Kiedy zbliżamy się do końca epoki, a sytuacja na świecie zmienia się ze złej na jeszcze gorszą, kiedy zbliżamy się do okresu wielkiego ucisku, który bezpośrednio poprzedzi przyjście naszego Pana Jezusa Chrystusa, ważne jest, abyśmy z dnia na dzień coraz bardziej uczyli się żyć wiarą.
A ” Wiara tedy jest ze słuchania, a słuchanie przez Słowo Chrystusowe.” (Rz. 10:17).
Jezus, ilekroć był kuszony przez szatana na pustyni, zawsze cytował Słowo Boże – i dzięki temu pokonywał każdą pokusę. Jezus, już od dzieciństwa, „magazynował” Słowo Boże w swoim umyśle. I z tego magazynu Duch Święty przypomniał Mu odpowiednie Słowo do odparcia każdej z pokus.
Pierwszy rozdział Ewangelii Mateusza mówi nam o genealogii Jezusa Chrystusa. Żydzi, w swoich genealogiach wymieniali jedynie imiona mężczyzn. Niemniej jednak, w genealogii Jezusa Chrystusa znajdujemy cztery imiona żeńskie – co naucza nas, o tym, że Jezus przyszedł po to, aby podnieść poziom kobiet z niskiej pozycji, na której stawiało ich żydowskie i pogańskie społeczeństwo. Co więcej, wszystkie te cztery kobiety miały grzeszną przeszłość, co uczy nas, że Jezus przyszedł, aby uratować najgorszych z grzeszników.
Księga Hioba została napisana około 500 lat przed spisaniem Księgi Rodzaju przez Mojżesza, i jest ona pierwszą księgą natchnionego Pisma Świętego. Zauważamy w niej początki fałszywego nauczania mówiącego o tym (tak powszechnego w dzisiejszym chrześcijaństwie), że „zdrowie i bogactwo” są dowodem Bożego błogosławieństwa.
Elifaz, Bildad i Sofar byli trzema kaznodziejami, którzy przybyli do Hioba i powiedzieli mu, że utrata zdrowia i bogactwa dowodzi stracie Bożego błogosławieństwa w jego życiu. Podstawowym przesłaniem ich słów było to, że Boże błogosławieństwo zawsze wiąże się z życiem w dobrobycie i zdrowiu.
W Księdze Liczb 22-24, czytamy historię Balaama. Jest w niej ważny fragment dotyczący kilku spraw. Kiedy król Balak zaprosił proroka Balaama, aby przyszedł i przeklął Izraela, Balaam zaczął szukać woli Bożej w tej sprawie. I Bóg wyraźnie powiedział Balaamowi, żeby tam nie szedł. Jednak niedługo po tym, król Balak obiecał, że jeśli przyjdzie, odda mu honor oraz więcej zapłaci. Wtedy Balaam zaczął ponownie szukać woli Bożej. W jakim celu Balaam ponowił szukanie Bożej woli, kiedy Bóg, który już od samego początku znał skutki danej decyzji i już raz powiedział mu, aby tam nie szedł. Balaam chciał się tam udać po pieniądze i honor. Biblia mówi, że Balaam „ ukochał zapłatę za czyny nieprawe, „ (2 Piotra 2:15).
Podczas wesela w Kanie Galilejskiej, Jezus sam z siebie mógł napełnić stągwie winem. Jednak wtedy, nie byłoby tu żadnej współpracy z człowiekiem. Byłoby to jednoosobowe widowisko. Słudzy jednak zostali zaproszeni do udziału w tym cudzie, wykonując swoją część – łatwą część – napełnienia stągwi wodą. Następnie Jezus wykonał trudną część – przekształcenia jej w wino (J 2: 1-11).
Podobnie, przy nakarmieniu pięciu tysięcy. Pomimo tego, że Jezus był w stanie sam ich nakarmić, nie zrobił tego. Poprosił małego chłopca, by dał mu swoje pięć chlebów jęczmiennych i dwie ryby, i we współpracy z nim nakarmił pięć tysięcy (Jan 6:1-13). Mały chłopiec zrobił wszystko, co mógł; również Jezus uczynił wszystko co mógł!
Istnieją dwa rodzaje wierzących – ci, którzy szukają jedynie Bożego błogosławieństwa i ci, którzy szukają Bożej aprobaty; między nimi jest ogromna różnica. W Obj. 7: 9-14 czytamy o wielkiej rzeszy wierzących – tak licznej, że nie da się ich nawet zliczyć. Ich świadectwo to to, że zawdzięczają zbawienie swemu Bogu (w.10) oraz, że ich szaty są obmyte we krwi Baranka (werset 14); lub innymi słowy, że Bóg im pobłogosławił. Jest to dobre, bez wątpienia. Jest to jednak bardzo odmienne świadectwo w porównaniu z grupą wierzących, o których jest mowa w Obj. 14: 1-5. Czytamy tu o małej grupie ludzi, którą można policzyć. W rzeczywistości są to tylko 144000 – niewielka liczba, jeśli wziąć pod uwagę, że zostali wybrani spośród miliardów ludzi, którzy żyli na Ziemi.
Istnieje różnica między proroctwem starego i nowego przymierza. Zgodnie ze starym przymierzem ludzie prosili proroków o wskazówki, co robić, a prorocy kierowali nimi zgodnie z tym, co powiedział im Bóg. Było tak dlatego, że ludzie nie mieli Ducha Świętego, który by ich prowadził. Tylko prorok miał Ducha Świętego. Jednak już pod nowym przymierzem Pan mówi: „I nikt nie będzie uczył swego ziomka ani też swego brata, mówiąc: Poznaj Pana, bo wszyscy mnie znać będą od najmniejszego aż do największego z nich” (Hbr. 8:11).
W Dziejach Apostolskich 1:5 znajdujemy obietnicę: „Wy po niewielu dniach będziecie ochrzczeni Duchem Świętym.„. Kiedy Jan Chrzciciel powiedział: „Zostaniecie ochrzczeni w Duchu Świętym„, od razu pomyśleli o ziemskim królestwie. Umysł człowieka żyjącego pod starym przymierzem zawsze jest skupiony na rzeczach ziemskich. Nawet kiedy wielu Chrześcijan mówi: „Bóg mi pobłogosławił”, zwykle mają na myśli to, że pobłogosławił im materialnie – pieniędzmi, dobrą pracą lub domem. Jest to sposób myślenia charakterystyczny dla ludzi myślących kategoriami starego przymierza. Jeżeli zauważasz, że twój sposób myślenia wygląda właśnie w taki sposób, oznacza to, że żyjesz pod starym przymierzem. Jeżeli zauważasz, że twój sposób myślenia wygląda właśnie w taki sposób, oznacza to, że jesteś Chrześcijaninem starotestamentowym.
W 12 rozdziale 1 Listu do Koryntian czytamy o darach Ducha Świętego. Dary te są przedstawione tutaj jako nawiązanie do funkcjonowania lokalnego kościoła – lokalnego Ciała Chrystusa. Wielu Chrześcijan myśli o darach Ducha Świętego bez świadomości, że są one używane do budowania lokalnego odzwierciedlenia Ciała Chrystusa w każdym miejscu. Dlatego też błądzą. Musimy starać się o dary Ducha Świętego, aby móc lepiej służyć innym (Łk. 11:5-13). Wielu podkreśla pierwszą połowę 12 rozdziału 1 Listu do Koryntian (o darach Ducha Świętego), a drugiej już nie (o Ciele Chrystusa). Inni podkreślają drugą połowę, a ignorują pierwszą. Są jak ci, którzy stosują się do drugiej połowy 11 rozdziału, ale są nieposłuszni jego pierwszej połowie (mówiąc, że nie tyczy się ona naszych czasów).
W 13 wersecie 1 rozdziału V Księgi Mojżeszowej widzimy jak Mojżesz udziela porad dotyczących rodzaju przywódców, których wybrał dla Izraela. Chciałbym, abyście zwrócili uwagę na trzy cechy, których szukał – mądrość, roztropność i doświadczenie.
Pierwszym wymogiem była mądrość. Mądrość to nie to samo co wiedza. Wiedza bierze się z nauki. Tak więc ci, którzy są inteligentni mają tu przewagę. Mądrość rodzi się w wyniku przejścia przez wiele prób. Tak więc ci, którzy są wierni, mają tu przewagę. Mądrość to zastosowanie wiedzy do praktycznych sytuacji życiowych. Możesz posiadać rozległą wiedzę na temat Biblii, ale nie mieć Bożej mądrości. Wielu studiujących Słowo Boże pozyskuje wiedzę. Jednak drzewo wiedzy przynosi owoc śmierci. Poznanie nadyma (1 Kor. 8:1). Drzewo życia przynosi owoc mądrości, która naucza nas jak żyć oraz jak zachowywać się w różnych sytuacjach życiowych. Mądrość zatem jest pierwszym z wymogów do bycia przywódcą.