DUCH ZAŚLEPIENIA cz. III
dnia 9 września 2017
“W których bóg świata tego zaślepił umysły niewierzących, aby im nie świeciło światło ewangelii o chwale Chrystusa, który jest obrazem Boga” (2 Kor. 4, 4)
“To więc mówię i zaklinam na Pana, abyście już więcej nie postępowali, jak poganie postępują w próżności umysłu swego, mający przyćmiony umysł i dalecy od życia Bożego przez nieświadomość, która jest w nich, przez zatwardziałość serca ich, mając umysł przytępiony, oddali się rozpuście dopuszczając się wszelkiej nieczystości z chciwością” (Ef. 4, 17-19).
W Drugim Liście do Koryntian, rozdziale czwartym i czwartym wersecie Apostoł Paweł, w odniesieniu do ludzi nieznających Boga, pisze o ich zaślepionym umyśle (2 Kor. 4, 4). Podobny problem podejmuje w Liście do Efezjan (Ef. 4, 17-19) wykazując, iż ludzi nieznających Boga i niewierzących w Niego charakteryzuje umysł pełen próżności, przyćmienia i nieświadomości duchowej.
Taki stan umysłu prowadzi do zatwardziałości serca, rozpusty, nieczystości i chciwości. Trudno wyobrazić sobie ucznia Jezusa Chrystusa pogrążonego w tak głębokich duchowych ciemnościach. Musimy jednak uczciwie przyznać, że nawet w Kościele można spotkać ludzi właśnie tak zaślepionych na swoim umyśle. W Liście do Rzymian (Rz. 1, 19-21) czytamy, iż Bóg nie ukrył swojego istnienia, ale “uczynił jawnym” to, co możemy (i winniśmy) o Nim wiedzieć! Dzieła, które nas otaczają, składają nieustanne świadectwo o Stwórcy, a rozumny człowiek potrafi odczytać tę księgę stworzenia, by w uniżeniu wielbić Boga.
Człowiek jednakże, rozmiłowany w swoich cielesnych pragnieniach, zaślepił swój umysł i wpadł w pułapkę zastawioną przez grzech. Ciemność zapanowała nad ludzkimi umysłami i człowiek nie był w stanie poznać Prawdy. Dobry Bóg przygotował jednak rozwiązanie, które okazało się błogosławieństwem dla człowieka.
Tym rozwiązaniem jest Jezus Chrystus! Prolog Ewangelii Jana (J. 1, 1-18) bezwzględnie obnaża stan duchowej ślepoty ludzi i to ludzi, którym nie było obce Boże Słowo. Pisze Jan: “prawdziwa światłość, która oświeca każdego człowieka, przyszła na świat” (J. 1, 9).
Dzięki Bożej interwencji światłość z nieba pojawiła się pośród nas. Niezwykle pięknie opisuje to wydarzenie Ewangelista Mateusz: “Lud, pogrążony w mroku, ujrzał światłość wielką, i tym, którzy siedzieli w krainie i cieniu śmierci, rozbłysła jasność” (Mat. 4, 16). Kiedy czytam te słowa, moje serce jest pełne radości i uwielbienia dla Boga! Chciałbym śpiewać dla mojego Zbawiciela i nieustannie Mu dziękować!
Mój umysł został jednak przemieniony przez Ducha Świętego i mogę dzisiaj dostrzec tę cudowną Bożą ingerencję. Ale pamiętam jednakże, że przez wiele lat mojego życia mój zaślepiony umysł nie był w stanie dostrzec cudu przyjścia Zbawiciela na ten świat.
Ten upadły stan ludzkiego umysłu możemy dostrzec także czytając dziesiąty werset Prologu Ewangelii Jana. Oto Jan pisze bowiem: “na świecie był i świat przezeń powstał, lecz świat Go nie poznał”. Jakże zaślepieni byli ludzie, którzy “patrząc nie widzieli i słuchając nie usłyszeli” (Mar. 4, 12). Słowa Jezusa uzmysławiają nam, w jakiej ciemności pogrążony jest człowiek żyjący bez Boga.
Apostoł Paweł zapisał w Drugim Liście do Koryntian następujące słowa: “A jeśli nawet ewangelia nasza jest zasłonięta, zasłonięta jest dla tych, którzy giną, w których bóg świata tego zaślepił umysły niewierzących, aby im nie świeciło światło ewangelii o chwale Chrystusa, który jest obrazem Boga” (2 Kor. 4, 3-4). Konkluzja Pawła jest przesycona smutkiem. Mówi on bowiem, iż wielu ludzi ma zasłonięte oczy i umysł, co sprawia, że niemożliwe jest ich spotkanie ze Zbawicielem!
Ciągle warto pamiętać, jak wielka łaska nas spotkała, gdy Bóg pozwolił nam dostrzec przygotowane dla nas w Chrystusie zbawienie. Świadomość tego aktu jest wręcz nieopisanym darem Jego łaski. Trudno dotrzeć do człowieka, którego umysł ani nie dostrzega ani obecności Boga, ani nie generuje potrzeby zbawienia. W takim przypadku najważniejsze jest pełne wiary i świętości świadectwo życia Kościoła oraz nieustanne głoszenie Słowa Bożego. Jak bowiem słowo to uczy, wiara “rodzi się ze słuchania”. Tym, co Kościół głosi, jest tylko Słowo Boże. Pamiętajmy jednak, że to słowo musi być pełne namaszczenia Ducha Świętego. Duch Święty bowiem używa słowa głoszonego w mocy, aby sprowadzić słuchaczy na drogę uczniostwa w Jezusie Chrystusie.
Kościele Boży – czy głosisz takie właśnie słowo? Pamiętaj, że tylko ty masz depozyt słowa, które zbawia, i tylko ty w mocy i w miłości jesteś w stanie zanieść to słowo do zgubionego świata! Kościele Boży – czy jesteś gotowy?
Andrzej Cyrikas