Kiedy zbliżamy się do końca epoki, a sytuacja na świecie zmienia się ze złej na jeszcze gorszą, kiedy zbliżamy się do okresu wielkiego ucisku, który bezpośrednio poprzedzi przyjście naszego Pana Jezusa Chrystusa, ważne jest, abyśmy z dnia na dzień coraz bardziej uczyli się żyć wiarą.
A ” Wiara tedy jest ze słuchania, a słuchanie przez Słowo Chrystusowe.” (Rz. 10:17).
Jezus, ilekroć był kuszony przez szatana na pustyni, zawsze cytował Słowo Boże – i dzięki temu pokonywał każdą pokusę. Jezus, już od dzieciństwa, „magazynował” Słowo Boże w swoim umyśle. I z tego magazynu Duch Święty przypomniał Mu odpowiednie Słowo do odparcia każdej z pokus.
Przyjdź i pij
niech z twojego wnętrza wypłyną
rzeki żywej wody
Przyjdź i pij
uwierz we mnie
niech mój Duch rozleje się
w twoim duchu
Albowiem Demas mnie opuścił, umiłowawszy świat doczesny (2 Tym. 4,10a)
„Albowiem Demas mnie opuścił, umiłowawszy świat doczesny” – pisze apostoł Paweł w Drugim Liście do Tymoteusza. Apostoł powoli zbliża się do kresu swojego życia i swojej służby. Ten święty mąż Boży pisząc do Kościoła w Galacji powiedział: „Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; a obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie” (Gal. 2, 20). Takie słowa mogły wyjść tylko spod pióra wiernego sługi Jezusa! On tak właśnie rozumiał sens i cel swojego życia. Dla Chrystusa pozostawił wszystko i z powodu Chrystusa wyrzekł się wszelkich przysługujących mu przywilejów. Jego pragnieniem było poznać swojego Zbawiciela i doświadczyć właśnie w Nim pełni życia (Flp. 3, 7-10). Był też Paweł człowiekiem, który ponad swoje życie umiłował Kościół. Kochał ludzi i poświęcił im wszystko, czym Jezus go obdarował. Pisząc do Kościoła w Efezie zawarł w nim taką frazę: „Zginam moje kolana przed Ojcem… żeby Chrystus przez wiarę zamieszkał w sercach waszych, a wy, wkorzenieni i ugruntowani w miłości, zdołali pojąć ze wszystkimi świętymi, jaka jest szerokość i długość, i wysokość, i głębokość, i mogli poznać miłość Chrystusową…” (Ef. 3, 14-19).