- Postawa Jezusa wobec różnych służb
W Ewangelii Łukasza 9:49-50, Jezus naucza nas, jak mamy postępować, kiedy spotykamy kogoś, kto pełni służbę całkowicie odmienną od naszej. Był pewien człowiek, który wypędzał demony, ale nie przyłączył się do uczniów. Jan poprosił Jezusa, aby go powstrzymał. Jednak Jezus powiedział Janowi, aby zostawił go w spokoju i pozwolił mu kontynuować tę służbę.
„Widzimy więc, że nie mogli wejść z powodu niewiary” (Heb. 3,19).
Niebezpieczeństwo niewiary, to ostatnie z ostrzeżeń, które Bóg kieruje pod naszym adresem. Jeśli uznamy, że niewiara jest przeciwieństwem wiary, to otrzymamy taką jej definicję: niewiara niczego się nie spodziewa i nie ma pewności ani przeświadczenia, że istnieje cokolwiek czego ona nie jest w stanie zobaczyć. Jednakże w przypadku tych, którzy rozpoczęli swoją wędrówkę z Bogiem, zarówno Żydów, jak i gromadzących się wokół Chrystusa ludzi Nowego Przymierza, niewiara nie jest prostą funkcją doświadczania rzeczywistości. Wielu z tych ludzi poznało przecież moc Ducha Świętego i przeżyło nowe narodzenie; wielu także było świadkami cudów i manifestowania się Bożej Obecności (np. Izrael na pustyni). Można powiedzieć więc, że w przypadku takich osób niewiara stała się funkcją oszustwa wynikającego z grzechu i pragnień złego, zatwardzonego pożądliwościami ciała – serca.
Jakub jest klasycznym przykładem człowieka, którego Bogu udało się złamać. Jakub miał dwa spotkania z Bogiem – jedno w Betel (Rdz. 28), a drugie w Peniel (Rdz. 32). Betel oznacza „dom Boży” (rodzaj kościoła), a Peniel oznacza „twarz Boga”. My wszyscy musimy przejść z bram Kościoła, do oglądania Bożego oblicza. W Betel napisano, że „słońce zaszło” (Rdz.28:11) – jest to tylko fakt geograficzny, ale także wskazujący na to, co działo się w życiu Jakuba, ponieważ następne 20 lat było dla niego okresem głębokiej ciemności. Następnie w Peniel napisano: „Słońce wschodziło” (Rdz.32: 31) – i znowu geograficzny fakt, ale Jakub właśnie wtedy w końcu wszedł w Bożą światłość.
Wielu wierzących, którzy już od lat chodzą z Bogiem, odbyło z Nim dwa spotkania. Pierwsze, gdy wstąpili do domu Bożego (do kościoła) poprzez nowo narodzenie. Drugie, gdy spotkali Boga twarzą w twarz i zostali napełnieni Duchem Świętym, a ich życie uległo przemianie.
„Którym zaś przysiągł, że nie wejdą do odpoczynku Jego, którzy Mu nie ulegli” (Heb. 3,18).
Tym razem Bóg ostrzega nas, że możemy nie dotrzeć do darowanego nam miejsca odpocznienia. Greckie słowo katapawsis oznacza miejsce takiego odpoczynku należące do Boga, a jest to miejsce, które On właśnie nam przygotował.
W 2 Liście do Koryntian 4: 6 Paweł mówi o chwale Boga jako o jedynym prawdziwym skarbie, jaki możemy posiadać tu na ziemi. Tak jak w pierwszym rozdziale Księgi Rodzaju Bóg nakazał światłu, aby zajaśniało, tak samo Bóg włożył światło w nasze serca, a światło to znajduje się w glinianym naczyniu (2 Kor 4:7). Aż do końca naszego życia wszyscy będziemy tylko glinianymi naczyniami. Jedyną atrakcyjną cechą tego naczynia jest to, że zawiera ono chwałę Bożą.
„A tylko niektórzy słyszeli, że ten, który niegdyś nas prześladował, teraz szerzy wiarę, którą dawniej zwalczał, i wysławiali Boga za mnie.” (Gal. 1,23-24)
Paweł apostoł składa osobiste świadectwo nawrócenia. Przypomina, że niektórzy pamiętają go jeszcze jako prześladowcę i mordercę, a wiedząc o przemianie jego życia – wielbią Boga! Cóż za wspaniałe Boże dzieło dokonało się w tym człowieku!
Chcę zadać dzisiaj pytanie – Czy ludzie wielbią Boga z naszego powodu? Czy nasze życie jest zachętą dla innych, aby dziękowali Bogu?
W Księdze Daniela widzimy początek przejścia z Babilonu do Jerozolimy – co symbolicznie przedstawia przemianę skorumpowanego, pełnego kompromisów Chrześcijaństwa, w Boży nowotestamentowy kościół. To wszystko zaczęło się od jednego prawego, bezkompromisowego człowieka, który troszczył się o Boże zamysły, który pościł, i modlił się o ich spełnienie.
Daniel, kiedy jeszcze jako młody człowiek rozpoczynał swą drogę w wierności Bogu, nie miał pojęcia jak potężna służba pewnego dnia zostanie mu powierzona. On po prostu zawsze pozostawał wierny Bogu, i w małych rzeczach, i w tych wielkich, a Bóg sam dokonał przez niego wielkich rzeczy. Miał prawdopodobnie około 17 lat, kiedy księga się rozpoczynała i około 90 lat przy jej końcu. Przeżył 70 lat niewoli i był wierny Bogu przez cały ten czas. Właśnie dlatego Bóg mógł użyć go do rozpoczęcia przejścia z Babilonu do Jerozolimy.
Mój Chrystusie
jedyna moja miłości
w Tobie odnajduję pokój
i w Tobie moje odpocznienie
Szuka mnie nienawiść wrogów moich
próbują dopaść i zabić moją duszę
lecz ty pocieszasz swoją miłością
a moje usta namaszczasz milczeniem
Księga Joba jest pierwszą księgą natchnionego Pisma – napisaną setki lat przed Księgą Rodzaju (napisaną przez Mojżesza ok. 1500 lat przed Chrystusem).
Ciekawe jest to, że kiedy Bóg zdecydował się napisać Pismo Święte, pierwsza księga, którą napisał, nie była o stworzeniu, ale o bogobojnym człowieku. To mówi nam o tym, czego Bóg poszukuje najpierw. On poszukiwał bogobojnego człowieka w czasach Henocha, za czasów Noego i za czasów Joba. Bóg już na samym początku zaplanował ofiarować nam 66 ksiąg Pisma Świętego. I w pierwszej z nich, napisał o tym, co według Jego serca było najważniejsze – o bogobojnym człowieku.
Cóż czynisz mój Boże
cóż czynisz święty Zbawicielu
za nic masz słabość
za nic bezsilność
za nic zwątpienia moje
Cóż czynisz święty Panie
zlewając bogactwa nieba
mam serce
lecz struny jego zerwane
i nie potrafią w miłości Ci śpiewać