Aktualności

Dorastanie do dojrzałości

Dorastanie do dojrzałości

dnia 16 października 2019

W Liście do Efezjan 4:13 apostoł Paweł mówi, że powinniśmy wzrastać stopniowo „do męskiej doskonałości, do wymiarów pełni Chrystusowej”. Naszym celem musi być rozwój samych siebie, jak również pomaganie innym w osiągnięciu tej pełni. Nie możemy pozostać niemowlętami „miotanymi i unoszonymi lada wiatrem nauki przez oszustwo ludzkie i przez podstęp, prowadzący na bezdroża błędu” (Ef. 4:14).

Bóg pozwala na to, abyśmy byli wystawiani na podstępne działanie i fałszywe nauczanie, aby dzięki temu nasze rozeznanie mogło się stale pogłębiać. Nie ma innego właściwego sposobu na rozwój duchowego rozeznania. Dlatego właśnie Bóg pozwala na to, aby w chrześcijaństwie poruszało się również wielu kłamców i fałszywych proroków. Dzięki temu będziemy potrafili odróżnić tego, którego duch jest właściwy, od tego, którego duch nie jest Boży. Nie musimy nikogo oceniać. Ale musimy rozeznawać. Wtedy nasze duchowe zmysły zostaną wyćwiczone.

List do Efezjan 4:15 wzywa nas do tego, byśmy „dzięki mówieniu prawdy w miłości wzrastali w Chrystusa”. Zwróćmy uwagę na równowagę pomiędzy prawdą, a miłością. Czy powinniśmy mówić prawdę? Tak. Zawsze. Ale czy wolno nam mówić ją w dowolny sposób? Nie. Prawdę musimy mówić zawsze w miłości. Jeśli nie potrafisz mówić prawdy w miłości, powinieneś wstrzymać się do momentu, aż będziesz miał wystarczająco dużo miłości, i dopiero wtedy zacząć mówić ludziom prawdę w miłości. Miłość to tablica, po której do pisania można użyć pióra prawdy. Jeśli podejmiesz próbę napisania prawdy bez użycia tablicy, będziesz pisać jedynie w próżni. Nikt nie będzie w stanie zrozumieć, co piszesz. To poprzez mówienie prawdy w miłości, zarówno zza kazalnicy, jak i podczas prywatnej rozmowy, możemy „wzrastać pod każdym względem w niego, który jest Głową, w Chrystusa”.

List do Efezjan 4:16 mówi o „Z którego całe ciało spojone i związane przez wszystkie wzajemnie się zasilające stawy, według zgodnego z przeznaczeniem działania każdego poszczególnego członka, rośnie i buduje siebie samo w miłości.”. Stawy są tutaj obrazem społeczności. Zastanówmy się, ile mamy stawów w jednym ramieniu. W przedramieniu znajduje się jeden staw, drugi w łokciu, kolejny w nadgarstku, a następnie po trzy w każdym palcu, łącznie co najmniej 17. To właśnie stawy sprawiają, że ramię działa swobodnie. Jeśli miałbyś silną zarówno górną, jak i dolną część ramienia, ale twój łokieć byłby sztywny, do czego byłoby przydatne twoje ramię? Do niczego. Nie tylko siła mięśni sprawia, że ​​twoje ramię jest zdolne do działania. Ale również stawy. Przenieśmy teraz ten obraz na sposób działania Ciała Chrystusa. Oto dobry brat – silna górna część ramienia. A oto kolejny dobry brat – silna dolna część ramienia. Jednak nie mogą mieć oni wspólnoty ze sobą. To jest tragedia, która ma miejsce w dzisiejszym Ciele Chrystusa. W ludzkim ciele nazywa się to zapaleniem stawów i jest bardzo bolesne. Wiele lokalnych kościołów choruje na zapalenie stawów. Kiedy nasze stawy działają prawidłowo, nie wytwarzają żadnego hałasu. Jednak kiedy ciało cierpi na zapalenie stawów, skrzypi, a każdy ruch wytwarza niezdrowy hałas. Wśród niektórych wierzących, dokładnie tak wygląda to co jest nazywane „wspólnotą”. Skrzypi. Kiedy natomiast stawy działają prawidłowo, nie wytwarzają żadnego hałasu. Nasza wspólnota musi być właśnie taka. Jeżeli wasze życie tak nie wygląda, musicie zażyć lekarstwo przeciw zapaleniu stawów – śmierć dla swojego „własnego życia”. Wtedy zostaniecie uzdrowieni, a wasza społeczność z innymi będzie godna pochwały. Taka jest Boża wola dla Ciała Chrystusa.

Zac Poonen – CFC India