Małżeństwo – cudowny dar Boga
dnia 20 stycznia 2018
Pozwolę sobie w tym krótkim artykule na kilka myśli „uczesanych” Bożym Słowem, a odnoszących się do istoty małżeństwa.
Czy małżeństwo jest rzeczywiście cudownym darem naszego Stwórcy?
A może po doświadczeniach wielu ludzi dostatecznie skompromitowało się i powinno być traktowane jak nieprzystający do rzeczywistości relikt przeszłości?
Małżeństwo właściwie rozumiane nigdy nie może być wyabstrahowane z kontekstu Bożego Słowa, na nim jest zbudowane i tylko w nim znajdujemy mądrość, aby je realizować.
Przeciętny „zjadacz chleba” zwykle nie łączy rzeczywistości małżeństwa ze światem Biblii. Z tej przyczyny mamy do czynienia z tłumami rozczarowanych ludzi! Świat, w którym żyjemy, jest egoistyczno-konsumpcyjny. Tak go postrzegamy i zupełnie bezwiednie tak postrzegamy również małżeństwo. Używamy nawet określeń o małżeństwie skonsumowanym i nieskonsumowanym, które mają decydować o tym, czy małżeństwo doświadczyło, czy też nie doświadczyło pożycia seksualnego.
Nawet tak religijne instytucje, jak kościół rzymskokatolicki, skłonne są przyznać, że małżeństwo nieskonsumowane nie może być uznane za ważne. To podejście wydaje się być bardzo ortodoksyjnym, świadczy jednak o niezrozumieniu istoty małżeństwa.
Biblia uczy nas, że Jezus Chrystus jest dla tych, którzy nie wierzą – ukrytą tajemnicą (Ef. 3,3-6; Kol. 1,25-27). Odkrycie Chrystusa i Jego Ewangelii, możliwe przez wiarę, oznacza poznanie życia, którego wielkość, jakość i chwała były niedostępne dla kogokolwiek bez Chrystusa. Biblia uczy również, że związek mężczyzny i kobiety obrazuje związek pomiędzy Chrystusem i Kościołem (Ef. 5,22-32). Dla ludzi nieznających Chrystusa małżeństwo pozostaje więc nieodkrytą tajemnicą.
Słowo Boże naucza, iż można wysnuć tylko jeden logiczny wniosek – małżeństwo dla wielu ludzi pozostaje nigdy nieodkrytą tajemnicą. Taka konstatacja prowadzi nas z kolei do próby zrozumienia skali trudności, jakie stoją przed ludźmi wchodzącymi w związek małżeński.
Czym więc jest związek kobiety i mężczyzny w świetle Słowa Bożego?
Odpowiedź może być tylko jedna – ten związek to przymierze (Ef. 5,31).
To przymierze zawiera się w miłości (gr. agapi), która oddaje siebie do dyspozycji współmałżonka bez jakichkolwiek oczekiwań! To przymierze kobieta i mężczyzna zawierają na całe życie; tylko bowiem nieprzerwanie trwające przymierze może małżonków doprowadzić do świętości i pełni Chrystusowego życia.
Trwające miłością małżeństwo uszlachetnia męża i żonę, tworząc w ich związku cud w postaci przemiany życia. Świadomi swych ról małżonkowie rozwijają przyjaźń i radość społeczności, a dzięki obecności Chrystusa w ich związku, tworzą duchowy klimat dla mądrego i odpowiedzialnego wychowania swojego potomstwa. Takie małżeństwo wywiera przemożny wpływ na wszystkich, którzy wchodzą z małżonkami w bliskie relacje.
Związek zbudowany na Słowie Bożym jest w stanie przetrwać wszelkie przeciwności i odnieść wiele wspaniałych zwycięstw w codzienności. W kontekście biblijnego nauczania fundamentalnym staje się właściwy wybór współmałżonka. Świadomość, że z tą osobą mamy przeżyć całe życie, powinna prowadzić nas do nadzwyczaj odpowiedzialnej decyzji. Ta zaś musi być z kolei oparta o fundament Bożej mądrości.
Największym wrogiem w poruszaniu się drogami biblijnej mądrości są uczucia! Należy wręcz obawiać się (przy podejmowaniu decyzji) tyranii uczuć. Ofiarami tej tyranii są przede wszystkim kobiety, ale i mężczyźni wcale nie są wolni od błędów w tej dziedzinie.
Dobrze pamiętam pewną historię, którą chciałbym się teraz podzielić.
Młoda kobieta (właściwie jeszcze dziewczyna) była już gotowa, aby stanąć przed ołtarzem ze swoim wybrankiem. Jedynie dni dzieliły ją od uroczystości, gdy wbrew opinii wszystkich (także przyszłego męża) podjęła decyzję o zerwaniu zaręczyn i definitywnym rozstaniu się ze swoim narzeczonym. Powodem takiej decyzji była niepewność towarzysząca jej w tym związku od samego zarania. Oboje byli wierzącymi w Chrystusa ludźmi, ale w tym młodym mężczyźnie nie tlił się ten prawdziwy ogień miłość do Chrystusa. To bardzo ją niepokoiło. Przyszłość tego związku, w jej ocenie, nie rysowała się we właściwych barwach. Zerwanie nastąpiło wbrew uczuciom i złożonym deklaracjom, ale było wyrazem jej mądrości w Chrystusie. Minęło parę lat, a kiedy w pełni rozkwitła jako mądra i dojrzała kobieta, Bóg połączył ją z będącym w służbie mężczyzną i uczynił z niej „potrzebną mężowi pomoc”. Bóg obdarował ją szczęśliwym małżeństwem.
Ta historia brzmi jak książkowa opowieść, ale wydarzyła się naprawdę.
Zastanówmy się – czy tak właśnie wybieramy swoich małżonków? Czy w tym wyborze używamy mądrości Bożego Słowa? Czy rozmawiamy z Bogiem o przyszłym współmałżonku? Tylko On zna naszą przyszłość i tylko On orientuje się w meandrach naszego serca. Tylko On pomoże nam odkryć prawdę o naszych pragnieniach i obawach i tylko u Niego znajdziemy dobrą radę oraz siłę dla realizacji podjętych w Nim decyzji.
Andrzej Cyrikas