Istnieją dwa rodzaje wierzących – ci, którzy szukają jedynie Bożego błogosławieństwa i ci, którzy szukają Bożej aprobaty; między nimi jest ogromna różnica. W Obj. 7: 9-14 czytamy o wielkiej rzeszy wierzących – tak licznej, że nie da się ich nawet zliczyć. Ich świadectwo to to, że zawdzięczają zbawienie swemu Bogu (w.10) oraz, że ich szaty są obmyte we krwi Baranka (werset 14); lub innymi słowy, że Bóg im pobłogosławił. Jest to dobre, bez wątpienia. Jest to jednak bardzo odmienne świadectwo w porównaniu z grupą wierzących, o których jest mowa w Obj. 14: 1-5. Czytamy tu o małej grupie ludzi, którą można policzyć. W rzeczywistości są to tylko 144000 – niewielka liczba, jeśli wziąć pod uwagę, że zostali wybrani spośród miliardów ludzi, którzy żyli na Ziemi.
Istnieje różnica między proroctwem starego i nowego przymierza. Zgodnie ze starym przymierzem ludzie prosili proroków o wskazówki, co robić, a prorocy kierowali nimi zgodnie z tym, co powiedział im Bóg. Było tak dlatego, że ludzie nie mieli Ducha Świętego, który by ich prowadził. Tylko prorok miał Ducha Świętego. Jednak już pod nowym przymierzem Pan mówi: “I nikt nie będzie uczył swego ziomka ani też swego brata, mówiąc: Poznaj Pana, bo wszyscy mnie znać będą od najmniejszego aż do największego z nich” (Hbr. 8:11).
W Dziejach Apostolskich 1:5 znajdujemy obietnicę: “Wy po niewielu dniach będziecie ochrzczeni Duchem Świętym.“. Kiedy Jan Chrzciciel powiedział: “Zostaniecie ochrzczeni w Duchu Świętym“, od razu pomyśleli o ziemskim królestwie. Umysł człowieka żyjącego pod starym przymierzem zawsze jest skupiony na rzeczach ziemskich. Nawet kiedy wielu Chrześcijan mówi: “Bóg mi pobłogosławił”, zwykle mają na myśli to, że pobłogosławił im materialnie – pieniędzmi, dobrą pracą lub domem. Jest to sposób myślenia charakterystyczny dla ludzi myślących kategoriami starego przymierza. Jeżeli zauważasz, że twój sposób myślenia wygląda właśnie w taki sposób, oznacza to, że żyjesz pod starym przymierzem. Jeżeli zauważasz, że twój sposób myślenia wygląda właśnie w taki sposób, oznacza to, że jesteś Chrześcijaninem starotestamentowym.
W 12 rozdziale 1 Listu do Koryntian czytamy o darach Ducha Świętego. Dary te są przedstawione tutaj jako nawiązanie do funkcjonowania lokalnego kościoła – lokalnego Ciała Chrystusa. Wielu Chrześcijan myśli o darach Ducha Świętego bez świadomości, że są one używane do budowania lokalnego odzwierciedlenia Ciała Chrystusa w każdym miejscu. Dlatego też błądzą. Musimy starać się o dary Ducha Świętego, aby móc lepiej służyć innym (Łk. 11:5-13). Wielu podkreśla pierwszą połowę 12 rozdziału 1 Listu do Koryntian (o darach Ducha Świętego), a drugiej już nie (o Ciele Chrystusa). Inni podkreślają drugą połowę, a ignorują pierwszą. Są jak ci, którzy stosują się do drugiej połowy 11 rozdziału, ale są nieposłuszni jego pierwszej połowie (mówiąc, że nie tyczy się ona naszych czasów).
W 13 wersecie 1 rozdziału V Księgi Mojżeszowej widzimy jak Mojżesz udziela porad dotyczących rodzaju przywódców, których wybrał dla Izraela. Chciałbym, abyście zwrócili uwagę na trzy cechy, których szukał – mądrość, roztropność i doświadczenie.
Pierwszym wymogiem była mądrość. Mądrość to nie to samo co wiedza. Wiedza bierze się z nauki. Tak więc ci, którzy są inteligentni mają tu przewagę. Mądrość rodzi się w wyniku przejścia przez wiele prób. Tak więc ci, którzy są wierni, mają tu przewagę. Mądrość to zastosowanie wiedzy do praktycznych sytuacji życiowych. Możesz posiadać rozległą wiedzę na temat Biblii, ale nie mieć Bożej mądrości. Wielu studiujących Słowo Boże pozyskuje wiedzę. Jednak drzewo wiedzy przynosi owoc śmierci. Poznanie nadyma (1 Kor. 8:1). Drzewo życia przynosi owoc mądrości, która naucza nas jak żyć oraz jak zachowywać się w różnych sytuacjach życiowych. Mądrość zatem jest pierwszym z wymogów do bycia przywódcą.
Księga Izajasza 42:1 mówi o Jezusie jako o Słudze Jahwe, który jest namaszczony Duchem Świętym. „Oto sługa mój, którego popieram”. Prawdziwy Boży sługa jest wspierany przez Boga, a nie pieniądze lub różne organizacje. To Bóg jest tym, który powinien nas zawsze wspierać. Ludzie mogą nas obdarowywać różnymi prezentami, ale nam nie wolno polegać, ani na ludziach, ani na pieniądzach. Słowo „poparcie” odnosi się do tego, od czego my jesteśmy zależni. Musimy być zależni jedynie od Boga. Dopiero w momencie naszej bezsilności, Bóg obdarowuje nas Swym Duchem Świętym.
W Joz. 6:2 mówi Pan do Jozuego „Oto oddaję w twoje ręce Jerycho, jego króla i wszystkich jego wojowników”. O tym właśnie musimy pamiętać kiedy walczymy przeciwko szatanowi – że został on już pokonany na krzyżu Kalwarii, „a Bóg pokoju rychło zetrze szatana pod stopami waszymi” (Rz. 16:20). Pan nie powiedział Jozuemu „Oddam Jerycho w twoje ręce za kolejne 7 dni”. Nie. On powiedział „Ja już teraz oddaję ci to miasto. Idź i je weź”.
W Księdze Jeremiasza 3:14 Pan rzekł “zabiorę was po jednym z każdego miasta i po dwóch z każdego rodu, i wprowadzę was na Syjon”. Syjon jest tu obrazem prawdziwego Bożego Kościoła. Jedną z cech takiego Kościoła jest to, że są w nim pasterze „według Bożego serca”, karmią ludzi wiedzą na temat Pana Boga oraz zrozumieniem Jego dróg (Jer. 3:15). To, że dotarłeś do Syjonu, poznasz po tym, że w twoim kościele są tacy właśnie przywódcy. Tak samo możesz być pewien, że jeżeli w twoim kościele nie znajdujesz takich przywódców, nie odnalazłeś Syjonu. Liderzy według Bożego serca nie polegają na swojej inteligencji, ale na pasji i miłości do Bożego ludu. Nie wykorzystują ich, nie są zainteresowani ich ofiarami, ale ich codzienną relacją z Panem Bogiem.
W 2 wersecie 4 rozdziału 1 Listu Jana czytamy o jednej z najwspanialszych prawd znajdujących się w tymże Liście: „Wszelki duch, który wyznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, z Boga jest.” Trzema wspaniałymi tematami poruszonymi w 1 Liście Jana są: posłuszeństwo Bożym rozkazom, miłowanie bliźniego oraz wyznawanie, że Jezus przyszedł na ziemię w ciele.
Należy pamiętać, że Jan obserwował rozwój kościoła przez 65 lat. I to, co teraz próbuje nam przekazać to to, że jeżeli chcemy budować kościół w sposób, w jaki Bóg go zaplanował, musimy zwrócić uwagę na te 3 rzeczy: posłuszeństwo Bożym rozkazom, miłość względem bliźniego oraz pokora Jezusa Chrystusa. Czy w twoim kościele zwraca się uwagę na te 3 rzeczy? Jeżeli nie, nie będzie on budowany jako Ciało Chrystusa.
Pragnieniem Pawła było, żeby przed tym jak opuści ziemię, przygotować nowe pokolenie liderów do bycia dobrymi pasterzami Bożego ludu. Wskazał swoje własne życie. Paweł zawsze jako przykład stawiał swoje własne życie. Kiedy przemawiał do starszych z Efezu nie mówił „Pamiętajcie wszystkie moje kazania, które wam wygłosiłem”, a raczej „Pamiętajcie sposób, w jaki żyłem z wami” (Dz. 20:19, 33-35). To samo mówi do Tymoteusza „Dziękuję Bogu, któremu z czystym sumieniem służę, tak jak przodkowie moi, gdy nieustannie ciebie wspominam w modlitwach moich, we dnie i w nocy” ( 2 Tym. 1:3). Paweł nie był doskonały, ale tak jak tylko potrafił, żył porządnym życiem przed Bożym obliczem.