„I każdy, kto by opuścił domy albo braci, albo siostry, albo ojca, albo matkę, albo dzieci, albo rolę dla imienia mego, stokroć tyle otrzyma i odziedziczy żywot wieczny” (Mat. 19,29)
Nie ma prawdziwego nawrócenia do Chrystusa, bez prawdziwej i widocznej zmiany ludzkiego życia. Bez tej radykalnej zmiany życia poszczególnych osób, nie może istnieć święty i radykalnie odmienny w swym życiu, od życia tego świata, Kościół Jezusa Chrystusa!
Ten cud wspólnego niebiańskiego życia pośród ciemności tego świata, jest światłem i solą, które świadczą o Bożej, niczym nieograniczonej miłości.
Kiedy patrzymy na Chrystusowy kościół, widzimy w wierzących jedno serce i jednego ducha. Ten kościół nie ma potrzeby wołania do Boga o jedność – on żyje w Chrystusowej miłości i jedności.
Deficyt żywej wiary
wydaje na świat martwą religię
no cóż
czyżby rzeczywiście tylko
koincydencja
Bo ci, którzy żyją według ciała, myślą o tym, co cielesne; ci zaś, którzy żyją według Ducha, o tym, co duchowe. (Rz. 8,5)
Czy jestem oddany Chrystusowi?
Czy moje życie, wyzwolone od grzechu i oddane na służbę mojemu Bogu, przynosi mi radość w poświęceniu się dla Zbawiciela?
To ważne pytania, bowiem odpowiedź, której udzielę, pozwoli mi poznać moje miejsce w relacji z Bogiem.
Jeśli jestem człowiekiem pełnym Ducha Świętego, zakorzenionym myślą w Bożym Słowie, to spoglądam z miłością na otaczający mnie świat i ludzi, którzy często w zagubieniu nie potrafią odnaleźć drogi do Ojca.
Rozkoszuję się przykazaniami twoimi, Które pokochałem. Wznoszę ręce do przykazań twoich, które kocham, I rozmyślam o ustawach twoich (Ps. 119,47-48).
Boże Objawienie wyznacza treść i powód, dla którego Kościół przez służbę nauczania, podejmuje się przedstawienia objawionych prawd tym, których Bóg w Chrystusie wybrał, aby zbawić ich i uczynić dziedzicami swojego Królestwa.
Przez krzyż poznaję Twoją miłość
i w krzyżu
objawiasz mi piękno Swego serca
brak już słów
więc cisza przemawia w zachwycie
a kraj milczenia
rodzi się u moich kolan
Spotkanie z Chrystusem było poznaniem prawdziwej Miłości.
Wszystkie moje miłości, wszystkie zachwyty i uniesienia, poznając Miłość krzyża odeszły zawstydzone.
Doświadczanie Zbawiciela, to doświadczanie własnej śmierci i mocy Jego zmartwychwstania. To misterium, którym Bóg ukoronował moje nowe życie.
Żyję tym misterium i każdego dnia na nowo Go poznając, uczę się nieustannie rezygnować z siebie. Dawne moje życie rozsypało się nie pozostawiając żadnych śladów, i tak droga powrotu została zapomniana.
Tylko w Chrystusie
w Jego Boskości
i w Jego Człowieczeństwie
nie ma już słów
a milczenie nie jest obleczone ciszą
w Nim stało się
co stać nie mogłoby się nigdy
Ucz mnie bliskości
całym sobą dziś pragnę Ciebie
okaż mi łaskę
a położę się miłością u stóp Twoich
mój Boże
chcę słyszeć Twój głos
chcę rozkoszować się ciszą
i milczeniem
Zaiste, myśmy wonnością Chrystusową dla Boga wśród tych, którzy są zbawieni i tych, którzy są potępieni; dla jednych jest to woń śmierci ku śmierci, dla drugich woń życia ku życiu. A do tego któż jest zdatny? (2Kor. 2,15-16)
Jaki duchowy zapach towarzyszy mi każdego dnia?
Jeśli Zbawiciel ucztuje nieustannie w moim sercu, winien to być zapach nadziei i miłości. To woń Chrystusa powinna poprzedzać moje myśli, rozmowy i dzieła moich rąk. Ten szczególny zapach Jezusa ujawnia kim naprawdę jestem i do kogo należę.
Lite drewno
i nieokiełznana brutalność żołdaków
to zwyczajne narzędzie śmierci
w służbie światłego imperium
Oto Człowiek
przyschła i żywa zarazem krew