Aktualności

SAM NIGDY NIE POZNASZ BOGA

SAM NIGDY NIE POZNASZ BOGA

dnia 24 lutego 2018

Wszystko zostało mi przekazane przez Ojca mego i nikt nie zna Syna tylko Ojciec, i nikt nie zna Ojca, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić. (Mat. 11, 27).

Stajemy wobec Syna Bożego, w pełni Boga i w pełni człowieka (Flp. 2, 5-8) całkowicie bezsilni, a jednocześnie powaleni na kolana Jego Chwałą i wielkością. Próbujemy pojąć Jego Istotę, ale ona wymyka się naszej percepcji i nie pozwala przeniknąć ogromu tajemnicy. Znamy dzieło Jego Krzyża, patrzymy w zachwycie na Jego miłość do człowieka – lecz nie pojmujemy charakteru tej miłości.

Tak oto upadły człowiek, który spotyka zarazem Człowieka i Boga w Chrystusie, staje w absolutnym osłupieniu. Dla serca, które doświadczyło Zbawienia w świętej Krwi Zbawiciela, pozostają już tylko łzy. Każdy, kto doznał uwolnienia z przekleństwa swoich grzechów, tylko bólem własnej duszy zdolny jest wyrazić wdzięczność! Syn Boży przychodzi do nas w miłości, aby objawić siebie. Jego pragnieniem jest, aby poprowadzić nas do bliskości, radości i zwycięstwa.

Kaznodzieje, których szanuję i naśladuję

Kaznodzieje, których szanuję i naśladuję

dnia 21 lutego 2018

Jezus rzekł „Chodźcie za mną” (Łk. 9:23). Paweł rzekł „Bądźcie naśladowcami moimi, jak i ja jestem naśladowcą Chrystusa.” (1 Kor.11:1, Flp.3:17)

W słowach apostoła Pawła, widzimy czego Duch Święty oczekuje od każdego z bożego kaznodziei – możliwości powiedzenia tych słów wszystkim, których naucza. Wielu kaznodziei mówi: “Nie idźcie za mną, ale idźcie za Chrystusem”. Brzmi to bardzo pokornie. Ale to tylko wymówka, by ukryć swoje pokonane życie; i jest całkowicie sprzeczne z nauką Ducha Świętego. Jedynymi kaznodziejami, których szanuję i ich naśladuję, są ci, którzy mogą powiedzieć: “Bądźcie naśladowcami moimi, jak i ja jestem naśladowcą Chrystusa “. Ze smutkiem muszę jednak przyznać, że tacy kaznodzieje są rzadkością w naszych czasach.

PAMIĘTAJCIE O BOHATERACH WIARY

PAMIĘTAJCIE O BOHATERACH WIARY

dnia 17 lutego 2018

„Pamiętajcie na dowodzących wami, którzy przekazali wam Słowo Boga, a przyglądając się ich zachowaniu gdy odchodzili, naśladujcie wiarę ich” (Heb. 13,7 przekład autorski).

Historia Biblii, ale też historia Kościoła, dostarcza wiele przykładów heroicznej wiary ludzi Boga. Ich postawa winna być nieustającą inspiracją dla dzisiejszych pokoleń chrześcijan. Świadectwo ich życia pełne Chrystusowej miłości, powinno nas zachęcać do pełni człowieczeństwa i oddania siebie w ręce Zbawiciela. Ci ludzie naprawdę stali się na wieki „solą i światłem” dla tego świata, pełnego grzechu i nienawiści. Miłość tych ludzi do Chrystusa i człowieka budzi nieustanną nadzieję w nas, którzy w codziennych duchowych zmaganiach ponosimy porażki na polu swojego uczniostwa w Chrystusie.

Potrzebujemy zachęty, potrzebujemy przykładu, dlatego winniśmy pamiętać o tych, którzy odnieśli duchowe zwycięstwa. Te zwycięstwa były możliwe tylko dlatego, że w mocy Ducha Świętego ludzie ci oddali siebie do dyspozycji Słowa Bożego i Jego Autora.

To były decyzje, które radykalnie odmieniły ich życie. Zachwycamy się kazaniami tych Bożych ludzi i często cytujemy słowa które zapisali. Pozwalamy aby głoszone przez nich słowo nieustannie kształtowało całe pokolenia wierzących, ale nie chcemy zaakceptować prawdy, że ich zwycięstwo było możliwe tylko dzięki ofierze jaką złożyli oni z siebie Zbawicielowi.

To oddanie siebie i swojego życia Chrystusowi sprawiły, że przestali przemawiać jak tysiące współczesnych im kaznodziejów, a zaczęli głosić Słowo Boga jako „moc mający”!

Boże Słowo zwraca nam jednak uwagę, iż na tak szczególną pamięć zasługują tylko ci, którzy zachowali swoją wiarę i jej świeżość aż do dnia kiedy Pan odwołał ich z tego świata. Ci ludzie bowiem nigdy nie zdjęli korony wierności, nawet w dniach gdy ta korona stawała się ozdobiona cierniem.

Dlatego Boże Słowo wzywa nas: „Pamiętajcie na dowodzących wami, którzy wam przekazali Słowo Boga” (Heb. 13,7a). Współczesny kościół obdarowany przez Boga pasterzami i kaznodziejami, często traktuje ich życie bez należnego im szacunku i miłości w Chrystusie.

Nie ma w tym nic szczególnego, albowiem także Chrystusa nie poznano i nie rozpoznano (J. 1,10), a w końcu rękami zarówno pogan jak i Izraelitów zabito Go na krzyżu Golgoty.

Chociaż wielkość i świętość przywódców kościoła w szczególny sposób rozpoznajemy poprzez ich stosunek do ludzi nie darzących ich należnym szacunkiem, to powinniśmy pamiętać również, że nasza uległość wobec nich oraz prawdziwa miłość do nich przynoszą nam obfite błogosławieństwo.

Ludzie ci bowiem toczą nieustanny duchowy bój o swoje wspólnoty i często cierpią nie znajdując realnego wsparcia u swoich braci i sióstr w wierze. Świadomość, że ich czuwanie spotyka się z serdecznym współczuciem kościoła, uskrzydla ich do owocnej i radosnej służby w Panu (Heb. 13,17).

Pamiętajmy, iż nie jeden pastor czy kaznodzieja nie wytrwali w swojej misji z powodu niechęci, złości czy nawet nienawiści zboru. Przykładów nie musimy szukać zbyt daleko. Biblia wspomina ucznia Pawłowego – Tymoteusza, który omal nie poniósł klęski w swej duszpasterskiej pracy dla kościoła w Efezie.

Tylko dzięki Bożej łasce oraz wsparciu swojego nauczyciela Pawła, człowiek ten podniósł się do odnowionej służby w Chrystusie (2Tym. 1,6-8). Przykład Tymoteusza winien być ostrzeżeniem dla wszystkich wierzących – nie możemy kolaborować z diabłem i atakować swoich duszpasterzy. Taka postawa przypomina przysłowiowe wbijanie „noża w plecy” i jak najgorzej świadczy o tych, którzy tak postępują. W ten sposób pycha i głupota niektórych „wierzących” przyczyniają się do niszczenia dzieł Bożych!

Sięgając do tekstu Biblii zauważamy, że podobna praktyka znana była ludowi Izraela. Naród ten czytał Pisma i Proroków, ale rękoma swoich ojców tych proroków kamienował, zabijał i usuwał z pośród siebie z bezwzględną nienawiścią.

Na krótko przed swoim ukrzyżowaniem Jezus przypomniał tę bolesną prawdę żydowskim uczonym w piśmie mówiąc: „A tak wystawiacie sobie świadectwo, że jesteście synami tych, którzy mordowali proroków” (Mat. 23,31). Można odnieść wrażenie, iż postawa wielu z nas przypomina dokonania ludu Izraela. Wielokrotnie słyszymy, zarówno z kazalnic jak i podczas rozmów w mniejszych gremiach, wypowiedzi przypominające wspaniałe duchowe wydarzenia czasów minionych. Wspominamy świętych Bożych ludzi, studiujemy ich dokonania i jakże często twierdzimy, że chcielibyśmy przeżyć coś bardzo tamte wydarzenia przypominającego.

Mówimy, że gdybyśmy żyli w czasach tych przebudzeń to nasze życie na pewno wyglądało by inaczej. Bylibyśmy blisko Boga a nasza społeczność z Jezusem była by nie kończącym się pasmem zwycięstw i uwielbienia.

Jednakże zaraz po tych wyznaniach twierdzimy, że obecna degrengolada kościoła uniemożliwia nam święte życie w Chrystusie. Nie chcemy tak jak Żydzi pamiętać, że to właśnie my swoim świeckim i całkowicie niezależnym od Boga życiem, skutecznie współtworzymy kościół wewnętrznie zdegenerowany i w niczym nie zachęcający do naśladowania Zbawiciela.

Nasze duchowe lenistwo i umiłowanie tego świata są jedynymi okolicznościami skutecznie niszczącymi nasze uczniostwo w Jezusie Chrystusie. Także w tym niestety, naśladujemy Żydów z czasów Jezusa. Siejemy przez to śmierć,  zniszczenie i doprowadzamy do upadku całe zbory, małżeństwa i własny naród.

Czy pamiętamy słowa Jezusa wypowiedziane wobec Izraela, a podsumowujące niemal identyczną ich postawę wobec Boga?

Jezus powiedział: „Wy też dopełnijcie miary ojców waszych” (Mat. 23,32). Wydajemy dzisiaj wiele biografii uznanych przywódców kościoła. Nigdy wcześniej chrześcijanie w Polsce nie mieli takiego dostępu do duchowego dziedzictwa wcześniejszych pokoleń wierzących. Nie mamy tylko tego co charakteryzowało życie tamtych ludzi. Nie mamy ich naznaczonego miłością do Chrystusa życia. W takim życiu potrafili oni oddać całkowicie siebie na służbę swojemu Panu.

Pewnego razu Jezus rzekł do bogatego młodzieńca, zaniepokojonego swymi duchowymi rozterkami: „Idź, sprzedaj wszystko co masz, rozdaj ubogim, potem przyjdź i naśladuj mnie” (Mat. 19,16-22). Te słowa Pana muszą z całą mocą dotrzeć do każdego ucznia Chrystusowego. Dopóki wszystkiego nie oddam (czasami w bólu i cierpieniu) w ręce swojego Zbawiciela, moje życie nie ulegnie jakiejkolwiek przemianie!

Jezus powiedział: „Biada wam, uczeni w piśmie i faryzeusze, obłudnicy, że budujecie grobowce prorokom i zdobicie nagrobki sprawiedliwych” (Mat. 23,29). Dlaczego Izraelici to robili, dlaczego pamiętali o wiernych Bogu ludziach? Oni wiedzieli, że ludzie ci żyli życiem, w którym Bóg miał upodobanie. Byli dumni z tych ludzi i ich dokonań, a to skłaniało ich aby kultywować pamięć o tych świętych Izraelitach!

Nasze domowe biblioteki uginają się od ksiąg ociekających świętością sług Pana Jezusa. Stawiamy nawet pomniki tym, którzy okazali się wierni Bogu!

W moim mieście stoi jedyny w Polsce pomnik Marcina Lutra. To dowód jak bardzo mieszkańcy mojego miasta docenili dzieło tego wielkiego reformatora. Ale współcześnie ten pomnik jest także straszliwym oskarżeniem mieszkających w Bielsku Białej ludzi. Z powodu niewiary, hipokryzji i duchowego lenistwa już dzisiaj zagubili społeczność z Bogiem.

W jakim celu czytamy dzieła sług Chrystusa skoro nie mamy zamiaru żyć takim samym rodzajem życia, którym żyli oni. „Biada wam” – mówi Zbawiciel i dodaje: „Jesteście pełni obłudy i bezprawia” (Mat.23, 28b).

Już słyszę głosy, że tak nie można bo ludzie z wielką gorliwością podejmują się wielu religijnych dzieł i czynią to dla Boga.

Jakież to dzieła mamy na myśli? W zależności od wyznania zapewne usłyszymy o pielgrzymkach, czuwaniach, adoracjach, nabożeństwach, modlitwach, rekolekcjach, konferencjach itd. itp..

Czytając Słowo Boże mam wrażenie że już to gdzieś słyszałem! Dokładnie takich argumentów użył bogaty młodzieniec, a repertuar jego dzieł był daleko większy i szlachetniejszy w swej istocie. Słowo Boże podsumowuje ten sposób myślenia następująco: „Tak i wy na zewnątrz wydajecie się ludziom sprawiedliwi” (Mat. 23,28a).

Bóg jednakże oczekuje od nas tylko jednego, pełnego miłości posłuszeństwa wobec Niego i Jego Słowa! Tylko wtedy bowiem Bóg zmienić może nasze życie, upodabniając je do obrazu swego Syna Jezusa Chrystusa.

Gdy nagle kończy się nasze religijne zaangażowanie, opadają maski, a „stary” i nie przemieniony człowiek zaczyna bezwzględnie walczyć z uczniami Jezusa. Dlatego też Boże Słowo mówi: „. Oto dlatego Ja posyłam do was proroków i mędrców, i uczonych w Piśmie, a z nich niektórych będziecie zabijać i krzyżować, innych znowu będziecie biczować w waszych synagogach i przepędzać z miasta do miasta.” (Mat. 23,34).

Jezus pragnie aby Jego Słowo było nieustannie głoszone a ci, którzy temu Słowu uwierzą mieli odpowiednie zaopatrzenie i duchowe wsparcie aż po dzień Jego powrotu. W tym celu powołuje Pan swoje sługi ludzi, którzy w miłości oddali Mu swoje życie i chodząc w posłuszeństwie przed Jego Obliczem, strzegą wiernie Jego Słowa (1Kor. 12,4-11).

Takich ludzi nigdy Kościołowi nie brakowało i nie zabraknie. Chrystus obiecał bowiem, że: „Bramy piekielne nie przemogą Kościoła” (Mat. 16,18b). Obserwując koniec życia sług Pańskich, możemy zobaczyć jak przysporzyli Bogu chwały i głębokiej czci. Ci ludzie godni są pamięci a ich dzieła godne wspominania. Naśladując ich odnosimy wielką korzyść w pełni świadomi, iż Bóg akceptuje nasze zachowanie (Heb. 13,7b). Testament przez nich pozostawiony winniśmy z radością wypełniać i twórczo rozwijać. Pamiętajmy, że Jezus Chrystus, Pan świętych, zawsze jest ten sam – pełen mocy i chwały, zdolny uczynić z posłusznych Mu uczniów, wypełnionych mocą Ducha Świętego ludzi. Kościół dzisiaj potrzebuje świętych przywódców, zdolnych bez względu na cenę głosić Słowo Boże! Ten, kto zechce wejść na drogę, którą jest Jezus Chrystus, musi pić z tego samego kielicha, z którego pił ich Zbawiciel!

Tacy ludzie nie szukają pustej popularności i własnej chwały. W Liście do Filipian apostoł Paweł zapisał: „Bądźcie naśladowcami moimi, bracia, i patrzcie na tych, którzy postępują według wzoru, jaki w nas macie” (Fil. 3,17). Jego słowa pozbawione pychy, zachęcają nas aby brać przykład z tych, którzy postępują według Chrystusowego wzorca. Musimy jednak pamiętać, że żaden człowiek nie może przysłonić w najmniejszym stopniu osoby Zbawiciela.

To on i tylko On jest: „Sprawcą i dokończycielem wiary” (Hebr. 12,2a). To Chrystus niezmiennie inspiruje i prowadzi ludzi do świętości życia i pełnej chwały służby. Nikt o czystym sercu nie będzie zwracał uwagi na trudności, które spotykają go w codziennym życiu z powodu Chrystusa. Święci wykorzystają te próby i trudności dla wyćwiczenia wewnętrznego człowieka i uczynienia go gotowym na kolejne wyzwania.

Niech przemówi do nas w Chrystusowej mocy słowo z Listu do Hebrajczyków: „Dlatego opadłe ręce i omdlałe kolana znowu wyprostujcie, i prostujcie ścieżki dla nóg swoich, aby to, co chrome, nie zboczyło, ale raczej uzdrowione zostało” (Heb. 12,12-13).

Andrzej Cyrikas

1968 – POKOLENIE ANTYCHRYSTA

1968 – POKOLENIE ANTYCHRYSTA

dnia 16 lutego 2018

Pięćdziesiąt lat temu w dziedzinie kultury, współżycia społecznego a przede wszystkim duchowości, dokonała się radykalna demoniczna rewolucja. Skutków tej przemiany wielu ludzi zdaje się po dziś dzień nie zauważać – muszą jednak nieustannie się z nimi mierzyć.

O kulturze pozwolę sobie jedynie skreślić parę słów. Myślę, iż odkąd klasycznie rozumiana kultura została wyparta przez tak zwaną pop kulturę, należy tę anty kulturę już nigdy nie implementować do społecznego obiegu. Niech ta anty kultura umrze spokojnie na śmietniku historii!

Bunt przeciwko Bogu

Bunt przeciwko Bogu

dnia 14 lutego 2018

W 13 rozdziale Księgi Liczb, widzimy jak Izraelici przyszli do Kadesz-Barnei, granicy Kanaanu – ziemi, którą obiecał im Bóg. Minęły dwa lata od czasu, kiedy opuścili Egipt (Kpł. 2:14) i kiedy Bóg rozkazał im pójść i posiąść tą ziemię. Izraelici posłali dwunastu szpiegów, aby zbadać tę ziemię. Cała dwunastka kiedy wróciła, wspólnie stwierdziła, że jest to rzeczywiście wspaniała ziemia. Jednak dziesięciu z nich powiedziało, że „Są tam olbrzymi giganci, których nie jesteśmy w stanie pokonać”. Tymczasem, dwójka z nich, Kaleb i Jozue, odpowiedziało „Pan pomoże nam ich pokonać”. Nie mniej jednak, 600 000 Izraelitów posłuchało się większości.

NIEGODNI ŻYCIA WIECZNEGO

NIEGODNI ŻYCIA WIECZNEGO

dnia 10 lutego 2018

 

A w następny sabat zebrało się prawie całe miasto, aby słuchać Słowa Bożego. A gdy Żydzi ujrzeli tłumy, ogarnęła ich zazdrość, i bluźniąc sprzeciwiali się temu, co mówił Paweł. Wtedy Paweł i Barnaba odpowiedzieli odważnie i rzekli: Wam to najpierw miało być opowiadane Słowo Boże, skoro jednak je odrzucacie i uważacie się za niegodnych życia wiecznego, przeto zwracamy się do pogan. Tak bowiem nakazał nam Pan: Ustanowiłem cię światłością dla pogan, abyś był zbawieniem aż po krańce ziemi. Poganie słysząc to, radowali się i wielbili Słowo Pańskie, a wszyscy ci, którzy byli przeznaczeni do życia wiecznego, uwierzyli. I rozeszło się Słowo Pańskie po całej krainie. Żydzi zaś podburzyli pobożne i dostojne niewiasty oraz wybitne osobistości w mieście i wzniecili przeciw Pawłowi i Barnabie prześladowanie, i wypędzili ich ze swego okręgu. A oni, otrząsnąwszy na nich proch z nóg swoich, poszli do Ikonium. Uczniowie zaś byli pełni radości i Ducha Świętego. (Dz.Ap. 13,44-52)

Dwie wspaniałe obietnice z Księgi Zachariasza

Dwie wspaniałe obietnice z Księgi Zachariasza

dnia 7 lutego 2018

Zachariasz sprawował błogosławioną służbę zachęcania zniechęconych ludzi. Żydzi, którzy właśnie wrócili z Babilonu, gdzie ich ojcowie byli niewolnikami, byli biedni, bojaźliwi i zniechęceni. Byli pokonani. Nie byli kulturalni, dystyngowani, ani bogaci, jak ich przodkowie sprzed 200 lat. Zachariasz został powołany, aby ich zachęcać.

W Zach. 2:9 Pan powiedział im: „ I Ja – mówi Pan – będę jego murem ognistym wokoło i będę chwałą pośród niego!” (kościoła). Kościół nie posiada żadnych ziemskich, denominacyjnych murów. Nie możesz do niego wejść podpisując się pod jakąś doktryną. Każdy, kto chce do niego wstąpić, musi najpierw przejść przez ścianę ognia, jeśli ma stać się częścią prawdziwego kościoła. Ogień ten spali wszystkie jego ziemskie ambicje i pragnienie życia dla siebie. Tylko wtedy może stać się częścią Ciała Chrystusa.

MOJE WYZNANIE

dnia 5 lutego 2018

 

Chcę pozostać w komnatach Twoich Panie

chcę z radością jadać u Twojego stołu

nie słucham rad bezbożnych

nie chodzę z grzesznikami

nie mam miejsca swojego w gronie szyderców

 

Wolę stać Zbawicielu

w przedsionkach Twojej łaski

i cierpliwie czekać na progu Twego domu

lecz nie będę mieszkać z bezbożnymi

i z tymi którzy gardzą Twoim świętym Słowem