POZNANIE BOŻEJ TAJEMNICY
dnia 28 października 2017
Aby pocieszone były ich serca, a oni połączeni w miłości zdążali do wszelkiego bogactwa pełnego zrozumienia, do poznania tajemnicy Bożej, to jest Chrystusa, w którym są ukryte wszystkie skarby mądrości i poznania. (Kol. 2,2-3)
Bóg zachęca nas, nasze serce i naszego ducha, abyśmy zdążali do poznania „tajemnicy Bożej, to jest Chrystusa” (Kol. 2,2). W nim bowiem, w Chrystusie, mamy „bogactwo pełni zrozumienia”, co pozwala, zarówno w odniesieniu do własnego życia, jak i otaczającej nas rzeczywistości, zobaczyć wszystko w światłości Bożego Syna. Nasze życie i otaczający nas świat, widziany przez Słowo Boże, nabiera barw i odcieni, które pozwalają zobaczyć Prawdę. Ta Prawda jest nieodzowna dla właściwej oceny naszego życia i dokonania korekt, które wyprowadzą nas na drogę Życia! Potrzebujemy Chrystusa, potrzebujemy Jego zrozumienia i potrzebujemy Jego poznania. Świat, na którym żyjemy, bez Chrystusa jest nielogiczny i niewytłumaczalny. Każdy człowiek, przyglądając się funkcjonowaniu tego świata, przyzna, że jest z nim coś nie w porządku. Dopiero spojrzenie na ten świat z pespektywy wcielonego Słowa Bożego – Chrystusa, zaczyna przynosić zrozumienie i prowadzi nas do właściwych decyzji. Aby te decyzje były zrozumiałe, a rozwiązania właściwe, potrzebne jest całkowite położenie swojego życia w Zbawicielu.
Apostoł Paweł w Liście do Kolosan (2,1) pisze o swojej duchowej walce za Kościół w Laodycei. Problemem tego kościoła była jego duchowa ślepota, będąca wynikiem odrzucenia swojego Zbawcy (Obj. 3,14-22). Kościół ten wypełniał swoje obowiązki, ale Chrystusa zatrzymał przed drzwiami swojego serca. Nie godził się na kierownictwo Zbawiciela. Kościół ten był przekonany o swoim „bogactwie” i stwierdził, że „niczego nie potrzebuje” (Obj. 3,17). Odrzucony przezeń Chrystus mówi jednak, że kościół ten „jest jak pożałowania godny nędzarz i biedak, ślepy i goły” (Obj. 3,17).
Zgromadzenie, które odrzuca prowadzenie przez Chrystusa, jest zgubione i nie może być światłością dla umierającego świata. Jego przeznaczeniem jest – umrzeć razem ze światem!
Jednak kościół oddany Chrystusowi jest „światłością tego świata i solą tej ziemi”. To on wskazuje właściwą drogę i właściwe rozwiązania. Taki Kościół jest nadzieją dla świata! Trzeba jednak pamiętać, że Chrystusowy Kościół – ciało składające się ze zbawionych ludzi – musi całe swoje życie i całą swoją ufność położyć w Zbawicielu. Musi uznać Jego autorytet, nieomylność, a swoim istnieniem oddawać Mu nieustannie chwałę! Dla swojego ludu Chrystus wystarczy. Dlatego apostoł Paweł napisał: „W Nim są ukryte wszystkie skarby mądrości i poznania” (Kol. 2,3). Chrystus nie tylko sam jest skarbem (dla wielu niestety zakrytym), ale jest też skarbnicą „mądrości i poznania”. Ktoś, kto poznał Pana, zaczyna rozumieć otaczającą go rzeczywistość i potrafi wyciągnąć wnioski ze stanu tej rzeczywistości. Zaczyna pojmować konieczność wcielenia Bożego Syna i z bólem, przerażeniem, ale i z radością patrzy na konającego na krzyżu Zbawiciela. Ci, którzy oddali swoje życie w ręce Boga, mają mądrość, której nie posiada ten świat. Tę Bożą mądrość, którą Bóg zawarł w Ewangelii, niosą oni do zgubionego i zagubionego świata. Tacy ludzie rozumieją, iż treścią ich życia stało się nieustanne poszukiwanie Bożego Królestwa i jego sprawiedliwości. Ufają, że żywy Bóg zaspokoi wszelką ich potrzebę (Mat. 6,33). Tacy ludzie zmieniają świat!
Musimy jednakże pamiętać, że to zwycięskie życie ludu Bożego nie podoba się naszemu przeciwnikowi – szatanowi. Ten nasz śmiertelny wróg nieustannie krąży wokół wybranych Bożych i szuka takich, których mógłby zniszczyć (1Pt. 5,8). Najczęstszym sposobem jego działania jest sianie duchowego i intelektualnego zamętu wewnątrz Kościoła. Świetnie udało mu się to niegdyś w Laodycei, a skutki jego działań okazały się tragiczne. Paweł Apostoł, kontynuując swoje nauczanie w Liście do Kolosan, ostrzega: „Aby was nikt nie zwodził rzekomo słusznymi wywodami” (Kol. 2,4). Jego uwaga dotyczy sytuacji, w której Kościół jest zachęcany do poszukiwań poza Słowem Bożym – czyli Chrystusem! W wersecie siódmym, rozdziale drugim tegoż listu, przypomina nam: „Wkorzenieni weń i nadbudowywani na nim, i utwierdzeni w wierze, jak was nauczono”, co oznacza, iż Chrystus jest jedynym i prawdziwym fundamentem życia chrześcijan (1Kor. 3,10-11). Przyjęcie Chrystusa jako swojego osobistego Zbawiciela implikuje nas do wiernego i nieustannego chodzenia w Nim (Kol. 2,6) – łatwo wtedy uporządkować w Kościele nauczanie i kultywować żywą wiarę. Wobec tak uświęconego życia Kościoła „nikt nie oszuka nas ujmującym mówieniem” (Kol. 2,4), które zawsze ma tylko jeden cel – odwieść nas od Chrystusa!
Kto jednak znalazł Tego, który jest największym ze skarbów – Jezusa, nie da się uwieść oszustwu diabła i iluzjom tego świata. To Chrystus jest Panem i tylko Jemu należy się wszelka chwała.
Andrzej Cyrikas