SAM NIGDY NIE POZNASZ BOGA
dnia 24 lutego 2018
Wszystko zostało mi przekazane przez Ojca mego i nikt nie zna Syna tylko Ojciec, i nikt nie zna Ojca, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić. (Mat. 11, 27).
Stajemy wobec Syna Bożego, w pełni Boga i w pełni człowieka (Flp. 2, 5-8) całkowicie bezsilni, a jednocześnie powaleni na kolana Jego Chwałą i wielkością. Próbujemy pojąć Jego Istotę, ale ona wymyka się naszej percepcji i nie pozwala przeniknąć ogromu tajemnicy. Znamy dzieło Jego Krzyża, patrzymy w zachwycie na Jego miłość do człowieka – lecz nie pojmujemy charakteru tej miłości.
Tak oto upadły człowiek, który spotyka zarazem Człowieka i Boga w Chrystusie, staje w absolutnym osłupieniu. Dla serca, które doświadczyło Zbawienia w świętej Krwi Zbawiciela, pozostają już tylko łzy. Każdy, kto doznał uwolnienia z przekleństwa swoich grzechów, tylko bólem własnej duszy zdolny jest wyrazić wdzięczność! Syn Boży przychodzi do nas w miłości, aby objawić siebie. Jego pragnieniem jest, aby poprowadzić nas do bliskości, radości i zwycięstwa.
W końcu ten, kto poznaje Prawdę, staje się w Chrystusie wolnym człowiekiem.
Wszystko, czego doznali Żydzi w związku z Chrystusem, nie otworzyło ich oczu. Apostoł Paweł, pisząc do Kościoła w Rzymie, tak to wyjaśnia: “Nie wszyscy są dziećmi, dlatego że są potomstwem Abrahamowym, lecz jest tak: od Izaaka zwać się będzie potomstwo twoje. To znaczy, że nie dzieci cielesne są Dziećmi Bożymi, lecz dzieci obietnicy liczą się za potomstwo” (Rz. 9, 7-8). Chrystus przyszedł, aby tych, którzy żyją według ciała uczynić dziećmi obietnicy. Tylko te dzieci bowiem są zdolne do życia według Ducha (J. 1, 12-13). Chrystus, zwracając się do Izraelitów, wzywał ich do zmiany dotychczasowego sposobu myślenia. Powodem tego wezwania był fakt, iż w Nim – w Mesjaszu – mieli spotkać się z Prawdą o Bożym Królestwie, a bez zmiany swojego myślenia nie byli zdolni pojąć rzeczywistości Królestwa (Mat. 4, 17).
Jeśli pragniemy Boga, nie wystarcza nam tylko mgliste wyobrażenie o Nim.
Pragnącym z głębi serca obce będą dzieła ludzkich rak, uzurpujące sobie prawo do wyobrażania i reprezentowania Boga. Do takich ludzi Chrystus woła: “Jeśli kto pragnie, niech przyjdzie do mnie i pije. Kto uwierzy we mnie, jak powiada pismo, z wnętrza jego popłyną rzeki wody żywej. A to mówił o Duchu…”(J. 7, 37-39a). Bóg w Chrystusie objawia siebie, a przez Chrystusa pozwala wejść “poza zasłonę” (Kol. 1, 15).
Prawdziwe poznanie Świętego możliwe jest tylko w Namaszczonym Synu. On w swej łasce, komu zechce, objawi zarówno Ojca, jak i Siebie. Boże Słowo nie pozostawia nam żadnych złudzeń: “A to jest życie wieczne, aby poznawać Jedynego i Prawdziwego Boga, Jezusa Chrystusa, którego Ojciec posłał na ten świat” (J. 17, 3). Chrystus przyszedł, aby objawić światu Prawdę o imieniu Swojego Ojca i ukazać nam Chwałę Tego, którego świat nie zna i nigdy prawdziwie nie pozna.
Uzurpujemy sobie prawo do własnej drogi w celu zrozumienia Tego, którego nie widzimy.
Wielu z nas obleczonych w pychę ubiera w słowa i obrazy to, co nie wypowiedziane i niewyobrażalne! Jeśli Zbawiciel w swojej łasce nie otworzy duchowych oczu każdego z nas, nigdy nie pojmiemy kim jest Ten, który stworzył wszystko mocą swojego słowa.
W mojej autorskiej wersji tak brzmi nieprzetłumaczalne Imię, które Bóg objawił Mojżeszowi: “Jestem tym, kim chcę być w danym miejscu, czasie i okolicznościach” (2 Moj. 3, 13-14).
To Imię jest cudowne. Mówi bowiem ono o charakterze ukrytego Boga, dla którego nie istnieje niemożliwe. Wielkim przywilejem jest znać to niezwykle Imię. Bez namaszczenia Ojca nigdy nie pojmiemy również, kim jest “Syn umiłowany”, a nasz Zbawiciel. Bóg w swoim Słowie objawia nam, że “wywyższył Go i obdarzył imieniem ponad wszelkie imię”. Na to Imię “każde kolano zegnie się w uniżeniu” i nie będzie takiej istoty, która tego nie uczyni. To Imię będzie uwielbiane w każdym języku i każdym słowem, gdyż Chrystus jest Panem (Flp. 2, 9-11)!
Bóg uczynił też Chrystusa pełnią wszystkiego aż po wieczność (Ef. 1, 20-23). Bóg wszystko stworzył w Nim i dla Niego, a On sam jest fundamentem i Głową wszystkiego (Kol. 1, 16-19). Ojciec zapewnia, że “w Nim mieszka cieleśnie cała pełnia boskości” (Kol. 2, 9). Objawienie Ojca może dokonać się tylko przez Syna, a Syna tylko przez Ojca! Nie możemy sobie dawać prawa do zrozumienia tego, co niezrozumiałe poza Bożą łaską.
Wielu religijnych ludzi błądzi w przekonaniu, że poznali Boga.
W rozmowie z kobietą samarytańską Jezus wypowiedział niezwykle słowa: “Wy czcicie to, czego nie znacie” (J. 4, 22). W odniesieniu do narodu Izraela powiedział z kolei: “My czcimy to, co znamy” (J. 4, 22). Słowa Chrystusa intrygują. Pojawia się bowiem pytanie, dlaczego ci, którzy znali Boga, zabili oczekiwanego Mesjasza? Jezus wyjaśnia ten dylemat, kierując do Żydów następujące słowa: “Nikt nie zna Syna, tylko Ojciec, i nikt nie zna Ojca, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić” (Mat. 11, 27B). Wydaje się, że mamy do czynienia z jakąś sprzecznością, lecz jest ona tylko pozorna.
Nie wystarczy znać prawdziwego Boga – wiedza o jedynym Bogu nikogo nie jest w stanie zbawić.
Chrystus był świadomy świętego depozytu, jakim dysponował Izrael. Apostoł Paweł w Liście do Rzymian tak o tym napisał: “Do nich należy synostwo i chwała, i przymierza, i nadanie zakonu, i służba Boża, i obietnice, do których należą ojcowie i z których pochodzi Chrystus według ciała” (Rz. 9, 4-5A). Ten depozyt wszakże pozostał martwy. Chrystus przyszedł, aby objawić (gr. odsłonić) Izraelowi to wszystko, co ukryte było za świątynną zasłoną. Wielu religijnym Żydom wystarczał Bóg zamknięty w miejscu najświętszym ich świątyni. Aby mogli doznać objawienia Prawdy o jedynym Bogu, ta zasłona musiała zostać zdjęta, wręcz zerwana! Tak też się stało. Gdy Zbawiciel umierał na krzyżu i wydawał swoje ostatnie tchnienie, zasłona w świątyni rozdarła się od góry po sam dół (Mat. 27, 50-51). To, czego Izraelitom nigdy nie wolno było zobaczyć, stało teraz otwarte i dostępne dla każdego, kto przychodził się modlić.
Tak Bóg objawia Prawdę o Sobie. Wielu ludzi doznaje prawdziwego szoku poznając Prawdę o Jedynym Bogu.
Płacz, łzy, ból, cierpienie i rozpacz z powodu lat straconych dla martwej religii, przez jakiś czas nie pozwala ludziom chodzić w pełni miłości Ojca. W Nim, w Zbawicielu wiemy, jaki jest Bóg! W Chrystusie także, dzięki łasce Ojca, każdy może uwielbić tego Boga. Nie pozwalajmy się oszukiwać żadnej pustej religii, bo uprawiając ją sami zawieszamy przed swoimi oczyma zasłonę i nie pozwalamy, aby nasza dusza rozpoznawała Prawdę. Ciągle wielu ludziom wystarcza Bóg, który jest ukryty i nie ukazuje swojej Chwały. Jezus przyszedł, aby zniweczyć wszelkie dzieła diabła, w tym oszustwa wszystkich religii świata. Nie lekceważmy cierpienia i krwi Zbawiciela. Jeśli ta krew nie przemówi w naszej sprawie, to naszych imion nigdy nie odnajdziemy w Księdze Życia.
Nie lekceważmy Bożej dobroci i cierpliwości, bo tylko Boża dobroć może doprowadzić człowieka do upamiętania.
Andrzej Cyrikas