
Światowe nauczanie nie powinno być tolerowane
dnia 4 sierpnia 2025
Starszy w Pergamonie został upomniany za to, że pozwalał ludziom nauczać doktryn, które prowadziły kościół do światowości i pobłażliwego stosunku do grzechu (Księga Objawienia 2:14, 15). On sam mógł być dobrym człowiekiem. Ale pozwolił innym nauczać doktryny Balaama. Był więc winny.
Pan nakłada na starszych odpowiedzialność za dopilnowanie, aby w kościele nie były głoszone żadne nauki, które prowadziłyby ludzi do lekceważenia grzechu. Jest „nauka, która prowadzi do pobożności” (do pobożnego życia na wzór Chrystusa) i tylko ona jest „higienicznym nauczaniem” (1 List do Tymoteusza 6:3 – margines). Każde inne nauczanie jest w mniejszym lub większym stopniu niewłaściwe.
Dlaczego ten starszy pozwalał na tak swobodne nauczanie w swoim zborze? Prawdopodobnie nigdy nie korygował braci i sióstr za nic, ponieważ chciał mieć reputację pokornego i łagodnego brata. Jeśli tak, to bardziej zabiegał o własny honor niż o dobro zboru.
„Pokora” i „łagodność” to cnoty, których musimy uczyć się na przykładzie Pana Jezusa, tak jak On sam nam to nakazał (Ewangelia Mateusza 11:29). W przeciwnym razie możemy błędnie zrozumieć ich znaczenie.
Pokora i łagodność Jezusa nie przeszkodziły Mu w wypędzeniu ze świątyni handlarzy pieniędzmi ani w skarceniu Piotra mocnymi słowami: „Idź precz ode mnie, szatanie!”, gdy Piotr wygłosił fałszywą naukę, że Jezus powinien unikać krzyża (Ewangelia Mateusza 16:22-23).
Szatan może wykorzystać nawet takiego dobrego brata jak Piotr, by sprowadzić kościół na manowce. Albowiem brat ten może przemawiać na zebraniach w taki sposób, by rozcieńczyć słowo krzyża. Takie głoszenie powinno być zawsze rozpoznawane jako głos szatana – ponieważ w ten sposób szatan może odwrócić kościół od kierunku, który Bóg chce, aby obrał.
Jednym z największych obowiązków, jakie mamy jako starsi kościołów, jest określenie kierunku, w jakim powinien podążać nasz kościół. Nie może to być kierunek światowości i kompromisu. Nie może to być również kierunek faryzeizmu i legalizmu. Ale musi to być droga krzyża – kierunek woli Bożej.
Kaznodzieje podobni do Balaama zazwyczaj mają wielką siłę duszy i mogą wywierać niezdrowy wpływ na ludzi w kościele. Kaznodzieje, którzy posiadają potężną ludzką osobowość, niezmiennie przytłaczają innych i utrudniają im połączenie się z Chrystusem jako ich Głową. Wpływają również na innych w taki sposób, że odciągają ich od prawdziwej duchowości w kierunku powierzchownej, światowej religijności.
Kiedy kaznodzieja nie rozumie, czym jest uśmiercenie mocy swojej duszy, będzie łączył wierzących z samym sobą, a nie z Chrystusem – Głową. Wierzący będą podziwiać i naśladować kaznodzieję, ale nigdy nie pokonają grzechu ani świata w swoim życiu.
Pomiędzy mocą duchową a mocą duszy jest ogromna różnica i musimy być w stanie je rozróżnić. Dana osoba może mieć dużą wiedzę biblijną i dar przemawiania. Może nawet być bardzo gościnna dla braci i sióstr oraz pomagać im na wiele praktycznych sposobów. Ale jeśli łączy ludzi ze sobą, a nie z Chrystusem, będzie przeszkodą w budowaniu Ciała Chrystusa.
Kaznodzieje pokroju Balaama chętnie przyjmują dary od innych (Księga Liczb 22:15-17). Dar może zaślepić nasze oczy (Księga Przysłów 17:8) i uczynić nas zobowiązanymi wobec ludzi, tak że staniemy się ich niewolnikami. Może to powstrzymywać nas od głoszenia prawdy Bożej i korygowania naszych dobroczyńców.
Sługa Boży zawsze musi pozostać wolny. „Zostaliście kupieni za wysoką cenę, nie bądźcie niewolnikami ludzi.” (1 List do Koryntian 7:23).
Zac Poonen