Aktualności

ZNACZENIE CHRZTU WODNEGO

ZNACZENIE CHRZTU WODNEGO

dnia 13 stycznia 2018

Czy nie wiecie, że my wszyscy, ochrzczeni w Chrystusa Jezusa, w śmierć jego zostaliśmy ochrzczeni? Pogrzebani tedy jesteśmy wraz z nim przez chrzest w śmierć, abyśmy jak Chrystus wskrzeszony został z martwych przez chwałę Ojca, tak i my nowe życie prowadzili. (Rz.6,3-4)

Boże Słowo uczy nas, jak wielką wartością jest chrzest wiary, nazywany także chrztem wodnym. List do Rzymian (Rz.6,3-4) wskazuje, iż ponad wszystko oznacza on utożsamienie się z Chrystusem w Jego śmierci i zmartwychwstaniu. To utożsamienie się z Chrystusem prowadzi nas do nowego i świętego życia w Nim. Biblijna greka na określenie chrztu wodnego używa słowa „baptizo”. Niezwykłe jest znaczenie tego słowa; mówi ono bowiem o zanurzeniu się, ale i poniesieniu śmierci przez utopienie. To podwójne znaczenie tego słowa w całej pełni ujawnia się w akcie chrztu. Zanurzając się w wodzie, w symboliczny sposób doprowadzamy do śmierci „starego człowieka” wraz z jego grzesznym postępowaniem. Pierwszy List Piotra (3,21) objawia nam, że w akcie chrztu „zanosimy do Boga prośbę o dobre sumienie”.

Oznacza to, że chrzest jest pełnym pokory wołaniem do Ojca, aby w zmartwychwstałym Zbawicielu zachować nas przed upadkiem. Chrzest zawsze był publicznym aktem (Dz.Ap. 2,38; Dz.Ap. 10,48), a przez to upublicznionym świadectwem wiary w Jezusa Chrystusa. Takie utożsamienie się z Jezusem Chrystusem stawało się także publicznym zobowiązaniem do wierności i posłuszeństwa Chrystusowi. W najdoskonalszy sposób wyraził to Apostoł Paweł w Liście do Galacjan pisząc: „Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus; a obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie” (Gal. 2,20). Konsekwencją takiego oddania się Bogu przez Chrystusa jest wyzwolenie się od grzechu i oddanie na służbę Zbawicielowi. Celem takiego życia jest wieczność i dlatego każdy wierzący z radością poświęca się swojemu Panu.

Dzieje Apostolskie poświadczają, że w czasach pierwotnego Kościoła przystąpienie do chrztu wodnego oznaczało wejście do tego Kościoła – ciała Chrystusowego. Należy jednoznacznie stwierdzić, że Kościół praktykował chrzest ludzi dorosłych i dojrzałych do wyznawania swojej  wiary. Teksty biblijne stwierdzające, iż chrzczone były „całe domy” (Dz.Ap. 16,15; Dz.Ap. 16,31; 1Kor. 1,16) nie mówią wprost o dopuszczaniu do chrztu także dzieci. Praktyka życia Kościoła zawarta w Dziejach Apostolskich i Listach nie pozwala poprzeć stanowiska optującego za chrztem dzieci! Idea chrztu zawiera się bowiem w świadomym i dojrzałym wyznaniu wiary w Jezusa Chrystusa. To wyklucza więc z grona osób przystępujących do chrztu niezdolne do wyznania wiary dzieci   i niemowlęta.

W rzeczywistości dzisiejszego Kościoła znajdujemy jednak wielu ludzi dochodzących do wiary w Chrystusa w gronie kościołów praktykujących chrzest niemowląt. Ci ludzie często nie rozumieją ani nie odczuwają potrzeby chrztu wiary. Żyją w przekonaniu, że taki właśnie chrzest przyjęli w swoim niemowlęctwie. Musimy pamiętać i to bez żadnej wątpliwości, iż Bóg błogosławi swoich wierzących bez względu na to, jakie są ich przekonania w kwestii chrztu wodnego. Wielu ewangelicznych chrześcijan, którzy optują za chrztem dorosłych, często powołuje się na dorobek Marcina Lutra, a jeszcze chętniej na dorobek Johna Wesleya.

Pamiętajmy jednak, że ci Boży mężowie byli rzecznikami chrztu niemowląt!

Czy ich przekonania (niezgodne przecież z nauką Słowa Bożego) wykluczają ich z grona świętych i wierzących w Jezusa?

To oczywiste, że nie!

Musimy pamiętać o wszystkich, którzy z mocą głosili Ewangelię, różniąc się czasami w kwestii chrztu wodnego. Anglikanin John Newton, wybitna postać Kościoła, był zwolennikiem chrztu niemowląt. Współczesny mu baptysta Wiliam Carrey, wspaniały mąż Boży, stał na przeciwnych pozycjach. Ci święci mężowie darzyli jednak siebie wzajemną miłością i ogromnym szacunkiem. Do kwestii chrztu wodnego nie powinniśmy podchodzić z pozycji fundamentalistycznych. Nie winniśmy z tego problemu tworzyć normatywu życia chrześcijańskiego.

Chrzest jest publicznym wyznaniem wiary! Powinniśmy dbać o nasze osobiste wyznanie wiary i pozwalać innym wierzącym, aby kroczyli własną drogą.

Osobiście uważam, że jeśli będę żył takim życiem jak John Wesley, John Newton czy też święty Benedykt z Nursji (reformator życia zakonnego z przełomu IX i X wieku), to wtedy z ogromną pokorą i miłością będę przypominał innym wierzącym o zaniechaniu przez nich chrztu wodnego. Przekonany jestem o błogosławieństwie i konieczności przyjmowania chrztu przez dorosłych. Jeśli jednak z pozycji fundamentalistycznej miałbym moich wierzących przyjaciół w Chrystusie napominać w tej kwestii, to musiałbym zaprzeczyć wszystkiemu, co dla mnie czyste i święte w Chrystusie.

Andrzej Cyrikas