1. Miej wielkie serce
Dwa wyrażenia, które nigdy nie występują w księdze Amosa, to „Bóg Izraela” i „Święty Izraela”. Jest tak, ponieważ Amos widział Boga jako Boga wszystkich narodów, a nie tylko Boga Izraela. Cytuje również Słowa Pana: „Czy nie jesteście dla mnie tym samym, co Kuszyci, wy, synowie Izraela? – mówi Pan. Czy nie wyprowadziłem Izraela z ziemi egipskiej, Filistyńczyków z Kaftoru, a Aramejczyków z Kiru?„ (Am. 9:7).
Amos posiadał wizję „Nowego Przymierza”, która obejmowała wszystkich ludzi ze wszystkich narodów. Amos wierzył także, że Bóg zgromadzi pogan razem z Żydami i uczyni ich wszystkich jednym ciałem. Amos wzniósł się ponad ograniczoność umysłów Izraelitów. Miał wielkie serce dla ludzi z całego świata. Nie poczuwał się do bycia elitą jak inni Izraelici, którzy o sobie myśleli : „Jesteśmy jedynymi ludźmi, których Bóg przyjął”.
„A Bóg wszelkiej łaski, Ten, który was powołał do wiecznej swojej chwały w Chrystusie, gdy trochę pocierpicie, sam was udoskonali, utwierdzi, umocni i ugruntuje” (1 Piotr 5:10). Tutaj Bóg jest nazwany Bogiem WSZELKIEJ ŁASKI. On prowadzi jego lud poprzez cierpienie po to aby stali się uczestnikami Jego łaski i aby „udoskonalić i utwierdzić ich”. Paweł doświadczył całkowicie wystarczającej łaski poprzez otrzymanie ciernia w jego ciele (2 Kor 12:7-10). Pierwszy List apostoła Piotra również dużo mówi o cierpieniu jako sposobie przez który Bóg udziela nam Jego Łaski.
Czytamy, że „Na to bowiem powołani jesteście, gdyż i Chrystus cierpiał za was, zostawiając wam przykład, abyście WSTĘPOWALI W JEGO ŚLADY, ON GRZECHU NIE POPEŁNIŁ….. Ponieważ więc Chrystus cierpiał w ciele, uzbrójcie się też i wy tą myślą, gdyż kto cieleśnie cierpiał, ZANIECHAŁ GRZECHU” (1 Piotr 2:21,22; 4:1). Tutaj jest wyraźnie napisane byśmy naśladowali przykład Chrystusa, który cierpiał, abyśmy zaniechali grzechu. Łaska ma za zadanie uczynić nas świętymi, „ gdyż ten który powołał nas jest Święty” (1 Piotr 1:16).
2 List do Koryntian 3:18 jest jedynym wersetem, który najlepiej opisuje służbę Ducha Świętego w całym Nowym Testamencie. Kiedy Duch Święty staje się Panem naszego życia, przynosi nam wolność. „A Pan jest Duchem; gdzie zaś Duch Pański, tam wolność.” (werset 17). Duch Święty przede wszystkim uwalnia nas z mocy grzechu, ale także z miłości do pieniędzy, od tradycji naszych ojców i starszych, które są sprzeczne ze Słowem Bożym, od opinii ludzi, itd. Prawdziwie, jest to wielka wolność. Wtedy dopiero stajemy się wolni, by służyć Bogu, a nie ludziom.
2 List do Koryntian 3:18, mówi nam, że Duch Święty jest tym, który ukazuje nam chwałę Jezusa Chrystusa w Piśmie Świętym (lustro natomiast jest Słowem Bożym – Jk. 1: 23-25). Niektórzy ludzie czytają Biblię tylko po to, by na Jego podstawie wygłaszać kazania, bądź sprawdzać zawarte w Nim doktryny. Jednak głównym zadaniem Ducha Świętego jest ukazywanie nam na kartach Pisma Świętego chwały Pana Jezusa. Kiedy zaczynamy zauważać Jego chwałę, Duch Święty także nas zaczyna przemieniać na Jego podobieństwo. Podobieństwo do Chrystusa, obejmuje także podobieństwo do Niego w sposobie, w jaki służył. Wtedy my również zaczniemy służyć, tak jak On to czynił. Duch Święty pokaże nam, w jaki sposób Jezus poświęcał się, aby służyć Swojemu Ojcu, a także sprawi, że my sami również będziemy się poświęcać w służbie dla Pana. Nasze życie i nasza służba przejdą radykalną zmianę, jeśli tylko pozwolimy Duchowi Świętemu przemienić nas samych.
Jest rzeczą bardzo interesującą, że gdy Bóg decyduje się napisać Pismo, pierwsza księga którą napisał była o Bogobojnym mężu. To pokazuje nam co Bóg zawsze poszukuje. On szukał męża bogobojnego w czasach Henocha, w czasach Noego i w czasach Hioba. Bóg zaplanował od początku by dać nam 66 ksiąg Pisma. W pierwszej z tych wszystkich ksiąg, napisał o tym co jest najważniejsze w jego sercu – bogobojny człowiek.
Teraz zwróć uwagę na pierwsze zdanie w pierwszej natchnionej księdze Pisma : „Żył w ziemi Us człowiek imieniem Hiob. Był to mąż sprawiedliwy, prawy, bogobojny i unikający zła” (Hioba 1:1). Czy możesz zobaczyć serce Boga w pierwszym zdaniu Pisma ? Chodziło tu o jednego człowieka – o imieniu Hiob i żyjącego w ziemi Us (w ten sposób nie możemy go pomylić z jakimś innym Hiobem żyjącym gdzie indziej). Bóg daje Jego świadectwo o tym człowieku – nie o jego inteligencji albo o jego bogactwie albo o jego reputacji pośród innych ludzi, ale jedynie o jego charakterze. Widzimy tutaj więc co tak naprawdę Bóg ceni – prawość, bogobojność i unikanie zła.
W Ewangelii Jana, w celu opisania trzech poziomów rozwoju duchowego możliwego dzięki Duchowi Świętemu, Jezus używa symbolu wody:
Poziom 1:
W Ewangelii Jana 3:5 mówi o byciu „zrodzonym z wody i Ducha”. Jest to „kielich zbawienia” (Ps. 116:13), z którym rozpoczynamy nasze Chrześcijańskie życie. W kielichu tym jesteśmy oczyszczeni i już jako Jego dzieci przyprowadzeni do Królestwa Bożego.
W wieku lat 95, chodząc z Bogiem przez ponad 65 lat, apostoł Jan postanowił napisać list – inspirowany przez Ducha Świętego . Tematem listu było ”współuczestnictwo” (1 Jan . 1:3) . Widząc kościoły i liderów , którzy opuścili swoją pierwszą miłość (Obj. 2:04 ), a teraz mają imię, które mówi że żyją (ze wszystkimi ich różnorodnymi zajęciami chrześcijańskimi), ale w rzeczywistości są martwi w oczach Boga (Obj. 3: 1), Jan na pewno widział wielką potrzebę w doprowadzeniu chrześcijan do radości wspólnoty z Ojcem i Jego Synem Jezusem Chrystusem, za rozdartą zasłoną.
Radość może być w kilku obszarach aktywności. Niektórzy znajdują ją w sporcie, niektórzy w muzyce, niektórzy w swoim zawodzie, a niektórzy nawet w pracy chrześcijańskiej. Ale najczystszą radość we wszechświecie znajduje się tylko we wspólnocie z Ojcem (1 J . 01:04).
„Zstąpiłem bowiem z nieba, nie aby wypełniać wolę swoją, lecz wolę tego, który mnie posłał.” (J 6:38). Jezus mówi nam tu swoimi słowami, w jakim celu przyszedł na ziemię. To jedno zdanie zawiera sens codziennego ziemskiego życia Chrystusa. Trzydzieści lat życia Jezusa w Nazarecie określa się jako lata ukryte. Tutaj jednak Jezus objawia nam, co robił każdego dnia przez te 30 lat – zapierał się własnej woli, a wypełniał wolę Ojca. Przez całą przeszłą wieczność, kiedy Jezus przebywał z Ojcem w niebie, nigdy nie musiał zapierać się własnej woli, ponieważ Jego wola była zgodna z wolą Jego Ojca. Kiedy natomiast, w ludzkim ciele, zszedł na ziemię, ciało to również miało swoją własną wolę, która była diametralnie, pod każdym względem, przeciwna woli Ojca. Jedynym sposobem, w jaki Jezus mógł wypełniać wolę Ojca, było ciągłe zapieranie się swej własnej woli. Był to krzyż, który Jezus nosił przez całe swoje ziemskie życie – krzyżowanie Jego własnej woli, o robienie czego również nas prosi Jezus, jeżeli tylko chcemy za Nim podążać. To właśnie konsekwentne zapieranie się swojej własnej woli uczyniło Jezusa duchowym Człowiekiem. My również możemy stać się duchowymi ludźmi poprzez zapieranie się swej własnej woli.
Juda mówi w swoim liście o trzech mężach, którzy byli religijni, a nie duchowi – Kain, Baalam i Korach (Juda 11). Przypatrzmy się im jeden po drugim:
1.Kain
Kain nie był bezbożnikiem. On był głęboko religijnym człowiekiem, który wierzył w składanie ofiar Bogu (1 Mojżeszowa 4:3). Abel również złożył ofiarę Bogu. Jednakże różnica między tymi dwoma ofiarami i między Kainem i Ablem to różnica jak między piekłem, a niebem, różnica między religijnością, a duchowością. Kain i Abel reprezentują dwie drogi po której ludzie chodzą – droga religijności i droga duchowości. Kain jest typem osoby, która ofiaruję zewnętrzne rzeczy Bogu – pieniądzę, służby, czas itp. Abel, z drugiej strony, symbolicznie złożył samego siebie na ołtarzu kiedy zabił baranka i złożył go na ołtarzu.
W Liście do Hebrajczyków 4:12 czytamy: „Bo Słowo Boże jest żywe i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić zamiary i myśli serca”. Słowo Boże przenika niczym miecz nasze serca i objawia nam nasze myśli i intencje. W czasach Nowego Przymierza (co podkreśla List do Hebrajczyków), to co ma największe znaczenie to „myśli i zamiary serca”, podczas gdy w czasach Starego Przymiera złe myśli i zamiary nie były uważane za nic poważnego, ponieważ w Izraelitach nie mieszkał jeszcze Duch Święty. Prawo nie było w stanie, ani ujawnić, ani ukarać człowieka za to, że nosił w sobie złe zamiary, bądź myśli. Do czasu, do kiedy wszystko co robił człowiek było dobre na zewnątrz, Prawo go nie osądzało. Pod Nowym Przymierzem natomiast już to tak nie wygląda. Kiedy człowiek znajdował się pod Prawem, Słowo Boże badało go tylko z zewnątrz, tak samo jak lekarz powierzchownie badający pacjenta. Pod Nowym Przymierzem natomiast, Słowo Boże przenika serca jak skaner lub rentgen. To, co teraz interesuje Boga to nasze myśli, postawy, motywy i intencje. Czasem, nawet gdy z zewnątrz wszystko wygląda dobrze, to w środku może się znajdować zło, tak jak wielu ludzi, którzy na pierwszy rzut oka z zewnątrz wyglądają na zdrowych, w ich wnętrzu natomiast może się znajdować poważna choroba, na przykład rak.
Duch Święty przyszedł aby przynieść atmosferę Nieba do naszych serc. W Starym Przymierzu mieli prawa które pozwalały im żyć sprawiedliwym i prawym życiem w porównaniu z resztą ludzkości. Jednakże teraz mamy więcej niż tylko Boskie prawa by nas prowadzić, mamy wewnątrz nas Boskie życie by kierowało naszym postępowaniem.
Niebo jest niebem, ponieważ Boża Obecność jest w nim. Gdziekolwiek Bóg jest, tam jest niebo. Tam gdzie Bóg nie jest obecny, tam jest piekło. Tutaj na ziemi, Obecność Boga jest wciąż obecna wszędzie. Właśnie dlatego znajdujemy dobro nawet w ludziach nienawróconych. Jednakże w piekle te same osoby będą zupełnie inne. Tam ich egoizm i pycha będą bez żadnych ograniczeń i będą tam tacy jacy naprawdę są bez wpływu Bożej Dobroci.