Aktualności

TAJEMNY PLAN

TAJEMNY PLAN

dnia 21 października 2017

 

Mnie, najmniejszemu ze wszystkich świętych, została okazana ta łaska, abym zwiastował poganom niezgłębione bogactwo Chrystusowe i abym na światło wywiódł tajemny plan, ukryty od wieków w Bogu, który wszystko stworzył, aby teraz nadziemskie władze i zwierzchności w okręgach niebieskich poznały przez Kościół różnorodną mądrość Bożą,  według odwiecznego postanowienia, które wykonał w Chrystusie Jezusie, Panu naszym, w którym mamy swobodę i dostęp do Boga z ufnością przez wiarę w niego. (Ef. 3,8-12)

Tego Kościoła sługą zostałem zgodnie z postanowieniem Boga, powziętym co do mnie ze względu na was, abym w pełni rozgłosił Słowo Boże, tajemnicę, zakrytą od wieków i od pokoleń, a teraz objawioną świętym jego. Im to chciał Bóg dać poznać, jak wielkie jest między poganami bogactwo chwały tej tajemnicy, którą jest Chrystus w was, nadzieja chwały. (Kol. 1,25-27)

Bóg wybrał apostoła Pawła, aby zaniósł światło Słowa Bożego do pogan, ludzi, którzy nigdy wcześniej nie poznali chwały Ewangelii Chrystusowej. Prawdą jest, że Bóg nieustannie objawiał i objawia się człowiekowi (Rz. 1,19-20) a poprzez swoje stworzenie pragnie On nieustannie dotykać ludzkiego serca. Biblia uczy nas, że to „naturalne objawienie” nie jest w pełni wystarczające dla poznania Boga oraz jego zamiarów wobec człowieka. Dlatego Święty Bóg wybrał naród Izraela i dał mu swoje Prawo (Rz. 3,2) aby ten, żyjąc według tego Prawa i stosując w codziennym życiu zasady zawarte w tym Prawie, spełniał rolę „płonącego światła” dla wszystkich narodów. Izrael zawiódł (i poniósł tego konsekwencje) ale Boże Prawo niezawodnie doprowadziło ludzkość do osoby Jezusa – Bożego Zbawiciela. Służba Prawa była potrzebna, ponieważ ludzkość „poddana niewoli grzechu” nie była w stanie odnaleźć (greka biblijna mówi – wytropić) drogi powrotu do Boga. Wielu uczonych pogańskiego świata dotykało tej tajemnicy, lecz jej poznanie było niemożliwe bez Boga, który ją zakrył. Powszechnie znany wielki myśliciel czasów antycznych, Sokrates, jest autorem niemal chrześcijańskiej myśli. Powiedział bowiem, iż gdyby zdarzyło się, że na świecie pojawiłby się człowiek doskonały, ludzie niechybnie by go zabili. Jak blisko prawdy był ten człowiek!

Biblia naucza o „niemożliwym do wytropienia bogactwie Chrystusowym” (Ef. 3,8). To czego nie potrafił pojąć Sokrates, a z nim całe plejady poszukujących prawdy uczonych, wyraża się w pełni łaski i miłosierdzia darze Boga dla każdego człowieka – w Chrystusie! Bóg bowiem w swoim Synu, odkupił człowieka i odpuścił człowiekowi wszelki grzech. Stawił człowieka przed sobą jako świętego i nienagannego (Ef. 1,4-7). W Chrystusie również „przeznaczył nas dla siebie do synostwa” (Ef. 1,5) według własnego upodobania. Środkiem, którego użył Bóg w celu oczyszczenia upadłego człowieczeństwa, była i jest krew jego umiłowanego Syna – Jezusa. Jezus umarł na krzyżu nie z powodu własnych win (tych Mu nie zdołano udowodnić), ale z powodu naszych przewinień. Bóg miłości, Stwórca wszechświata, okazał się być zarazem Bogiem sprawiedliwości i przebaczenia. Dla człowieka zniszczonego grzechem i wielbiącego własny egoizm, było rzeczą niemożliwą odkryć prawdę o Bogu, który jest sam w sobie Niepojęty.

W Chrystusie Bóg ukazał praktyczną wartość miłości, którą antyczny świat opisał jako „agapi”. Sami Grecy, uważali ten rodzaj miłości za doskonały wzór tejże miłości przyznając jednak, że ten rodzaj miłości jest poza zasięgiem człowieka. Tak – mieli absolutną rację, taka miłość jest poza zasięgiem człowieka – człowieka nie odrodzonego w Chrystusie! Czyż nie ma więc racji apostoł Paweł, który w Liście do Efezjan (Ef. 1,9) napisał: „I abym na światło wywiódł tajemny plan, ukryty od wieków w Bogu”. Ten „ tajemny plan” jest w istocie doskonałym planem miłości, realizowanym przez Boga miłości i wypełnionym w Zbawicielu pełnym miłości. Niepojętym dla człowieka było to, jak można połączyć miłość ze sprawiedliwością. Te dwie rzeczywistości często wzajemnie się wykluczają. Ludzki umysł jest w stanie pojąć, że sprzeczność może być pozorna. Sędzia zawsze może oddać siebie pod sprawiedliwość, realizując w ten sposób swoją miłość w stosunku do podsądnego. Ale właśnie w tym miejscu napotykamy „niemożliwe i niewykonalne”. Oto Bóg, sędzia umierający za grzech winnego, pociąga za sobą w śmierć i zniszczenie wszystko co wcześniej stworzył. Śmierć Boga, to śmierć wszechświata! Cóż można więc zrobić? Bóg chcąc zachować świat w moralnym porządku, nie może jednocześnie prawdziwie umrzeć i prawdziwie żyć. W tej sytuacji przebaczenie, pełne miłosierdzia, jest niemożliwe. Przyszłość człowieka pozostawała by pod przekleństwem śmierci i piekła. Bóg zakrył przed człowiekiem najwspanialszy ze wszystkich przejawów swojej miłości – Chrystusa. We właściwym czasie objawił Go grzesznemu światu (Heb. 1,1-3) i w nim zrealizował swoje przebaczenie (Heb. 9,14-17).

Także w Chrystusie rozwiązał Bóg inny z dylematów świata dążącego do poznania prawdy. Życie bez grzechu jest przecież nie możliwe, a doskonałość człowieka funkcjonuje jedynie w krainie intelektualnych zmagań! Tak właśnie sądzili ludzie poszukujący prawdy i świętości. Odkupienie dokonane na krzyżu Golgoty, którego skutki nie miały by wpływu na upadłą naturę człowieka – pozostawało by bez mocy!

Bóg jednak w Chrystusie ma dla swoich dzieci życie, którego rodzaj i charakter pozostają poza możliwościami percepcji człowieka. Bóg w Chrystusie uwolnił nas od grzechu i śmierci (Rz. 8,2) i oddalił od nas wszelkie potępienie (Rz. 8,1).

Ten sam Bóg pozwolił nam, abyśmy w Chrystusie przychodzili do Niego mówiąc „Abba” (Tatusiu), uczynił nas swoimi dziećmi i dziedzicami Królestwa Niebios (Rz. 8,14-17). Zapewnił nas o tym, że nie będzie nas oskarżał ani potępiał (Rz. 8,33) i nie będzie nic nas mogło odłączyć od Jego miłości (Rz. 8,35). Lista Bożych obietnic jest długa i piękna. Czytając więc apostoła Pawła (Ef. 3,8) jak pisze o „niepojętym bogactwie Chrystusowym”, stajemy w zachwycie przed Bogiem „tajemnego planu” i możemy jedynie wyznać, że bez Chrystusa jesteśmy niczym a w Chrystusie wszystkim, czym Bóg chciałby abyśmy byli. W Nim, w Chrystusie „mamy swobodę i dostęp do Boga z ufnością przez wiarę w Niego” (Ef. 3,12).

Przychodźmy więc z ufnością przed Boże oblicze aby dostąpić zbawienia i tym samym wziąć udział w Jego cudownym planie zbawienia. On tak doskonale go przygotował i tak doskonale go realizuje w Chrystusie.

Chwała Mu za to!

Andrzej Cyrikas