Aktualności

Zrównoważone życie Chrześcijańskie

Zrównoważone życie Chrześcijańskie

dnia 6 lutego 2019

Zrównoważone życie chrześcijańskie to takie, które patrzy w trzech kierunkach:

  1. Ku górze – w uwielbieniu i oddaniu Bogu i Panu Jezusowi Chrystusowi.
  2. Ku wnętrzu – w wyniku ujrzenia chwały Chrystusa, mające za zadanie odkrywanie niechrześcijańskich sfer w naszym życiu i pokutowania z nich.
  3. Na zewnątrz – dążenie do wypełnienia woli Bożej na ziemi, poprzez bycie błogosławieństwem dla innych.

Wzrok skierowany ku górze

Bóg przede wszystkim powołał nas, abyśmy byli Jego czcicielami, abyśmy Go pragnęli całym sobą. Duchowo myślący człowiek wielbi Boga. Jego jedynym pragnieniem jest sam Bóg. Nie pragnie niczego, ani nikogo poza Bogiem – na ziemi, ani w niebie (Psalm. 73:25). Pieniądze i ziemska chwała nie pociągają go. Tak jak jeleń pragnie wody ze źródła, jego dusza pragnie Pana. Pragnie Boga bardziej, niż człowiek umierający z pragnienia pragnie wody. Pragnie społeczności z Bogiem bardziej, niż ziemskiej wygody i spokoju. On także pragnie słyszeć, jak Bóg codziennie do niego przemawia.

Ci, którzy pragną pieniędzy, ziemskiego komfortu i własnej wygody, zawsze znajdą coś lub kogoś, na kogo będą mogli ponarzekać. Duchowy człowiek natomiast nie będzie miał żadnych zażaleń, ponieważ będzie pragnął tylko Boga i zawsze będzie Go miał. Nigdy nie będzie zawiedziony okolicznościami swego życia, ponieważ zawsze będzie widział potężną Bożą dłoń we wszystkich swoich życiowych wydarzeniach i zawsze z radością będzie się przed Nią uniżał.

Taka osoba nie potrzebuje żadnych praw, ani zasad regulujących jego życie, ponieważ jest stale prowadzona przez Ducha Świętego. Nie żyje na podstawie ludzkiego pojmowania “dobra i zła”. Ze względu na to, że jest ona pochłonięta prostym, czystym oddaniem dla Chrystusa, nie jest odciągana przez rzeczy drugorzędne. Patrząc na Jezusa, taka osoba coraz bardziej upodabnia się do swego Pana.

Człowiek, który patrzy ku górze na Boga, nieustannie się uniża. Zakrywa też swoje dobre uczynki przed innymi ludźmi. Bóg nieustannie udziela mu łaski, dlatego też zostaje wywyższony ponad grzech i wciągnięty w coraz bliższą więź ze swoim niebiańskim Ojcem.

Wzrok skierowany ku wnętrzu

Patrzenie ku górze prowadzi następnie taką osobę do wejrzenia w głąb swego serca. Gdy tylko Izajasz ujrzał chwałę Pana, natychmiast zdał sobie sprawę z własnej grzeszności (Iz. 6:1-5). Tak samo było z Hiobem, Piotrem i Janem (Hi. 42:5,6, Łk. 5:8, Obj. 1:17). Kiedy żyjemy w Bożej obecności, stajemy się świadomi wielu niechrześcijańskich sfer obecnych w naszym życiu, których w inny sposób byśmy nie odkryli. Zatem osoba oświecona duchowo nieustannie otrzymuje objawienia ukrytych nieświadomych grzechów w jego życiu. Człowiek taki nie patrzy w głąb siebie o własnych siłach. To doprowadziłoby go do zniechęcenia. On patrzy na Boga, a Bóg sam rzuca światło i zwraca jego uwagę na nieświadome grzechy w jego życiu. A to prowadzi do jego zachęcenia, nigdy zniechęcenia.

Taka osoba “usilnie stara się o to, aby wobec Boga i ludzi mieć zawsze czyste sumienie.” (Dz. 24:16). Tak jak przedsiębiorca robi wszystko, aby zarobić jak najwięcej pieniędzy, a naukowiec robi wszystko, co w jego mocy, aby dokonać nowych odkryć, tak samo duchowy człowiek stara się zawsze zachowywać czyste sumienie.

Taka osoba nieustannie się osądza, ponieważ odkrywa w swoim życiu wiele rzeczy, które należałoby z niego usunąć, rzeczy, które innych wierzących mogłyby nawet nie zaniepokoić.

Taka osoba zdaje sobie sprawę, że musi codziennie umierać wewnętrznie dla wielu rzeczy, które są mu utrudnieniem w służbie dla Boga. Zatem jego życie staje się codziennym podejmowaniem krzyża – ” Zawsze śmierć Jezusa na ciele swoim noszący” (2 Kor. 4:10).

Nie ma problemu z uniżeniem się przed kimkolwiek, ani też z proszeniem o przebaczenie, niezależnie od tego, czy ta osoba jest starsza, czy młodsza od niego. Uświadamia sobie, że jego modlitwy i jego służba nie zostałyby nigdy zaakceptowane przez Boga, jeśli skrzywdziłby on choćby jedną osobę, żonę, brata lub sąsiada, w jakikolwiek sposób. Tak więc, gdy tylko uświadomi sobie, że kogoś skrzywdził, “pozostawia swój dar na ołtarzu i najpierw odchodzi, aby pojednać się z bratem swoim, a potem wraca, by złożyć swoje dary Bogu” (Mt. 5:23,24) .

Wzrok skierowany na zewnątrz

Wzrok skierowany ku górze oraz ku wnętrzu prowadzi do ulokowania wzroku również na tym co znajduje się na zewnątrz.

Duchowy człowiek to człowiek, który zdaje sobie sprawę z tego, że Bóg pobłogosławił mu, aby on mógł być błogosławieństwem dla innych. Ze względu na to, że Bóg mu tak wiele przebaczył, on sam chętnie wybacza wszystkim, którzy go skrzywdzili. Dlatego, że Bóg był dla niego tak dobry, on także jest dobry dla innych. Otrzymał wiele od Boga za darmo, i tak samo innym rozdaje za darmo. Boże błogosławieństwo dla jego życia uczyniło go dłużnikiem wobec wszystkich ludzi.

Bóg troszczy się o upadłego człowieka, aby mu pomagać, błogosławić mu, podnosić i uwalniać z niewoli szatana. Troski duchowego człowieka są dokładnie takie same. I tak, podobnie jak Jezus, stara się służyć innym wokół siebie, a nie być przez nich obsługiwanym. Jezus kiedy chodził po ziemi, czynił dobro, jak również uwalniał ludzi, którzy byli związani przez szatana (Dz. 10:38). Osoba o duchowym usposobieniu czyni tak samo.

Taka osoba nie stara się czegokolwiek uzyskać ze swojej służby dla innych, ani pieniędzy, ani czci. Podobnie jak Bóg, stara się jedynie błogosławić innych poprzez swoje życie i swoją pracę. Nigdy nie oczekuje od nikogo żadnych darów, ponieważ każdą swoją potrzebę zawierza tylko Bogu.

Widzimy zatem, że prawdziwie duchowy człowiek patrzy zarówno ku górze, ku wnętrzu, jak i na zewnątrz.

Gdyby tylko patrzył ku górze, byłby nierealistyczny – “ma tak niebiańskie myślenie, że nie ma z niego ziemskiego pożytku”.

Gdyby tylko patrzył do wewnątrz, byłby przygnębiony.

A gdyby tylko patrzył na to co na zewnątrz, jego służba byłaby płytka i powierzchowna.

Duchowy człowiek patrzy jednocześnie we wszystkich trzech kierunkach.

Módlcie się, aby Bóg pozwolił wam rozwijać to zrównoważone życie chrześcijańskie coraz bardziej, w tym Nowym Roku.

Amen (niech tak się stanie).

Zac Poonen