
Głód i pragnienie sprawiedliwości Jezusa Chrystusa
dnia 4 sierpnia 2025
Pan Jezus powiedział: „Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni (lub: napełnieni)” – Ewangelia Mateusza 5:6. Kiedy więc ktoś mówi: „Bracia, tak bardzo staram się odnieść zwycięstwo nad grzechem, ale mi się to nie udaje”, mogę mu na podstawie tego wersetu odpowiedzieć, że tak naprawdę nie łaknie i nie pragnie świętego życia. Nie jest naprawdę zdesperowany, by pokonać grzech.
Zastanów się, jak Pan Jezus modlił się, by pokonać grzech. Wiemy, że Chrystus był kuszony na ziemi dokładnie tak jak my i nigdy nie zgrzeszył, ale nie było to dla Niego łatwe. List do Hebrajczyków 5 mówi nam, jak Pan Jezus stawiał czoła pokusom. W Hebrajczyków 4:15 czytamy, że był kuszony we wszystkim, tak jak my, a potem czytamy dalej, że ten Chrystus jest naszym Arcykapłanem na wzór Melchizedeka (List do Hebrajczyków 5:6). W wersecie 7 jest dalej powiedziane: „On za dni swego ciała zanosił z głośnym wołaniem i ze łzami modlitwy i usilne prośby do tego, który mógł go wybawić od śmierci, i został wysłuchany z powodu swojej bogobojności.” Nie chodzi tu o ostatni dzień Jego fizycznego życia w Getsemane, ale o cały okres, gdy żył w ciele na ziemi przez trzydzieści trzy i pół roku – On zanosił modlitwy i błagania.
Błaganie oznacza konkretne prośby do Jego Ojca. To nie były ogólne modlitwy typu: „Pobłogosław mnie”, lecz konkretne prośby. On zanosił te modlitwy z wielkim wołaniem i łzami. Dlaczego Pan Jezus wołał na głos i płakał podczas modlitwy? Czy Jezus mógłby się tak modlić? Czy potrafisz sobie przypomnieć moment w swoim życiu, kiedy modliłeś się ze łzami? Może wtedy, gdy Twoje dziecko było chore, albo gdy straciłeś coś bardzo dla Ciebie ważnego – wtedy być może modliłeś się z płaczem do Pana Boga. Ale Jezus nie modlił się
o nic takiego. Czy kiedykolwiek zdarzyło Ci się modlić głośno wołając? Może wtedy, gdy ktoś umarł albo wydarzyła się tragedia. Ale Jezus nie modlił się w takich okolicznościach. Jest napisane, że modlił się z wielkim wołaniem i łzami do Tego (czyli Ojca), który mógł Go wybawić od śmierci. I został wysłuchany z powodu swojej bogobojności.
Ten werset uczy nas wielu rzeczy o tym, co to znaczy łaknąć i pragnąć sprawiedliwości. Jezus nie otrzymał sprawiedliwości podanej na tacy, w inny sposób niż my. On musiał o nią walczyć, łaknąć jej
i pragnąć, tak samo jak my, ponieważ był Człowiekiem takim jak my, aby być dla nas przykładem. Stawiał czoła każdej sytuacji, każdej pokusie, jakiej my doświadczamy, i mierzył się z nimi w taki sposób, w jaki my powinniśmy, aby je przezwyciężyć. To właśnie oznacza modlić się do Tego, który jest w stanie wybawić od śmierci.
O jakiej śmierci mówi tutaj Pismo Święte? Jezus nie bał się pójścia na Kalwarię. Kochał nas tak bardzo, że byłby gotów pójść na tysiąc Kalwarii, by wybawić nas z naszych grzechów. Nie obawiał się śmierci fizycznej. Wielu chrześcijańskich męczenników ze śpiewem na ustach szło na śmierć. Jak więc Jezus mógłby się tego obawiać? A jednak jest napisane, że Jego modlitwa „została wysłuchana”, choć nie został wybawiony od śmierci fizycznej. Zatem jak została wysłuchana? Oba te stwierdzenia wskazują na to, że modlił się o wybawienie od innego rodzaju śmierci.
Biblia mówi o śmierci fizycznej i śmierci duchowej. W Liście do Jakuba 1:15 czytamy: „A gdy grzech dojrzeje, rodzi śmierć”. Gdy ulegasz pokusie, prowadzi cię to do grzechu, a grzech kończy się śmiercią. To właśnie od tej śmierci Pan Jezus prosi o wybawienie w chwili pokusy, aby nie było nawet śladu woni duchowej śmierci grzechu spowodowanej Jego jakąkolwiek reakcją na pokusę – w myśli, postawie, motywie, słowie czy uczynku. Nie powinno być nawet zapachu grzechu. A ponieważ tak bardzo pragnął być całkowicie czysty, aby podobać się Ojcu, dlatego modlił się z głośnym wołaniem i łzami.
Przez 30 lat w Nazarecie, i przez trzy i pół roku swojej służby (we wszystkie dni swego cielesnego życia), Pan Jezus modlił się: „Ojcze, nigdy nie chcę zgrzeszyć. Nigdy nie chcę pełnić swojej własnej woli (to jest korzeniem wszelkiego grzechu).” O to samo modlił się i zmagał w Getsemane, pocąc się przy tym wielkimi kroplami krwi, ponieważ nigdy nie chciał czynić swojej własnej woli. Został wysłuchany z powodu swojej ogromnej bojaźni Bożej.
Jaki więc jest znak bojaźni Bożej według tego wersetu? Jednym ze znaków bogobojności jest to, że rozpaczliwie wołasz do Boga Ojca, aby w żaden sposób Go nie zasmucić. Pan Jezus Chrystus został zbawiony, Jego modlitwy zostały wysłuchane, On nigdy nie zgrzeszył. Być może jest to powód, dla którego grzeszymy – ponieważ nie jesteśmy aż tak zdesperowani, aby być od tego wybawieni. Biblia mówi: „Uciekajcie od nieprawości.” W tym tkwi sekret prowadzenia pobożnego życia. Pierwszy krok brzmi: „Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości.” I jest obietnica: „oni będą nasyceni”. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości.
Zac Poonen