie głosić: „Słuchajcie, co Bóg mówi przeze mnie. Oto Słowa Boga.” Ale żaden z nich nie mógł powiedzieć: „Podążajcie za moim przykładem.” Spójrzmy chociażby na Mojżesza, pokłócił się ze swoją żoną
i nie był posłuszny Panu Bogu, gdy nie obrzezał swego syna. Wszyscy oni nie byli doskonałymi wzorcami w swoim życiu, chociaż potrafili dokładnie głosić Słowo Boże, mówiąc: „Tak mówi Pan.” Ale w Nowym Przymierzu nie mówimy tylko: „Tak mówi Pan”, ani nie mówimy też: „Przyjdź i posłuchaj, co Bóg mówi.”
W Nowym Przymierzu mówimy: „Przyjdź i zobacz, co Bóg uczynił”, co różni się od proroków Starego Testamentu, którzy mówili: „Przyjdź i słuchaj, co Bóg mówi.” Prorok Nowego Testamentu mówi: „Przyjdź i zobacz, co Bóg uczynił w moim życiu. Przyjdź i zobacz, co uczynił w mojej rodzinie. Przyjdź i zobacz, co Bóg uczynił we mnie. A teraz chcę nauczyć Cię posłuszeństwa wobec tego, co Jezus nakazał, aby mógł uczynić to samo w Twoim życiu. Podążaj za mną.
Jezus był pierwszą osobą w Biblii, która powiedziała: „Naśladuj Mnie.” Następnie czytamy, jak Paweł mówi: „Bądźcie moimi naśladowcami, jak i ja jestem naśladowcą Chrystusa” (1 List do Koryntian 11:1). Dalej w Liście do Filipian 3:17 pisze: „Bądźcie, bracia, wszyscy razem moimi naśladowcami i przypatrujcie się tym, którzy postępują według wzoru, jaki w nas macie.” Chrystus jest jak ten, który wspiął się na szczyt góry wysokiej na 10 000 metrów. On dotarł na szczyt, a my podążamy za Nim. Paweł jest przed nami. Być może pokonał 3000-4000 metrów. Mówi do tych, którzy są za nim: „Naśladujcie mnie.” Może ja przeszedłem tylko do 500 metrów, ale mogę powiedzieć tym, którzy są jeszcze niżej: „Podążajcie za mną.” Mogę też naśladować tych, którzy są przede mną i idą za Chrystusem w kierunku szczytu. Tym szczytem jest całkowite podobieństwo do Chrystusa. To jest cel. Celem nie jest uzdrowienie wszystkich chorych na świecie, lecz ścisłe upodobnienie się do Jezusa Chrystusa w naszym życiu. Z takiego życia wypłynie posługa.
Musimy to dobrze zrozumieć. Jezus nie nakazał nam iść i mówić ludziom, by pełnili tę samą służbę co On. Nie moglibyśmy naśladować Pawła, gdyby chodziło o służbę. Nie mówił przecież, że każdy ma zostać apostołem. Jak wszyscy mogliby być apostołami? Jak każdy mógłby być prorokiem lub ewangelistą tak jak Paweł? On mówił: „Naśladujcie mnie w moim życiu. Naśladujcie mnie tak, jak ja naśladuję Chrystusa.” Nawet apostoł Paweł nie był w stanie naśladować służby Pana Jezusa polegającej między innymi na uzdrawianiu wszystkich chorych, chodzeniu po wodzie czy nakarmieniu 5000 ludzi pięcioma bochenkami chleba. Zdarzało się, że Paweł był głodny (2 List do Koryntian 11:27). Kiedy zmarzł i potrzebował ogrzać się, drżąc z zimna poprosił Tymoteusza o przyniesienie płaszcza (2 List do Tymoteusza 4:13). Pierwszym chrześcijanom również nie szczędzono cierpień. Nie byli ochronieni przed rzucaniem ich lwom na pożarcie, ale oni poszli za Panem Jezusem, który odmówił wszelkiej ochrony gdy go ukrzyżowano. To Jego życie mamy naśladować. Nie możemy naśladować służby Jezusa Chrystusa.
Najbardziej wyraźnym tego przykładem jest fakt, że Jego służba obejmowała śmierć za grzechy świata. Jakże mielibyśmy naśladować taką służbę? Nie możemy. Mamy naśladować Jego życie. Musimy odróżnić życie Jezusa od Jego służby. Jezus w jednym zdaniu mógł powiedzieć, że wypełnił wolę Boga Ojca — zarówno w swoim życiu, jak i w swojej służbie. My również możemy wypełniać wolę Bożą tak w naszym życiu, jak i w naszej służbie. W życiu chodzi o dokładne naśladowanie przykładu Jezusa. Tak właśnie postępował Paweł. W naszej służbie chodzi o wypełnienie konkretnego zadania, jakie zostało nam dane w ciele Chrystusa. Jeśli zrozumiemy tę różnicę między życiem Jezusa a Jego służbą, uchronimy się przed zwiedzeniem i unikniemy wielu fałszywych postaw i obłudy. Jak wiele hipokryzji jest w chrześcijanach, którzy udają, że robią to samo, co Pan Jezus.
Ludzie czasem pytają: Co to znaczy, że Pan Jezus powiedział po Ostatniej Wieczerzy: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto wierzy we mnie, dzieł, których ja dokonuję, i on będzie dokonywał, i większych od tych dokona, bo ja odchodzę do mego Ojca. A ja będę prosił Ojca i da wam innego Pocieszyciela, aby z wami był na wieki;” (Ewangelia Jana 14:12,16)? Pan Jezus chciał przez to powiedzieć, że gdy Duch Święty przyjdzie, to będziecie mogli czynić te same dzieła, które On czynił, a nawet większe od nich. Musimy to dobrze rozumieć.
Gdybyś zapytał kogoś, jakich dzieł dokonał Pan Jezus, natychmiast powiedziałby o uzdrawianiu chorych, wskrzeszaniu umarłych, chodzeniu po wodzie czy nakarmieniu 5000 ludzi pięcioma bochenkami chleba. Ale to tylko ostatnie 10% życia Jezusa! To właśnie zrobił w ciągu ostatnich trzech i pół roku swojego życia. Czy to wszystko, czego dokonał? A co z pozostałymi 90% Jego życia? Co czynił przez te 90% swojego życia? Co robił przez całe swoje życie? W jednym zdaniu: Czynił wolę swojego Ojca. Sam Jezus powiedział w Ewangelii Jana 6:38: „Zstąpiłem bowiem z nieba nie po to, żeby czynić swoją wolę, ale wolę tego, który mnie posłał” — Nie przyszedłem z nieba, aby wskrzeszać umarłych, uzdrawiać chorych i chodzić po wodzie. Przyszedłem z nieba, aby zaprzeć się Mojej własnej woli i pełnić wolę mojego Ojca.
Podsumowując, to są „dzieła Jezusa”. Przyszedł, aby powiedzieć „nie” swojej własnej woli i wypełnić wolę Ojca. Wolą Jego Ojca było głoszenie kazania na Górze, uzdrawianie wszystkich chorych, a czasem uzdrowienie tylko jednej osoby, jak w sadzawce Betesda, chodzenie po wodzie, sprawieniu, że Piotr szedł po wodzie, i nakarmieniu 5000 ludzi pięcioma bochenkami chleba. Boża wola dla Pawła nie dotyczyła chodzenia po wodzie, nakarmienia 5000 osób pięcioma bochenkami czy wskrzeszenia kogoś, kto był martwy od czterech dni, jak Łazarz, ale obejmowała wypełnianie woli Ojca.
O to właśnie chodzi. Dzieła dokonane przez Jezusa Chrystusa były, jednym zdaniem, wolą Pana Boga. Paweł również to czynił. Dla niego wolą Boga było podróżowanie, zakładanie kościołów i pisanie Pisma Świętego. Jezus nigdy nie napisał żadnego Pisma, ale Paweł tak. Nie jesteśmy powołani do pisania Pisma Świętego. Ale jesteśmy powołani do wypełniania woli naszego Ojca. Takie są dzieła Jezusa. To dotyczyło Jego posłuszeństwa Józefowi i Marii w domu. Gdyby Maryja poprosiła Go o przyniesienie wiadra wody ze studni, Jezus przyniósł pełne wiadro wody. To są uczynki Jezusa Chrystusa: posłuszeństwo Ojcu w małych i wielkich rzeczach. Każdy z nas może to zrobić.
Zac Poonen