Prawdziwi uczniowie zawsze będą nieliczni

Prawdziwi uczniowie zawsze będą nieliczni

dnia 4 sierpnia 2025

„Wy jesteście solą ziemi” (Ewangelia Mateusza 5:13). Pan Jezus nie powiedział tego do tłumów. Pamiętajmy, że Kazanie na Górze jest skierowane przede wszystkim do Jego uczniów, a zgromadzeni tam ludzie również przysłuchiwali się Jego słowom. Tłumy z pewnością nie są solą ziemi – nie mają soli. Natomiast uczniowie mają być solą ziemi. Pan Jezus był mistrzem w używaniu obrazów słownych, pozostawił je nam byśmy zrozumieli znaczenie, jakie kryje się pod nimi, gdy szukamy inspiracji i objawienia Ducha Świętego. „Wy jesteście solą ziemi; jeśli tedy sól zwietrzeje, czymże ją nasolą? Na nic więcej już się nie przyda, tylko aby była precz wyrzucona i przez ludzi podeptana.”
On używa tego obrazu, aby pokazać nam, że Jego uczniowie zawsze będą nieliczni. Jeśli masz cały talerz ryżu i curry, to ile soli wsypiesz do niego ? Nie dałbyś nawet pół łyżeczki. Potrzeba bardzo mało soli, aby cały talerz smakował dobrze. Ale jeśli sól jest bez smaku, to choćbyś wsypał do niej 20 łyżek, nie zrobi to żadnej różnicy w smaku. Nie chodzi więc o ilość, ale o jakość. Kiedy Pan Jezus mówi: „Jeśli sól stała się bez smaku” (Ewangelia Mateusza 5:13), nie mówi wcale o ilości soli.
Proporcja ilości soli w stosunku do żywności jest mniej więcej taka sama, jak odsetek prawdziwych uczniów na ziemi w stosunku do populacji świata (a czasem nawet liczby ludzi w kościele!). Prawdziwych uczniów jest bardzo niewielu.
Tylko ci prawdziwi uczniowie są nazywani solą ziemi. To dzięki nim ziemia jest zachowana od sądu. Abraham modlił się kiedyś do Pana Boga w sprawie złego miasta Sodomy, o którym Pan powiedział, że je zniszczy. Zapytał Pana (czy nadal będzie chciał ją zniszczyć) „Przypuśćmy, Panie, że znajdziesz w Sodomie tylko dziesięciu sprawiedliwych?”. (Księga Rodzaju 18:32), Pan odpowiedział: „Nie zniszczę Sodomy, jeśli w tym mieście będzie dziesięciu sprawiedliwych”. Dziesięć osób wystarczyło, aby uchronić miasto przed zagładą, ale nie było tam nawet dziesięciu, więc zostało unicestwione.
W czasach Jeremiasza Pan jeszcze bardziej zmniejszył tę liczbę. Jeremiasz prorokował w czasie, gdy Izrael miał być wzięty do niewoli przez króla babilońskiego (to była kara Boża), ale wcześniej Jeremiasz poszedł tam prorokować. Głosił i ostrzegał ich przez 40 lat, ale oni nie chcieli go słuchać. Pan powiedział Jeremiaszowi: „Przebiegnijcie ulice Jerozolimy, wypatrujcie teraz i zobaczcie, szukajcie po jej ulicach, czy znajdziecie człowieka, kogoś, kto by wymierzał sprawiedliwy sąd i szukał prawdy, a przebaczę jej”. (Księga Jeremiasza 5:1). To niesamowite, ale nie było ani jednego sprawiedliwego, więc całe miasto poszło do niewoli.
Pan Bóg bardzo często rozgląda się w ten sposób. Ezechiel również był prorokiem w czasach Babilonu, a Bóg powiedział przez Ezechiela: „Szukałem wśród nich męża, który by potrafił wznieść mur i przed moim obliczem stanąć w wyłomie, wstawiając się za krajem, abym go nie zniszczył, lecz nie znalazłem.” (Księga Ezechiela 22:30). Bóg wypowiedział te same słowa: jakość, nie ilość. Nie szukał 10 000 ludzi. Szukał choćby jednego człowieka.
To niesamowite, co Bóg może uczynić przez jednego człowieka, jeśli tylko jest on całym sercem posłuszny i radykalnie nastawiony. Pomyślmy o Mojżeszu – jednym człowieku w Starym Testamencie, przez którego Bóg wyzwolił 2 miliony Izraelitów. W Izraelu nie było nikogo innego, kto nadawałby się na przywódcę. W czasach Eliasza, mimo że było 7000 ludzi, którzy nie ugięli kolan przed Baalem (obraz 7000 wierzących, którzy nie czczą bożków), był tylko jeden człowiek (Eliasz), który mógł sprowadzić ogień z nieba. Podobnie jest dzisiaj. Wśród 7000 wierzących można znaleźć tylko jednego, który może sprowadzić ogień z nieba poprzez swoją służbę lub modlitwę.
7000 może powiedzieć: „Nie robię tego i nie robię tamtego”. To nie wystarczy ! „Nie chodzę do kina, nie piję, nie uprawiam hazardu i nie palę papierosów”. Nie czczą Baala, ale kto może sprowadzić ogień z nieba? Ten, kto żyje przed obliczem Boga, tak jak Eliasz; Eliasz miał sól.
Tak samo jest w Nowym Testamencie. Czy możesz sobie wyobrazić stratę, jaką poniósłby Kościół i jaką ponieślibyśmy my, gdyby apostoł Paweł nigdy nie istniał? Ile Pisma Świętego by brakowało? On był jednym człowiekiem! Oczywiście Boże dzieło nie będzie utrudniane przez to, że jeden człowiek zawiedzie (Bóg mógł użyć kogoś innego), ale w Piśmie Świętym widzimy, że Pan Bóg często osiąga więcej przez jedną osobę, która jest oddana całym sercem, niż przez 10 000 osób idących na kompromis. To własnie podkreśla Pan Jezus, gdy mówi swoim uczniom: „Jesteście jak sól”. Nigdy nie narzekaj: „Jest nas tak mało!”.
Zac Poonen